reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy z Irlandii!!

Co do cesarki.Niewiem.
Moja kuzynka i bartowa mialy tytaj CC ale z naglych przypadkow.Jedna w 30tyg (dzidzia byla rozwinieta na 26 tydzien) druga w 35 tyg.
Ojej i jak ta dzidzia rozwinieta na 26 tydzien??
na usg jednym bylam w dublinie a na 3/4d podczas pobytu w pl, bo z jednym w 16 tygodniu nie bardzo bym wytrzymala- ale chcialabym miec rowniez teraz tak dla pewnosci ze wszystko ok.
Co do lewatywy- nie boje sie tego, ze @ na lekarza:-D:-D:-D:-D:-D obawiam sie tylko ze nie bede mogla przec jak nalezy wlasnie w obawie o to:-D:-D:-D i tak wkolko
 
reklama
Też zastanawiałam się czy tutaj robią lewatywę i chyba sama sobie coś zorganizuję:-). Podobnie jak Paulina, będę się na pewno czuła skrępowana i już się boję, że niespodzianka może się wydarzyć. Chyba bym się spaliła ze wstydu:zawstydzona/y::-). Orientujecie się co jest skuteczne na szybkie przeczyszczenie??


Przyszłe Mamy zazdroszczę Wam, że Wy już jesteście tuż tuż i niedługo swoje Maleństwa przytulicie. Ja z jednej strony nie mogę się doczekać, a z drugiej-momentami do mnie jeszcze nie dociera, że w tym wielkim brzuchu żyje już mój mały Franio:-).

Kręgosłup już mi ledwo zipie, a to jeszcze 3 i pol miesiaca:szok:. No i zrobiłam się straszny nerwus, warczę non stop na mojego chopa, mam nadzieję, ze to kiedyś minie. A Jemu chyba jak już mi przejdzie, medal wręczę za cierpliwość. Oj, zołza ze mnie się zrobiła straszna, mimo że nigdy aniołkiem nie byłam.

Co o usg, to chodzę średnio raz w miesiącu, uwielbiam patrzeć na moją Dzidzię i jestem spokojna wiedząc że rozwija się prawidłowo. Tylko niech nikt mi nie pisze, ze usg szkodzi dziecku, bo juz wyjaśniłam tą sprawę z lekarzem i okazuje się, że to jedna z wielu bzdur powtarzanych nt ciąży.

A teraz coś na wesoło:-). Padłam dzisiaj jak to zobaczyłam, polecam na styczniową chandrę http://deser.gazeta.pl/deser/1,83454,4734478.htm

Pozdrawiam Mamuśki.
 
:-Dhehehe..fajnie czyta sie takie posty

a co do narobienia na lekarza :-D

to ja pamietam ze jak zaczynaly mi sie parte to krzycze sikam sikam..ojej ojej przepraszam...o kurcze chyba cos jeszcze jejjjuuuu ja nie chcialam...a polozne mialy taka zwale ze mnie i smialy sie tylko ciagle powtarzajac nic se nie stalo ..to nic zlego cae sie nie przejmuj...:-D a jak mi lekarz przebijal pecherz i odchodzily wody to mowilam..ojjjejjj ale milusio jejku jak cieplutko..hehe...normalnie komedia..a lekarze z poloznymi mieli niezly obaw ze mnie
 
Ojej i jak ta dzidzia rozwinieta na 26 tydzien??
Dzidziunia ma na imie Juleczka i jest przeslodka.
A przezyla wiele.
Ponad 70 dni w szpitalu spedzila.
Teraz ma ponad 2,5 roku.Jest drobniutenka bo wazy gdzies kolo 10kg.
Zrobila mi ciotce imieninowa niespodzianke :-D
Nie byla wogole rehabilitowana (do tej pory zastanawiam sie dlaczego lekarze tutaj nie zalecili rehabilitacji) I troche pomykala na paluszkach zamiast na calych stopkach,ale juz jest chyba ok (pisze chyba,bo nie widzialam jej 2 miesiace).
Jest przesliczna.


Glowa do gory kochane.Ja tak wspominalam pierwszy porod milo,ze zafundowalam sobie drugi po 2 latach :laugh2:
To najpiekniejsze co kobieta moze dac z siebie-urodzic dziecko....
a teraz mykam bo to dziecko zaraz sie rozedrze za butelka :sorry2::-D

A i jak pieknie jest chodzic w ciazy...ehhh.Zafunduje sobie trzecia gdzies za 10 lat :sorry2::tak:;-):-):-):-)
Milych snow ;-)

aniay cudo,po prostu cudo samochodzik.
Slicznie sie prezentuje na podjezdzie :tak::tak::tak:

didi boki mozna zrywac :laugh2:
Hmmm ja tez dalej pamietam to przyjemne ciepelko :sorry2:
I pamietam tez sniadanie zaraz po urodzeniu dzieci.
Zawsze wypijalam swoja i meza kawe,bo twierdzilam,ze on juz sie opil dostatecznie w trakcie porodu.

U mnie dwojka urodzila sie w srody.Pierwszy o 7:07 a drugi o 7:17..
Chyba mam szczescie do siodemek :laugh2:

Dobranoc:-)
 
anineczka to nie nasz podjazd. :p Tylko z neta ten obrazek bo chwilowo nie mam aparatu zeby zrobic fotke :p zreszta wczoraj bylo juz ciemno
nasz ma jeszcze taki duuuuzi bagaznik na gorze...
 
nie bawcie sie w te lewatywy nie ma sensu niepotrzebny stres a poza tym jak wam wody odejda to organizm sie od razu oczyszcza ja tak mialam a wierzcie mi ze jak sie rodzi to sie nie mysli o tym tylko zeby juz dzidzia wyszla cala i zdrowa.
oczywiscie epidural nie jest dla wszystkich ale na lekcjach przedporodowych o tym mowia w ie no i od tego masz lekarza i wizyty zeby sie zapytac co jest dla ciebie najnaj..

anieczka ty tak nie szalej hihih z tymi dziecmi hihi

anieczka no to teraz masz czym wozic tyleczek hiihi nie ma to jak kombi sama to wiem:)

pozdr
 
Lewatywy tu nie robia.Ja,gdy dostalam skurczy o 3 nad ranem,tak sie zdenerwowalam,ze mnie ponioslo pare razy do kibelka...wiec nie potrzebowalam tego:p
Poza tym kobitki nie martwcie sie takimi niespodziankami na porodowce.Lekarze od tego sa....zeby posprzatac:p Mi na cale szczescie nic takiego sie nie przydarzylo,ale gdyby.....pewnie bym i tak nic sobie z tego nie zrobila.Gdy porod sie zaczyna,naprawde nie to w glowie,tylko te cholerne skurcze i dzidzius,ktory niebawem pojawi sie na tym swiecie.
Ja, gdy poszlam do kibelka na porodowce z mezem zaczelam tam nagle przec.Zdjeto mnie wrecz z niego szybciej niz na niego siadlam i zaniesiono pedem na lozko.A nagle WIELKIE BUM ze mnie.Lekarka az odskoczyla,moj maz zreszta tez.A ja z nerwow sie nie moglam ruszyc.Myslalam,ze to dziecko!A okazalo sie,ze to wody mi tak huknely!!!!

Kobitki w ciazy-cieszcie sie tym okresem,bo jest wyjatkowy!Tesknie za tym okresem, ale narazie nauka wazniejsza niz drugie dzieciatko. Za jakies 2-3 latka :-)
 
Kurcze fajne te wasze opowiesci. Zeby mi sie tak udalo...epiduralu chyba nie bede brala, boje sie tego nalucia w kregoslup.No i boje sie tego jak sie dogadam- do tej poru nie mialam problemow w porozumiewaniu sie, nawet w szpitalu, ale jak sobie pomysle ze to taaaaaakie bole beda to zapomne wogole mowic- po polsku nawet:-DMeza mojego niechce miec na porodowce, wiec sama bede musiala sobie radzic- slyszalam juz nawet o kobietach wogole nie umiejacych angielskiego i jakos one sobie poradzily- to dlaczego ja bym miala polec???-tak sobie to tlumacze narazie, ale jak to wyjdzie w praktyce to juz nie wiem.
 
Paulineczka a czemu nie chcesz swojego mezusia przy porodzie?
Ja przed swoim porodem tez mialam jakies obawy...a co On sobie pomysli,a jak zareaguje gdybym nagle zrobila wielka kupe na porodowce,albo ze juz nigdy nie spojrzy na mnie,tak jak przed porodem...Ale na szczescie te glupie mysli wyszly mi z glowy i bylo dla mnie oczywistym,ze moj maz bedzie w tym momencie przy mnie.I sie ciesze!Okazal sie przeogromnym wsparciem,niczego sie nie zrazal,uspokajal,masowal mi plecki itp.A najwazniejsze,ze widzial jak rodzi sie Nasze Dzieciatko_Obydwoje moglismy sie przytulic i poryczec ze szczescia.Czulam sie najdumniejsza na swiecie,gdy urodzilam dzidziusia,a moj maz spojrzal mi gleboko w oczy, poplakal ze szczecia mowiac "dziekuje".Teraz bardziej mnie docenia we wszystkim, jestesmy jeszcze blizej ze soba niz przedtem.Polecam jak najbardziej obecnosc partnera.On MUSI wiedziec i widziec jak to sie odbywa.Wkoncu jestes jego kobitka!
A wklucia igly nawet bys nie poczula.Po 1-nie to Ci wtedy w glowie, po 2- oni to miejsce znieczulaja i ledwo czuc.I mowie Ci to ja- majaca lek przed iglami.I kto by pomyslal,ze sie bede szkolic na pielegniarke za 2 lata:p Najpierw musze skonczyc inna szkole.
Bariera jezykowa sie nie martw.Skoro do tej pory sobie radzisz, to i poradzisz pozniej :-)
Czekamy na Twoje opowiescie z porodowki :-)
 
reklama
Ja tez polecam obecnosc partnera przy porodzie, choc u nas to do konca nie wyszlo, poniewaz skonczylo sie cesarka pod narkoza :( i nawet ja nie widzialam jak rodzilo sie nasze Malenstwo :(. Epiduralu tez sie nie boj. Ja bardzo nie chcialam, postanowilam, ze urodze naturalnie i bez znieczulenia, ale po 12 godzinach boli krzyzowych zmieklam :). Nic nie czulam kiedy podawali mi epidural, a ulga natychmiastowa. A czas we dwoje na porodowce szybciej mija:)
 
Do góry