Witam
Bosszze-jak ja mam się połapać w tym nowym forum?
Przede wszystkim czuję się w obowiazku wytłumaczenia-
Paulettcie i GASTONE-numery-nie tyle je zapodziałam,co wszystko wpisałam w swój stary telefon(i nie zapisały się w pamięć na kartę ale właśnie w pamięć tel),którego odziedziczył Dawdek.W drodze okazało się,że Dawidek swojego sprzęciora nie wziął
.I tak mi strasznie głupio,i czuję,że dałam ciała jak ukraińskie "autostopowiczki"stoojące na trasie z poznania do Berlina.Przepraszam-przede wszystkim Ciebie
Gastone.Prosiłam Paulettę,aby spróbowała się z Tobą skontaktować(ale to wiesz),no niestety się nie udało:-
zawstydzona/y:Naprawdę zapaść mi się pod ziemię chce.
Misia-ale to chyba nie jest prawdziwe futro(choć ja się nie znam i może się mylę),więc zachęcam;-)
Agusiek-no i czemu dziewczyno nie dotarłaś do
pauletty?Z tego co wiem nie tak daleko mieszkacie
Marta-dzięki za nieocenioną pomoc-zawsze na Ciebie mogę liczyć
Pauletta-dziękujemy raz jeszcze za przemiłą gościnę i fantastycznie spędzony czas(
MamoAdy-Tobie również dziękujemy za fatygę
).I faktem jest,że do tak miłych ludzi jak Wy można jechać na koniec świata(J potwierdza-ba,wspomina cudowny serniczek)
Tichonek-jak zdrówko?
Żałuję tylko,że nie było mi dane poznać większej ilości Mam z Galway-i okolic...Ale może już niebawem znowu odwiedzimy tamtejszą okolicę(z futrem np;-):-))
Na razie uciekam,bo ciągle walczymy z domkiem-ażeby zachęcić ewentualnych następców na podjęcie decyzji(ale to temat na inną okazję)