Jestem jestem!
Tichonka odstawilam wczoraj do chaty,phi! raczej zawloklam. Jak odchodzilam spod jej domu wczoraj w nocy to slyszalam jak udaje kukulke i kuka, kuka, kuka do dwunastu...wiecie o co biega?;-) Potem sie chyba gdzies przewalila bo slyszalam grzmot...
;-):-)
Sorki dziewczynki ale mialam crazy day!
Przede wszystkim mlody chyba zaczal naprawde zebow dostawac. Pierwszy raz w jego zyciu nie mial dzis apetytu. Nie chcial sniadania, obiad zjadl w przeciagu 2 godzin- tak na raty, potem troche cyca, chrupka ale wszystko bez entuzjazmu i troche na sile. na dodatek strasznie marudny i placzliwy. W miejscu dolnych jedynek ma takie dwie bulwy i tak sobie mysle, ze moze moze...lada dzien moje dziecie przestanie byc szczerbate?!:-)
No ale dobra przejde do mojej rozmowy. Otoz bylo ok. Bardzo profesjonalne podejscie, mile dyrektorki. Pytania roku- standardowe, czyli 'Pani mocne strony', 'Pani slabe strony' ' Pani za 5 lat', ' Pani w kilku zdaniach'- naprodukowalam sie jak glupia, a one sie ze mnie smialy...
w sensie, powiedzialy, ze bucha ode mnie energia, ze sie boja, ze pol szkoly rozsadzi...
....mam nadzieje, ze to dobrze;-):-) Chyba lekkim problemem jest posiadanie przeze mnie Ala, bo nie byly pewne mojej dyspozycyjnosci. W sensie- od czasu do czasu maja rady pedagogiczne, ktore trwaja do nawet 21 no i obecnosc jest obowiazkowa. Powiedzialam im ,ze bede mogla byc, ale zobaczymy co one na to. Powiedzialy, ze do swiat dadza znac napewno. A od 9 stycznia zaczynalyby sie zajecia....No coz, generalnie mam luz w gatkach, bo noza na gardle nie mam. Bedzie praca to super, nie bedzie to tez super- Al bedzie mial wiecej Mamuni:-)
Na rozmowe zawiozla mnie kumpela naszym samochodem. No i malo sie nie zlalam ze smiechu bo okazalo sie, ze wszytsko w tym samochodzie dziala jak chce. Najpierw uruchimily sie wycieraczki i zaczely psikac plynem na wszytskie strony!! Slonce swieci, zero deszczu, a my jak te glupie plyn i wycieraczki na full speed! Nie moglysmy ich zatrzymac wiec tak sobie z nimi jechalysmy.
Potem chcialam uchylic okno to sie cos zepsulo i otworzyly sie wszytskie okna w samochodzie na full!! I nas wypizdzilo w srodku za wszystkie czasy!
Na koniec jak juz dojechalysmy to Kumpela chciala wyjac kluczyk ze stacyjki i sie ulamal!!!
No mowie wam....do jakiejs komedii sie nadawalysmy! Przygody zycia- slowo daje! Ja juz sie tak smialam, ze mi make- up po twarzy plynal strugami!
Popoludniu zamowilysmy sobie za to pizze hut i sie okazalo, ze jest buy 1 get 1 free (co za mila niespodzianka)- najadlysmy sie tak, ze czuje sie spasiona!
No i taki mialam dzien
I jeszcze wpadla
Anineczka na sekund 5 i widzialam Mile w wypasionym wdzianku, z kucykami. Ale moja zwierzyna jej nie polubila i poujadaly na siebie nawzajem;-)
No a teraz to juz sie zrobilam zmeczona....
Acha!
Kamcia, Gastone- jakie piekne pierniczki! Nie moge sie doczekac kiedy Al bedzie taki duzy, zebysmy tez takie robili!
Kinia- ciesze sie, ze wszystko ok z fasolka i Toba:-) Zreszta co ja mowie- to juz nie taka fasolka tylko prawdziwy Fasol! Juz niedlugo niedlugo!
Tabasia- przepraszam za spoznienie ale wszytskiego naj naj! Aby rozwiazanie bylo najpiekniejszym momentem Twojego zycia, a dzieciatko Twoja najwieksza radoscia!
A co do kartek swiatecznych to my wysylalismy w tym roku takie: