yasemin : w laickiej francji jesli cos jest katolickie to mozna sie spodziewac czegos w bardziej zaostrzonej formie niz wszechobecny, oficjalny, pwoszedni katolicyzm w polsce. Sama mam kuzynki w katoliku w PL, i tam jest zupelnie normalnie, luzno, zadnych mundurkow i innych. we francji zdeklarownay katolicyzm czy radykalne rodizny katolickie to tak ze dzieciom nie kupuje sie zadnych zabawek, ubrania nosi sie jeden po drugim, do zdarcia : nie kupuje sie nowych. To nie polski katolicyzm gdzie kopscioly kosztuja fortune, zamki, ogromne budowlne niemal, zloto i ozdoby! pieknie sie je zdobi, kwiaty, swiatla az razi i co tylko... tu w kosciolach jetsy biednie i ponuro. skromnosc, pokora, nie przepych. mam kilka znajomych w wersalu z typowo katolickich "starych' rodzin, i to raczej wyglada tak ze mlode dziewcyzny, w wieku 29-31 maja srednio 3ke dzieci. Moja kolezanka w III ciazy na pytanie czy beda planowac wiecej 4,5,...) odpowiedziala ze chce wiecej, ale penwie nie tyle co mama, ze tyle nie da rady... No to jak ona mowi ze chce wiecej ( cholera 3+1, 3+2 to juz 5 !) to ja sie pytam z kopara ile urodzila mama, a ona : OSEMKE
I takich rodzin jest mnostwo! W polsce sie dudni io religii, o rygorach a to jest bzdet. moje znajome z wersalu rodza jedno dziekco na rok, poltora, bo nie uznaja ( badz nie maja prawa) do antykoncepcji. Ja psiz eo laatch 2010-2012, koledzy z dawnej klasy, podworka mojego synka. Dziewczyny otawrcie mowily ze po 2gim, 3cim chcialby odpoczac, nacieszyc sie dziecmi i z kolejna ciaza odczekac, ale jak los da to da kiedy da, one na to wplywu nie maja!!!!
ja pod wieloma wzgledami lubie taki model rodizny i podobaja mi sie wartosci takich rodzin, ale nie wszystko. Sa aspekty tego ze tak nazwe z grubsza upraszczajac 'wersalskiego katolicyzmu', ktore mnie realnie prze-ra-za-ja !!!! tego sie nie widzi w polsce ktora w europie przez papieza i dzialanosc kosciola prezna dosc...ma opinie ultrakatolickiej!
tutaj kilka lat temu bylo glosno o jakis juz nie pamietam dokladnie wakacjach cyz koloniach z kosciola gdzie dzieci ktore wyjechaly z ksiezmi zginely ( nie pamietam czy sie potopily na splywie kajakowym czy co...) bylo przerpowadzane sledztwo, ksiezy oczywiscie podejrzewano... a rodizny tych dzieci co ...? Zamiast dociekac, zastanawiac sie to o nic nie podejrzewaly nikogo, i stwierdzily ' bopg dal, bog odebral"... Wtedy bylo bardzo glosno w mediach fr o tym!!!!! ale to wlasnie tak mniej wiecej obrazuje radykalizm katolickich fr rodzin...
ja pod wieloma wzgledami lubie taki model rodizny i podobaja mi sie wartosci takich rodzin, ale nie wszystko. Sa aspekty tego ze tak nazwe z grubsza upraszczajac 'wersalskiego katolicyzmu', ktore mnie realnie prze-ra-za-ja !!!! tego sie nie widzi w polsce ktora w europie przez papieza i dzialanosc kosciola prezna dosc...ma opinie ultrakatolickiej!
tutaj kilka lat temu bylo glosno o jakis juz nie pamietam dokladnie wakacjach cyz koloniach z kosciola gdzie dzieci ktore wyjechaly z ksiezmi zginely ( nie pamietam czy sie potopily na splywie kajakowym czy co...) bylo przerpowadzane sledztwo, ksiezy oczywiscie podejrzewano... a rodizny tych dzieci co ...? Zamiast dociekac, zastanawiac sie to o nic nie podejrzewaly nikogo, i stwierdzily ' bopg dal, bog odebral"... Wtedy bylo bardzo glosno w mediach fr o tym!!!!! ale to wlasnie tak mniej wiecej obrazuje radykalizm katolickich fr rodzin...