reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamy z Austrii

Mokito nie bedzie za pozno,nie bedzie wszystkiego idzie sie nauczyc po to sa instruktorzy.Z nami na kursie bylo dziecko ponad roczne wiec bez obaw.Gratki zdanego egzaminu oby tak dalej i humorek jest i energia -super
Co do paszportu to jak nie ma jak chcecie sie starac o pieniadze??Podroze to jedna sprawa a pieniadze to inna.Jak bym miala bez dokumentow jechac to bym chyba na zawal zeszla :-D
Co do jedzenia bio i nie bio to sie nie wypowiadam...co chwile jakas afera i jak nie wiadomo z kad to nie wiem czy jest sens??Kazda z nas musi sama podjac decyzje.Pamietam znajoma dla malucha kupowala owoce bio i zachwalala to jej sie spytalam czym sie roznia banany bio od normalnych skoro aby je tu dowiezc to tez tony chemi trzeba aby przezyly.Ja jestem bardziej za jedzeniem sezonowym a bio odpuszczam.Jak mam wybor to tez zawsze wybieram sezonowo i przede wszytskim z regionu-choc czy tu nie ma przeklamania...kto to wie:sorry2:
 
reklama
O właśnie, Vici bardzo dobrze pisze, bez paszportu nie można wyrobić dziecku Anmeldebescheinigung, a bez tego nie można się starać o pieniążki.

Mokito gratulacje i podziwiam za determinację, odkąd zostałam mamą to na razie nie wyobrażam sobie, że mogłabym pogodzić szkołę z macierzyństwem, zwłaszcza gdy już wrócę do pracy :p

Maryńka miłego urlopu w Pl, ależ Ci zazdroszczę! My dopiero pojedziemy końcem lipca/początkiem sierpnia, już nie umiem się doczekać, ale mam też obawy jak Filip zniesie podróż :p dobrze, że mamy dość blisko.

Jeszcze co do kontroli, to my ostatnią mieliśmy w kwietniu jak wracaliśmy z Polski, chociaż może nas zatrzymali, bo auto było po brzegi zapakowane wyprawką dla Malucha.
 
Mieszkam i pracuje w Austrii od Lipca 2012 roku.Razem ze mna mieszkaja moje 2 coreczki 3,5 letnia i miesieczna :) Czy moglibyscie mi pomoc i powiedziec jakie dokumenty potrzebuje do Familienbeihilfe? I na co jest Antrag auf gewahrung eines familienzuschusses? :)
 
Dziękuję za gratulacje i za basenowe wskazówki:-p. Dziś byliśmy robić zdjęcia paszportowe, co było dosyć zabawne. Wyrabiamy małej austriacki paszport (ma podwójne obywatelstwo), więc całe szczęście możemy to załatwić w urzędzie gminy, a do 2. r.ż. wyrobienie paszportu jest darmowe i paszport jest ważny wtedy 2 lata...
pauluszka_sz do Familienbeihilfe potrzebujesz Geburtsurkunde Kind (świadectwo ur.), ew. Heiratsurkunde (małż.) , potwierdzenie narodowości dziecka i Twojej... tu jest formularz: http://formulare.bmf.gv.at/service/formulare/Inter-Steuern/pdfs/9999/Beih1.pdf a co do tego Antrag(...) to to jest jakaś specyfika Kärnten najwyraźniej, bo w Górnej i Dolnej Austrii tego nie ma więc nie wiem. Tu jest o tym info: Home > SERVICE > Förderungen . No i możesz się starać o Kinderbetreungsgeld... na oba te dofinansowania ma się max. 6 miesięcy od narodzin dziecka (później nie wypłacają wstecz).
 
Do mam które rodziły swoje dzieci w Wilhelminenspital... Jak długo trzeba lezec w szpitalu przy rodzeniu pierwszego dziecka, bo słyszałam ze aż 5 dni nawet jak jest wszystko ok:szok:a ja myslałam ze max3...Troche mnie to przeraża ze aż tyle bede musiała tam leżeć:-(
 
Czy ktoś orientuje sie o co chodzi z tym Einkommensabhängiges Kinderbetreuungsgeld to jest jakos naliczane ryczałtowo od dochodów? [h=1] [/h]
 
witam:biggrin2: dawno mnie nie było ale wczasy przed porodem sobie w Ustce robiłam:biggrin2: byłam wczoraj się zameldować w wilhelminspital i jakaś masakra przez to że miałam podwyższoną krzywą cukrową po 1 godz o 7 jednostek dostałam glukometr muszę mierzyć cukier 6 razy dziennie miałam rozmowę z dietetykiem i w poniedziałek znowu do szpitala do kontroli:-( w piątek rozmowa z anestezjologiem i jeszcze na jakieś ryzyko 23 lipca muszę iść oni to oznaczają RA.
mamami1 Z tego co mi mówiła położna z tego szpitala to że się leży 4 dni 5 przy cesarce ale można wyjść po 3 i wtedy ci przysługuje opieka położnej w domu:biggrin2: a kiedy masz termin??:biggrin2:
Dziewczyny mam pytanie o szkołę rodzenia bo byłam się umówić z położną żeby mi po Polsku przeprowadziła i mi powiedziała 180 euro za 4 godziny:-( trochę dużo:sorry2: i zastanawiam się czy iść czy to wogóle przydatne jest?? a może znacie jakąś polkę co mniej bierze??:biggrin2:
 
gabi89,Witaj, ostatnio straszna cisza na forum.:-( Wszyscy wyjechali na urlop, mi niestety juz w te wakacje nie był dany odpoczynek w PL bo termin mam na koniec lipca.Zresztą już jest ciężko cokolwiek coś robić nie mówiąc już o dalszych wyjazdach..:tak:Oj wolała bym jak najwcześniej wyjść po porodzie,zawsze najlepiej u siebie w domku;-)Współczuje komplikacji z tym cukrem, ale pocieszę Cię ze ja miałam trochę podwyższone ciśnienie, i musiałam je tez w domu kontrolować codziennie.Zresztą jak widziałam sam ciśnieniomierz to już miałam wyższe ciśnienie:-D będzie dobrze dasz rade!!!A Ty na kiedy masz termin? Ja też zastanawiałam sie nad tą szkołą rodzenia, ale stwierdziłam ze szkoda mi tej kasy.Jak przyjdzie czas to damy radę urodzić i bez tego kursu:-D nie będzie innego wyjscia.
 
mamami1 no wakacje się zaczęły no ja jeszcze pojechałam bo akurat rodzice jechali to skorzystałam ale droga była ciężka 12 godz bo ogólnie w Polsce to w górach mieszkam:-) a ty z kąd pochodzisz jeśli można wiedzieć??:-) a z tym wyjściem to i po 24 h możesz wyjść na własne życzenie i tez masz tą położną w domu tylko musisz sprawdzić jaka z kasy chorych obejmuje twój bez. Z tym cukrem masakra ja nie dawno przyjechałam do wiednia i większość ciąży miałam prowadzoną w polsce i dla polskich lekarzy cukier jest dobry a tu w szpitalu tak kombinują bo lekarka moja tu w wiedniu też mi powiedziała że jest dobrze i żebym się tym cukrem nie przejmowała:-) ja mam termin na koniec września bede się męczyć przez te upały:-( a poród rodzinny czy sama idziesz??:-) umiesz niemiecki?? a nie wiesz ile trwa w tym wilhelminspital to spotkanie o znieczuleniu??:-)
 
reklama
gabi89 Ja pochodze z pod Krakowa,czyli tez na południu Polski;-) Nie no tak to aż nie będe szaleć żeby wychodzić po24h:-D jakoś się przemęczę te kilka dni;-) Jak tylko mały będzie zdrowy to wszystko da sie przeżyć. A z tym znieczuleniem to trochę śmieszna sprawa przynajmniej w tedy co ja byłam.Najpierw dali takie kartki z pytaniami do uzupełnienia(z pyt.o choroby, alergie i takie tam dotyczące ciąży)to sie uzupełniało w poczekalni a pózniej wchodziło sie do takiego pokoju gdzie wyjaśniali jak wygląda to znieczulenie,sam wykład trwał chyba 5 min.Ja byłam z tłumaczem bo niestety mój język pozostawia wiele do życzenia:-D ale nie robili z tego problemu bo tam dużo takich ja ja było.
Jeśli chodzi o poród to nie wyobrażam sobie rodzić sama, mało ze wszystko obce to jeszcze stres związany z porodem,tak że bez męża nigdzie sie nie ruszam heheh:no: Mam nadzieję że chociaż jakaś położna polka sie uda, albo chociaż pielęgniarka mówiąca po polsku.
 
Do góry