reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamy siedzące w domu. Nowy początek!

Hihi moja mama zawsze tak mowi :)
Pewnie z doświadczenia ;)

Powiem szczerze, że mi się ostatnio coraz częściej zdarzają gorsze dni :( może przez monotonnie, nie wiem sama..
Głowa do góry :) Idzie lato, będziesz częściej wychodziła z maluchem na spacery :)

Justa a jak dzieciaki przechodzą wiek dojrzewania? Burzliwe czy raczej spokojnie? Twoja najmłodsza rok starsza od mojej córki☺ moja Marianna w lipcu 7 lat☺
A różnie. Zależy jak im minął dzień w gimbazie :p Ale ogólnie to spokojne dzieciaki. Czasem coś odpyskną, czasem trzepną drzwiami, ale idzie się z nimi dogadać ;)


A no widzisz co wsiok to wsiok :D :D oczywiście o mnie tu mowa. :p
:D

Powiem Ci, że mi czasami brakuje żeby tak dzieciaki miały podwórko do wylatania a nie ciągle musisz trzymać jak na smyczy bo samochód jedzie, jeszcze ja babcie mialam na wsi, mamy rodzeństwo też czyli całe moje dzieciństwo kojarzy mi się z wsią, bieganiem po podwórku, z taką swobodą☺
Dokładnie cię rozumie, bo całe życie mieszkałam w mieście. Przeprowadziliśmy się na wieś 5 lat temu. Tu jest całkiem inne życie.


Jeju, nie nadążam za Wami :p mi sie udzielila nerwica, pojechalam do mamy aby odpoczac od przewrazliwionych teściów a z mama sie poklucilam bo ona malego nie rozumie, jak tylko sie denerwuje, panikuje to tylko widze ze chca pow. Ze jest rozpieszczony, bezstresowe wychowanie.. gdzie nie maja raci.. on taki jest i juz. Kiedy trzeba to slucha tylko na emocjach nie panuje. Ale oni tego nie rozumieja, jak tylko mam miec rodzinna impreze to juz mam dosc a w kwietniu jeszcze 2 przed nami..
Zawsze mieszkalam na wsi i tesknie za tym bardzo, mimo ze trzeba dojechac wszedzie to chetnie tam wracam.. inaczej sie zyje.
Przepraszam, ale nic nie zrozumiałam z tego postu :(
 
reklama
A ja nie krzycze i ogolnie tlumie emocje za to mój chlop to wszystko powie i podnosi glos..on sie wygada i mu szybko przechodzi a ja z kolei analizuje i się wszystkim przejmuje
I to jest błąd. U mnie jest na odwrót. Mąż tłumi w sobie wszystko a ja sobie uragam po swojemu. ja to jak się wkurze to sobie gdybam, włączam muzykę, klne tak żeby dzieciak nie słyszał i koniec.
 
A ja wam powiem, ze mam już dość. Popełniłam ogromny błąd, bratowa męża mówiła mi że będę jeszcze płakać, i płacze bo mam dość. Nigdzie sama wyjść nie mogę, wszędzie muszę brać młodego z sobą, wszystko mama ma robić tata nie. Przebrać, nakarmić, umyć itd. Teraz jechaliśmy do sklepu mąż wziął syna na dół zrobił taką zadymę jemu, i sie darl nie nie nie mama mama mama. Nie długo dojdzie do tego, ze jak wyjdę po cichu do fryzjera to mąż do mnie będzie dzwonił ze dziecko zrobiło kupę i trzeba pieluche zmienić bo mężowi nie pozwoli.
 
Andzela glowa do gory, kazda z nas chce wychowywac dziecko po swojemu, ja bym za to wszystko dala. Maly ma ciezki.okres.. za tydzien, dwa, trzy bedzie lepiej, zobaczysz. Ja tak mam od roku. Daj mu czas i nie poddawaj sie:) i mnie bywalo rak ze miesiac zwlekalam z fryzjerem.. bo nie bylo szans.
 
Andzela glowa do gory, kazda z nas chce wychowywac dziecko po swojemu, ja bym za to wszystko dala. Maly ma ciezki.okres.. za tydzien, dwa, trzy bedzie lepiej, zobaczysz. Ja tak mam od roku. Daj mu czas i nie poddawaj sie:) i mnie bywalo rak ze miesiac zwlekalam z fryzjerem.. bo nie bylo szans.
No ja byłam na dzień kobiet, ale muszę iść znowu po świętach bo mi spartolila. Ciekawe czy bede miała możliwość oczywiście.
 
Przed 20 pojechaliśmy na zakupy w trójkę do Auchan i co się okazało babcia(87) męża też tam pojechała ok 12 i nie wróciła do domu. To my zamiast zakupów latalismy i szukaliśmy jej. Mąż poleciał pogadać z taksowkarzami, ja przeszłam cały sklep, zmartwieni niemiłosiernie, a ona dopiero torby panowała do swoich. Rany 8,5 h w Auchan siedzieć:szok:. Jak żem chulnela na nią, ze czemu nic mi nie powiedziała że chce zakupy zrobić itd. A ona kupowała rzeczy na obiad i twierdziła że już jedzie do domu ; ja pierwszy dobre nie :eek:
 
reklama
Kupa stresu i nic więcej. A ludzie tak się patrzyli, że hej. W sumie nie ma co się dziwić, ale rany 8,5 h. Cholernie się zmartwiłam, bo ona jest dla mnie jak babcia, moja babcia nigdy tak mnie nie traktowała jak ona, ale też ma swoje za uszami niestety ;)
 
Do góry