G
goszczaca
Gość
A ja w porze obiadowej miałam hardcore. Syn wyszedł z łóżka i poszedł tv sobie włączyć, nałożyłam obiad wyłączyłam mu, wył niemiłosiernie jakbym go ze skóry obdzierała; wyszłam z pokoju do kuchni, usiadłam przy stole i jadłam, ten przychodzi i drze się wniebogłosy, mówię jesz czy nie, odpowiedź nie no to idź do swojego pokoju; krzyk NIE NIE NIE MAMA NIE, i wyszedł z kuchni ja w płacz, ale tak żeby nie widział...wrócił usiadł przy stole i zjadł; dosiadł się do nas mąż nic nie wiedząc, po obiedzie wychodząc z młodym na dwór widziałam jak teściowa patrzy się na mnie bokiem, jakbym nie wiadomo co zrobiła. Nie widziała tylko słyszała i do męża mówię z uśmiechem na twarzy, że jeszcze do GOPS-u mnie zgłoszą o znęcanie, oczywiście którego nie ma.