reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Witka!

buziak w śliwkę Natalki:-)



i smarki Toli przeganiam!

skąd pomysł, że to dla Zosi deser??? z mężem się objadamy:-poczywiście sama zrobiłam, godzinkę mi to zajęło:-)

kasia - skad ty masz tyle werwy do pracy???? ja jak dłużej siedże to zaraz mnie trafia a mam tylko 10 h w tygodniu:rofl2:

debiutantka - zaglądaj częściej:-)a fotkę zrobiłam tak żeby się pochwalić:zawstydzona/y:;-)

no i zmodyfikowałam kolację: robię mniej kaszki, daję kanapkę z czymś tam i pomiędzy kęsy karmię kaszką. Zjadła wszytsko i 2 kromeczki z 4 plasterkami szynki. Polecam Krakowski Kredens:tak:
 
reklama
hej :-)
obiadek się udał, był pyszny, rodzice z wnuczką się pobawili i pojechali :-)
tylko mała poszła spać na popołudniową drzemkę i nos się jej zapchał i takiego czadu nam przed chwilą dała :eek: cały czas na rękach chciała być, leje jej się dalej z nosa, na widok fridy hiesteria (do tego mój mąż uważa, że nie powinno się dziecku odciągać glutków więc przed każdą sesją odciągania mamy wymianę zdań na ten temat :-p)....no ogólnie jest pięknie :huh:

nie wiem czy jutro będzie gorzej czy lepiej...czy iść do pracy...
auto mamy w serwisie więc trzeba z rana w wózku ją wieźć do babci, bo teściowa wyjątkowo nie może jutro do nas przyjść...może wezmę wolne? pomyślę jeszcze...

mam nadzieję, że nie będzie chora :-(

No to zdrowia małej i wszystkim chorującym życzymy .
A powiem Wam, że u nas przy fridzie jest straaaaaaaszna histeria. Wychodzimy powoli z zapalenia oskrzeli i jeszcze fridować trzeba . No i jest makabra. Tego nawet płaczem nazwać nie można. To jest świdrujący wrzask na całe gardło pt " o rety, ratunku mordują". A jeszcze gorzej przy czopku. Ech... Skrzydełka mi opadają. No i oczywiście potem mama jest ta najgorsza.. i się trzeba na nią koniecznie obrazić.
 
do tego mój mąż uważa, że nie powinno się dziecku odciągać glutków więc przed każdą sesją odciągania mamy wymianę zdań na ten temat :-p
A czemu nie można?

Polecam Krakowski Kredens:tak:
A ja myślałam, że ten Kredens to wynalazek dla turystów :-D.

Powiem Wam, że Karol lubi jak mu się czyści nosek gruchą. I lubi psikanie sprayem, szczególnie do buzi :-D.
 
A czemu nie można?


A ja myślałam, że ten Kredens to wynalazek dla turystów :-D.

Powiem Wam, że Karol lubi jak mu się czyści nosek gruchą. I lubi psikanie sprayem, szczególnie do buzi :-D.

czemu dla turystów???

no to niezły Karolek! lubi czyścić nos???no nie do wiary:szok:nie znam drugiego dziecka o tych upodobaniach:blink:
 
Witam sie niedzielnie;-)

No i dołączylismy do grona chorowitków:no:, nie minęły dwa tygodnie i znowu kaszel:-(, ale u nas nie ma gorączki:no:,
współczuje Kasiu nocnych przeżyć:-(,

życzymy zdrówka wszystkim małym i duzym:tak:, te choróbska to na pewno przez tę paskudną pogodę:crazy:, wpadnie troszkę słoneczka i na tym tyle, kiedy zagości na stałe???????????????????????????????:wściekła/y:
 
Witam sie i ja po powrocie do domu :tak:
Niestety Madzia też złapała katarek ale całe szczęście pozwala sobie psiknąć spray do noska i go wyczyścić. Buntowała się jednak z godzinkę zanim usnęła a właściwie to coś tam sobie mruczała pod nosem, kręciła się i czasami mnie nawoływała. Weszłam do niej 3 razy na chwilę i w końcu usnęła.
Zdrówka życzę wszystkim chorowitkom. Może rzeczywiście niedługo się ociepli to będzie spokój z tymi katarami.
 
reklama
Do góry