reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Witam
Ostatnio rzadko coś piszę ale komputer mi szwankuje, od kilku dni po jakimś czasie sam się restartuje:confused: dopiero w weekend ma przyjśc M kolega i podłubać w nim. Na razie ograniczam wizyty na internecie, no ale czasem muszę bo szukam pracy:-(

Mój Ignaś też ząbkuje i strasznie go to męczy, ale gorączki nie ma. Idą mu górne dwójki, jest bardzo marudny, najchętnie ciągle by się przytulał no i pije dużo chłodnej wody.
mojej siostry synek jak miał ok roku, przy 39,5 dostał drgawek i całe szczęście że w tym samym bloku miał gabinet dobry pediatra, bo okazało się ze mały ma zapalenie płuc:szok: a on wcale nie kaszlał, tydzień wcześniej miał tylko katar. Ja czytałam w encyklopedii zdrowia dziecka że przy gorączce ząbkowanie powinno być ostatnią rzeczą jaką się przyjmuje. Po 3 dniach trzeba zrobić podstawowe badania, mocz, morfologie
 
reklama
DZiewczyny nie myślicie czasem, że wiele zależy od nas, od rodziców. Ja myśle, że każde dziecko może być słodie grzeczne i kochane, ale sęk tkwi w naszym samozaparciu i cierpliwości zwłąszcza podczas wymuszania naszych pociech
A ja się witam z Wami, ale niestety nie z kawą, ale z bólem głowy....

rybka napewno dużo zależy od rodziców, ale nie wszystko niestety. Przeprowadzono badania na niemowlętach i okazało się, że dzieci zachowują się zgodnie ze swoim temperamentem. Postawiono kwiatek w pokoju (coś dla Agutka ;-)) i matki miały zabronić dziecku go ruszać. Jednym dzieciom wystarczyło raz powiedzieć i zajmowały się czymś innym, a w innym przypadku trzeba było kwiatek zabrać, bo choćby matka stawała na głowie dziecko biegło prosto do kwiatka. I nie zależało to od wychowania, bo pokazywali jak reaguje mózg dziecka.
 
temperamentem. Postawiono kwiatek w pokoju (coś dla Agutka ;-)) i matki miały zabronić dziecku go ruszać. Jednym dzieciom wystarczyło raz powiedzieć i zajmowały się czymś innym, a w innym przypadku trzeba było kwiatek zabrać, bo choćby matka stawała na głowie dziecko biegło prosto do kwiatka. I nie zależało to od wychowania, bo pokazywali jak reaguje mózg dziecka.

Ewa ja mam właśnie taki problem z moją Magdą. Nie reaguje na zakazy a wręcz specjalnie jeszcze robi to co jej zakazuje i patrzy jak zareaguję. Np. Zabraniam jej ciągnięcia kabli czy zrzucania książek z półki i odciągam ją jak raczkuje w niedozwolone miejsca. Ale ona już na sam mój głos przyśpiesza żeby zdążyć napsocić. Ma dziecko pewnie zabawę ale ja czasami nawet mówię podniesionym głosem a ona nic sobie z tego nie robi tylko "pędzi" do przodu.
 
a w innym przypadku trzeba było kwiatek zabrać, bo choćby matka stawała na głowie dziecko biegło prosto do kwiatka.
coś na ten temat wiem :tak: wczoraj o tym nawet trochę czytałam w książce "język dwulatka". A ciągnięcie za kable i przyspieszanie (do celu) na słowo "nie wolno" to standarcik :wściekła/y:
 
Witam!
już prawie ferie mam, jeszcze tylko jutro rada ped.i z głowy :-):-):-)

agutek - a nie za słona feta dla Ciebie? ja nie przełknę:no:

Solidaryzuję się z Wami...wymuszanie krzykiem i psoty to norma. Dobrze wie, czego jej nie wolno, dlatego porywa zakazaną rzecz i w nogi:-Dale słucha mnie, powiem nie wolno i zostawia, płacze przy tym ale nie ruszy!
a ja twarda jestem i potrafię 15 min myć gary przy wyjcu, a nie wezmę na ręcę. Potem idę do pokoju, ona za mną i zaczyanmy się bawić jakby nigdy nic:tak:


rybka - też bym chciała mieć grzeczniutkie dziecko i się staram ale co z tego będzie:sorry2::sorry2::sorry2:

a ja tam nie zazdroszczę grudniówkom, odżyłam! pracuję! śpię! wychodzę z koleżankami! schowałam cyce!:-D
 
joł :ninja2:

dzisiaj sie zaparlam i wrocilam z pracy, nakarmilam dziecie i poszlam z nia na spacer :-D spacerowalam ponad 1,5h, zmarzlam, ale nie poddalam sie :-p
wyszlysmy nawet po tatusia do pracy ;-) tylko buty mnie obtarly i bola mnie teraz nogi :dry:

Ja też im zazdroszczę :zawstydzona/y:. Ale z drugiej strony jakbym miała w nocy wstawać raz do jednego szkraba, a raz do drugiego...

trzeba ustalic podzial z mezem - do starszego wstaje maz a ty do mlodszego :tak:
ja takie zasady wprowadze ;-)

Mój Karolek jak był malutki, to ładnie spał. Tylko na jedzenie się budził. Więc spodziewam się przy drugim dzidziusiu kolek i nocnych koncertów ;-).

u nas to samo...w dzien co 2h jedzonko w nocy pobudka tez tylko na mleczko, pieknie spala, wiec spodziewam sie tego samego co ty przy drugim dziecku :-D

rybka napewno dużo zależy od rodziców, ale nie wszystko niestety. Przeprowadzono badania na niemowlętach i okazało się, że dzieci zachowują się zgodnie ze swoim temperamentem. Postawiono kwiatek w pokoju (coś dla Agutka ;-)) i matki miały zabronić dziecku go ruszać. Jednym dzieciom wystarczyło raz powiedzieć i zajmowały się czymś innym, a w innym przypadku trzeba było kwiatek zabrać, bo choćby matka stawała na głowie dziecko biegło prosto do kwiatka. I nie zależało to od wychowania, bo pokazywali jak reaguje mózg dziecka.


dziekuje dziekuje :-p
u nas kwiatki opanowane, ale zasilacze nie i tu nie dziala nasza metoda :-D

agutek - a nie za słona feta dla Ciebie? ja nie przełknę:no:

daje rade ;-) ale nie nakladam sobie jej nie wiadomo ile...skromne ilosci i wtedy smakuje dobrze :tak:

a ja twarda jestem i potrafię 15 min myć gary przy wyjcu, a nie wezmę na ręcę. Potem idę do pokoju, ona za mną i zaczyanmy się bawić jakby nigdy nic:tak:

my tez tak staramy sie robic :-p
jak widzimy, ze po prostu histeryzuje to ja zostawiamy i czekamy az sie sama uspokoi...jak zobaczy nasz brak zainteresowania to od razu sie uspokaja i zaczyna sie bawic :tak:


a ja tam nie zazdroszczę grudniówkom, odżyłam! pracuję! śpię! wychodzę z koleżankami! schowałam cyce!:-D


uwielbiam te twoje teksty :-D
mi sie zatesknilo do wyciagania tych cycow...toz to szok :szok::cool2::sorry2:
 
reklama
agutek - oj szok szok:szok::szok::szok:, bo przy drugim dziecku nie ma się piersi tylko "włorki":-D:-D:-D

i szacuneczek, za spacerowanie, ja chodziłam tylko godzinę a w pracy nie byłam:zawstydzona/y:
 
Do góry