reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Dziewczyny - znowu mamy atak wzdęcia/kolki :-( Zawsze myślałam, że kolka objawia się głośnym płaczem, kopaniem, prężeniem się i trwa to kilka, kilkanaście, czy też kilkadziesiąt minut.
Czy kolka może wyglądać inaczej?? :confused: My od 17 walczymy... Przed południem Piotrusia coś brzuszek zabolał, zaczął się prężyć, płakać, ale ogrzewanie brzuszka pomogło i zasnął. O 17 zaczęło się znowu i z przerwami trwa nadal :-( Tzn. Piotruś próbuje zrobić kupkę, lub też bączka puścić i nie może - pręży się, stęka.. Płacze raz bardziej, raz mniej, zasypia na chwilę, albo po prostu leży sobie spokojnie, żeby za chwilę znowu się prężyć i płakać..

Czy to kolka?? :confused:

Czy raczej wzdęcia spowodowane czymś co zjadłam?? :confused:

Dodam, że nie jadłam nic nowego.. W sobotę i niedzielę zjadłam sporo placka drożdżowego z kruszonką.. I od niedzieli mamy sensacje podobne do tej którą opisałam.. Od tamtej pory jem tylko to, co do tej pory jadłam i nie było żadnych problemów z kupkami u Piotrusia...

Czy nagle mogło mu się odmienić i zaczęły mu szkodzić produkty do tej pory "nieszkodliwe" typu mleko i jego przetwory?? Mleka nie piję, tyle co parę kropli do kawy inki, jem serki homogenizowane, ryż na mleku Belriso, masła ociupinkę, ser biały.. Poza tym tylko drobiowe wędlinki, wszystko gotowane, z warzyw tylko marchewkę i pietruszkę, owoce - jabłka gotowane, dżem, ryż, makaron, chleb.. Chyba o niczym nie zapomniałam..

Jak tak mają wyglądać nasze kolki, po kilka godzin, to ja się wykończę :-( :-( :-(
 
Dziewczyny - znowu mamy atak wzdęcia/kolki :-( Zawsze myślałam, że kolka objawia się głośnym płaczem, kopaniem, prężeniem się i trwa to kilka, kilkanaście, czy też kilkadziesiąt minut.
Czy kolka może wyglądać inaczej?? :confused: My od 17 walczymy... Przed południem Piotrusia coś brzuszek zabolał, zaczął się prężyć, płakać, ale ogrzewanie brzuszka pomogło i zasnął. O 17 zaczęło się znowu i z przerwami trwa nadal :-( Tzn. Piotruś próbuje zrobić kupkę, lub też bączka puścić i nie może - pręży się, stęka.. Płacze raz bardziej, raz mniej, zasypia na chwilę, albo po prostu leży sobie spokojnie, żeby za chwilę znowu się prężyć i płakać..

Czy to kolka?? :confused:

Czy raczej wzdęcia spowodowane czymś co zjadłam?? :confused:

Dodam, że nie jadłam nic nowego.. W sobotę i niedzielę zjadłam sporo placka drożdżowego z kruszonką.. I od niedzieli mamy sensacje podobne do tej którą opisałam.. Od tamtej pory jem tylko to, co do tej pory jadłam i nie było żadnych problemów z kupkami u Piotrusia...

Czy nagle mogło mu się odmienić i zaczęły mu szkodzić produkty do tej pory "nieszkodliwe" typu mleko i jego przetwory?? Mleka nie piję, tyle co parę kropli do kawy inki, jem serki homogenizowane, ryż na mleku Belriso, masła ociupinkę, ser biały.. Poza tym tylko drobiowe wędlinki, wszystko gotowane, z warzyw tylko marchewkę i pietruszkę, owoce - jabłka gotowane, dżem, ryż, makaron, chleb.. Chyba o niczym nie zapomniałam..

Jak tak mają wyglądać nasze kolki, po kilka godzin, to ja się wykończę :-( :-( :-(
u mnie było tak wczoraj:-( małaej zaszkodziła marchewka z groszkiem więc wywalamy z menu groszek:tak: pomogło masowanie brzuszka połozna mówiła żeby to robic od prawej do lewej strony tak jakby ugniatało się ciasto wtedy pobudza się jelita do pracy:tak:
My największy problem mamy z odbijaniem raz się jej odbije a 2 razy nie:no: jest jakiś sposób na to:confused:
Czy wasze dzieci też mają często czkawkę:confused: bo u nas trochę tyłka się odsłoni i już czkawka czasem odrazu po jedzeniu dostaje:szok:
 
roksi - u mnie tak jest już trzeci dzień :-( Też masuję brzuszek, ogrzewam, kładę Piotrusia na brzuszku, daję Esputicon - nie pomaga :no:

Piotruś też ma często czkawkę, często zaraz po jedzeniu..

Co do odbijania - jeśli zaraz po jedzeniu podniosę go do pionu, na ramię - to praktycznie zawsze odbija.. W innej pozycji - ani rusz..


Acha - jeśli chodzi o naszą sytuację kolkowo/wzdęciową - ja też mam lekkie wzdęcia od niedzieli.. Czy to może mieć jakiś związek??

Szukam na siłę rozwiązania :((((
 
dziewczyny a wiecie jak wyglada skaza bialakowa? jak to sie obiawia ?

bo wlasnie jedna kolezanka powiedziala mi ze on moze miec skaze bialkowa po modyfikowanym mleku:baffled: :dry: :dry: :eek: :szok: :szok: :szok:

kup mleko sojowe dla niemowlaków dla Tristanka

przekonasz się to to skaza


wsprawie kolek ciężko jest mi cokolwiek poradzić
my raczej nie mieliśmy z Pariską tego problemu....

szkoda mi Waszych dzieciaczków i Was
ta bezradność jest okropna
to akurat wiem, bo mam ostatnio często chore dziecko :-(
 
u mnie było tak wczoraj:-( małaej zaszkodziła marchewka z groszkiem więc wywalamy z menu groszek:tak: pomogło masowanie brzuszka połozna mówiła żeby to robic od prawej do lewej strony tak jakby ugniatało się ciasto wtedy pobudza się jelita do pracy:tak:
My największy problem mamy z odbijaniem raz się jej odbije a 2 razy nie:no: jest jakiś sposób na to:confused:
Czy wasze dzieci też mają często czkawkę:confused: bo u nas trochę tyłka się odsłoni i już czkawka czasem odrazu po jedzeniu dostaje:szok:

Tak, u nas mała też ma czkawkę. Reaguje tak na zmianę temperatury podczas przewijania lub jak jest po karmieniu i wtedy często ulewa.
Odbija się jej niestety rzadko :eek:

Acha - jeśli chodzi o naszą sytuację kolkowo/wzdęciową - ja też mam lekkie wzdęcia od niedzieli.. Czy to może mieć jakiś związek??

Szukam na siłę rozwiązania :((((

Myślę, że to bardzo prawdopodobne. Jeśli coś zadziałało na twój organizm, to jak bardzo musiało na taki malutki. Ja też 2 dni miałam lekkie wzdęcia i mała od razu też się prężyła, stękała i puszczała bąki :eek:
 
Ja bym wolała te wzdęcia - bo wyeliminuję co trzeba i będzie spokój.. A na kolki niestety nic nie pomoże :-(

Dziś Piotruś od rana pręży się i stęka i nie może bączka puścić :-( :-( I ja nadal mam lekkie wzdęcie - już nie wiem, po czym.... :no:
 
Witajcie

A my wczoraj mieliśmy wieczorem jazdę... Mały był strasznie marudny, dostawał cyca bo myśleliśmy, że głodny. A on nadal krzyczał, jak go karmiłam to mnie boksował, co chwilę się odrywał od cycka... Moze to te kolki...? Cholerka...
 
debiutantko - mój mały jak ma wzdęcia/kolki to też szuka cycka, łapczywie pije przez chwilę, po czym pręży się, stęka, szarpie mnie za brodawkę..

W niedzielę tak było, że cały dzień wydawało mi się, że głodny, bo płacze i szuka cycusia.. No i co chwilę cycusia dostawał, płakał dalej aż w końcu wieczorem zwymiotował, zrobił kupala i się uspokoił...
 
reklama
Idziemy zaraz do pediatry.. Chcę się upewnić, że to na pewno "tylko" wzdęcia/kolki, a nie nic gorszego...
 
Do góry