kaskada
Marcowa mama 2007
- Dołączył(a)
- 3 Listopad 2006
- Postów
- 546
fallen: jejku, trzymajcie się. Napisz co się dzieje z małym. Wszystko na pewno będzie dobrze.
roksi może też powinnam sobie uszy przepłukać. Mój M mówi, że głucha jestem czasem jak pień.
miloku oj znam ten ból. Trzymaj się dzielna kobieto.
U nas noc fatalna. chłopaki budzili się na zmiane co chwilę. Czuję się jak po nieprzespanych nocach z noworodkiem przy cycku. Ledwo żyję . A jeszcze mnie ząb zaczyna boleć.
Wojtek tydzień w żłobku przeżył bezchorobowo. Jak go przedwczoraj odbierałam to jakiś tata odbierał kaszlącą, kichającą i kompletnie zasmarkaną dziewczynkę. Aha- pomyślałam- ciekawe kiedy u nas się zacznie.
No i się zaczęło, wczoraj lekki kaszelek a w nocy już konkretny kaszel i katar . Musimy do lekarza dzisiaj.
Dziewczyny a jak u Was z mówieniem u dzieci? I porozumiewaniem się z Wami?
Próbuje Wojtka wypytać jak jest w żłobku ale powie jedno słowo na odczepnego i przestaje mnie słuchać. Normalnie nic się od niego dowiedzieć nie mogę. No chyba , że jego coś interesuje to wtedy opowiada.
roksi może też powinnam sobie uszy przepłukać. Mój M mówi, że głucha jestem czasem jak pień.
miloku oj znam ten ból. Trzymaj się dzielna kobieto.
U nas noc fatalna. chłopaki budzili się na zmiane co chwilę. Czuję się jak po nieprzespanych nocach z noworodkiem przy cycku. Ledwo żyję . A jeszcze mnie ząb zaczyna boleć.
Wojtek tydzień w żłobku przeżył bezchorobowo. Jak go przedwczoraj odbierałam to jakiś tata odbierał kaszlącą, kichającą i kompletnie zasmarkaną dziewczynkę. Aha- pomyślałam- ciekawe kiedy u nas się zacznie.
No i się zaczęło, wczoraj lekki kaszelek a w nocy już konkretny kaszel i katar . Musimy do lekarza dzisiaj.
Dziewczyny a jak u Was z mówieniem u dzieci? I porozumiewaniem się z Wami?
Próbuje Wojtka wypytać jak jest w żłobku ale powie jedno słowo na odczepnego i przestaje mnie słuchać. Normalnie nic się od niego dowiedzieć nie mogę. No chyba , że jego coś interesuje to wtedy opowiada.