reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
Ewelina pierwszy dzień, jak się okazało, że nie ma neta, był najgorszy. Potem już jakoś tak leciało. A dziś zaś była nerwówka, bo tylko czekało się, aż włączą neta...
Zaliczyłam dziś gina, dał mi skierowanie na badania jakieś, i mam przyjść z wynikami. Mam nadzieję, że coś one wykażą, bo normalnie mam już dosyć. A 8.09 mam znowu neurologa i nowe badania... wrr :D
Mój Krzyś już śpi od godziny. Dziś było mycxie głowy i znowu wrzaski... Już nie wiem, co robić, żeby dał sobie głowę umyć :-/ u nas to chyba jest elementem buntu... :-/
 
Ostatnia edycja:
Witam:tak:
chore dziecko przeżyłam ale chory chłop to już masakra:szok:
moja od 3 dni wst:szok:aje o 6 rano nie wiem co ją napadło:baffled:

Magda Ewelina mam to samo odczucie bez neta jak bez ręki;-)

aha zapomniałam napisać że od niedzieli mieszka z nami królik:tak: zaczęło się od tego że królika miała moja siostra bardzo lubił N. i jako jedynej dał się głaskać i biegał za nią po podwórku:tak: ale poprzednią niedzielę zwiał z podwórka i nie odnalazł się:baffled: po trochu wina mojej siostry że pozwoliła mu biegać samemu po ogrodzie:wściekła/y: oczywiście N płakała i mówiła "królik zginął", "nie ma królika" chodziła i go szukała za każdym razem jak tylko przyjeżdżaliśmy do babci:baffled: ostatnio babcia postanowiła kupić królika dla N. pojechali wybrali i mi chyba hormony dały czadu i wpadłam na pomysł zabrania go do domu:szok: umowa jest taka że jeśli N będzie grzecznie się z nim bawić i nie będzie go męczyła to będzie u nas i oczywiście jeśli nic nie pogryzie:baffled: jak na razie nie mam się do czego przyczepić pyta się czy może go wypuścić, ze spaceru przynosi mu świeży mlecz, nic mu do klatki nie wrzuca:tak: chyba pomieszka z nami;-)
 
Ostatnia edycja:
U nas dziś chyba bez upału będzie, choć kto wie, ostatnio też nie było gorąco z rana a potem przyprażyło, że ohohohohohoh.....
Zmykam, za jakąś godzinkę znowu wpadnę :-D
 
reklama
Do góry