reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

reklama
.....w sumie czekając na badanie pani 3 razy powtórzyła na głos że mam badanie na hiv:szok: są ludzie którzy cos podejrzewają u siebie i może chcieliby pozostac anonimowi:baffled: .....
roksi tak skąd ja to znam - kupowałam przy ostatnich problemach luteine dopochwową, a pani na całą aptekę "luteina dopochwowa tak?!" brałam też dwa testy i pani wyciągnęła je, położyła na ladę i jeszcze chodziła i szukała tej luteiny, a ja stałam i zakrywałam te testy, bo nie chciałam by ktoś widział, a jak na złość wszedł znajomy męża z pracy, więc aż jej wyrywałam z ręki reklamówkę by schować te testy :-D

taaa, ręce opadają a jak "śmiesznie" jest czasem w aptece jak się kupuje środki antykoncepcyjne a pani w okienku ma inne poglądy :angry:
ale to się chyba brak kultury i wyczucia nazywa :crazy:
Dzień dobry tak w ogóle:tak:

mój kaskader ostatnio w nocy nie najgoprzej sypia (tfu tfu), wczoraj nie spał w dzień (ale dawał czadu, nauczył się wyć - jęczeć, nie wiem co to jest ale bębenki mi w uszach wysiadają a i nerwy też ). Poszedł spać po 20 a wstał przed 7 ale do 7:15 bawił się sam w pokoju a potem "mama, tata obudź się, wstań" jak nie reaguję to wali w bramkę i mówi "tutaj" (dość dobitnie) i jak do niego już się zwlokę i zaglądam to jest "oooo ceść":-D
 
Witam po nieprzespanej nocy.
Michał wczoraj dostał prawie 39 stopni w południe . I tak mu zostało. Katar, który prawie mijał- nasilił się a do tego kaszel. Wszystko, żeby nie było- nagle. No i mamy antybiotyk. Mały jest strasznie biedny a ja z nim:( Nocka straszna bo biedak się strasznie męczył i prawie nie spał.Ech..Płakać mi się chce.
Wojtek dzięki Bogu ok.

Ewelina w zasadzie nie wiem co poradzić na to spanie Piotrusia:(
Zauważyłam, że u Wojtka to jest tak, że sporadycznie wybudzi się bo coś mu się przyśni. Jak go zaczynam brać na ręce, dawać pić- to się zaczyna do tego szybko przyzwyczajać i potem co się wybudzi to sam już nie chce zasnąć tylko domaga się picia i brania na ręce. I tak w koło Macieju. Jak mu tego odmawiam to jest ryk. W efekcie bardziej płacze niż gdyby go nie przyzwyczajać do tych "pomocy w usypianiu". Teraz jak się wybudzi to tylko mówię ciii ciii, nic się nie dzieje, wszystko dobrze, głaskam po główce, nie wyjmuje z łózka. I po chwili zasypia.
 
hej!

ja już po pracy, ugotowałm obiad i zrobiłam pranie, nie mam siły:eek: top ierwszy tydzień wg nowego grafiku więc liczę na to, że przywyknę:eek:

Dziś rezygnujemy z zajęć w YAMAHA bo nie mam już ochoty tak gnać:no: Zosia chyba rozstanie się bez żalu bo coraz trudniej ją tam zdscyplinować. Na podwórko teraz tyle ciekawych rzeczy;-)

kaskadazdrówka dla synusia!!! jak dziecko chore to tylko wyć się chce:confused2:

roksino mnie dobijają takie sytuacje:baffled: "ten test ciążowy to dla Pani????" na cały głos:crazy:

soppanadotrwaj do L4:tak:
 
kaskada zdrówka dla Michałka!

Wiecie współczuje wam tych problemów nocnych. Coś musi być na rzeczy, bo raczej ot tak sobie dzieci nie płaczą po nocach, tylko żeby zgadnąć co? Czy to za dużo wrażeń, bo może to typy wrażliwców, a może coś boli - może brzuszek po kolacji. Sama nie wiem.

U nas na szczęście nie ma akcji nocnych. Zdarza jej się rozpłakać koło 22.00. Zauważyłam, że muszę ją wtedy jakby rozbudzić, bo inaczej ciągle uspokaja się i zaczyna za chwilę na nowo popłakiwać. A jak ją wezmę posadzę na kolanach, przytulę i znowu odłożę to zasypia. Potem śpi już spokojnie do momentu kiedy przyjdzie do nas, często nawet nie wiem kiedy to robi, tak cichutko się skrada. Dzisiaj przed 4 rano szłam do toalety to spała smacznie u siebie, a rano obudziłam się przed 6 koło niej, więc musiała jakoś tak przejść.

Wierzę, że musi to być bardzo męczące. Jak przypomnę sobie jaka chodziłam niewyspana na początku jak kilka karmień w nocy i jeszcze przewijanie było. Teraz mam wrażenie, że miałabym mniej cierpliwości :sorry:
 
witam
ja mam nerwa a dzieciaki doprowadzaj mnei do szalu ,jeszcze glodna jestem jak cholera
wymiekam
fredzik moj to samo , jakies nie stworzone dziweki z siebie wydaje i testuje ile wytrzymam
 
reklama
dla mnie placz Piotrusia, to też zawsze strasująca sytuacja:-(, boję się że coś mu jest i jestem roztrzęsiona, często M musi mnie uspokoić:sorry:

Kaskada mnie tez już brakuje pomysłów co ze snem synka:eek:, jedni pocieszaja, że dziecko z tego wyrasta, często ok 3-lat:baffled:, inni dobijają że taka jego natura:szok:,

a Michałkowi życzymy duzo zdrówka:tak:

Roksi, zamierzasz czytać dalsze losy Jacqueline:confused2:, bo w ŚK ukazała sie jej ksiązka Poniewaz byłam księżną
 
Do góry