reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamy marcowe mówią - wątek o wszystkim

Ewa bardzo mi przykro...naprawde
Śmierć zawsze coś w nas zmienia....
cztery lata temu śmierć mojej Babci zmieniała mnie.... - przestałam "zmieniać własną percepcję". Kiedy dowiedziałam sie smsem od mojej siostry że moja babcia nie żyje byłam pod wpływem narkotyków. Napisałam wtedy dla niej modlitwę, którą potem przeczytałam nad jej grobem, żegnając ją. I to była ostatnia "tabletka szczęścia" jaką wzięłam i ostatni w życiu wiersz.....

Bogda święte słowa, ja też wierzę że zmarli bliscy czuwają nad nami....oni chyba mogą więcej niż my tu - na dole....wiara pomaga przetrwać trudne chwile po stracie najbliższej osoby.... i pomaga zmienić coś w sobie
 
reklama
ewo bardzo, bardzo mi przykro, ale cokolwiek bym nie napisała to będzie się wydawało takie liche, przyziemne...czas ukoi rany...smutne, że nasi najbliżsi odchodzą, ale taki już los :-( i powiem ci, że ja też boję się śmierci, tego, że zostawię kiedyś moją ukochaną córeczkę :-(
 
Cześć dziewczyny :-).

Szukam dla małego ubranka na chrzest i jakoś żadne mi się nie podobają. Dla dziewczynek są niektóre nawet ładne sukieneczki, a dla chłopaków same garnitury. Mnie się wydaje, że niemowlę w garniturze wygląda śmiesznie, a przecież to poważna uroczystość... Na razie upolowałam na allegro taki zwykły biały pajacyk z kołnierzykiem. Nawet mi się podoba, tylko nie wiem czy nie będzie za duży - 74 a chrzciny mają być w sierpniu.
 
ewo bardzo mi przykro . wygadaj sie u nas ,zrzuc ciezar i napewno Tobie ulzy . niestety taki jest zycie jedne mal istotki sie rodza a starsze istotki robia im miejscie na swiecie.nie smuc sie babci napewno jest tam dobrze :tak:

bluberry ja wlasnie chccialabym garniturek ale jakos nie znalazlam jeszcze fajengo a chcrzciny juz za pare dni

znowu problemy z rodzina meza
stwierdzili ze przyjda do kosciola i zrobia sobie imprezke i nie beda jechac nad jezioro z nami
a co my na to
OBOJEWTNIE
jezeli im zalezy zeby caly czas nam cos utrudniac i nie zalezy im zeby ten dzien spedzic z wnukiem to ich sprawa

agutku posluchalam ciebie i pomyslalam sobie kogo tego dnia chce miec przy sobie
i zaorisilam jeszcze bliskich znajomych , ktorzy nie robia problemow :tak:
 
nadszedł ten dzień:-) Natalka została przeniesiona do swojego pokoju:tak: mam nadzieje że będzie się w nim dobrze czuła:-) jest cały różowy:-D
 
ewa-bardzo ci współczuje, ale czas leczy rany, masz Córeczkę i jesteś potrzebna i jej i swojej mamie.



A my wczoraj z mężem szukalismy sali na chrzciny bo robimy je 2.09 i mamy troche czasu jeszcze ale lista gości nam się powiekszyła. I wczoraj znaleźliśmy sobie karczmę góralską i tam chyba zrobimy, troche nas to bedzie kosztowało, ale cóż. A teraz to żyję już wyjazdem, jak jest taka ładna pogoda to mi szkoda że jeszcze musze siedzieć w Łodzi, ale już w niedziele popływam sobie w morzu :-):-):-) A jak wrócę to będę nadrabiać zaległości na bb.
 
Czesc Dziewuszki!

EWA przykro mi bardzo,wspolczuje:-(

a co do chrzcin to ja robie malutkiej dopiero we wrzesniu, bo dopiero wtedy bede mogla jechac do Polski:dry:i tez myslimy o jakiejs restauracji, zeby w domu nierobic sobie balaganu
 
reklama
O to widzę, że nie jestem osamotniona w organizowaniu chrzcin we wrzesniu ;-) Bardzo się cieszę :tak:

roksi ja z przeprowadzką jeszcze się wstrzymuję :-) może jakoś w sierpniu :happy:
Daj znać jak Natala to zniosła, szczególnie pierwszą noc z dala od mamy ;-)

miloku oj ta wasza rodzinka to faktycznie coś kombinuje :no: brzydko się zachowują, własną imprezkę -też mi coś...chyba bym ich olała :oo:
 
Do góry