Witajcie Dziewczyny.
Wczoraj miałam kiepski dzień, nie byłam w stanie nadrobić tylu stron...:-( dodałam jedynie tę smutną wiadomość...o Córeczkach Liliann :-( Nie mam na razie więcej informacji...nie chcę też tak się dopytywać, bo pewnie im też ciężko czegoś się dowiedzieć...na temat Córeczek...lekarze też każą po prostu czekać...Już co mogli to zrobili...
Niestety nie zdołam odpisać każdej z Was, za co przepraszam...
Aniu_77 Gratuluję zdrowej Julci....:-) wspaniała wiadomość!!!
Patusia wszystko się unormuje z wynikami i będzie dobrze. Emilka po prostu wyciąga z Ciebie wszystko co najlepsze ;-) Dobrze się odżywiaj...a będzie dobrze;-)
Aga_k_m nigdy więcej bym nie poszła do takiego lekarza
i to jeszcze prywatnie
dla mnie to szok....brak szacunku do pacjenta, ignorowanie go i jeszcze do tego zawstydzanie i to bezpodstawne!!!!!!!!!!
Może miała zły dzień, ale to Tobie się za to oberwało...Nie maiła prawa tak mówić...za to Ty masz prawo wyboru lekarza, przy którym będziesz się czuła zawsze bezpiecznie, a nie w zależności od jego nastroju....Wiem, ze to ordynatorka szpitala, ale nie ma ludzi niezastąpionych. I czasem wydaje nam się, że już nikogo lepszego nie ma tym świecie....a okazuje się zupełnie co innego jak się spróbuje i człowiek da sobie szansę...tak jak Misza.
Ale sama zdecyduj...
Foxy924 gratuluję poprawnych wyników...super zdrówko
oby tak dalej!!! i odpoczywaj więcej
Dobrze, ze masz cudnego M...że się Tobą zajmuje
na tym właśnie polega miłość...wzajemne dbanie o siebie, codzienna troska....wsparcie... tak tak...oby tak było zawsze!
Ja wczoraj miałam glukozę...
dla mnie to był tragiczny smak, bo ja nie słodzę niczego, co piję...
Owszem, lubię słodycze, ale to smakowało jakbym sobie całą cukierniczkę wsypała do wody
Miałam odrazu 75g i jak się okazało na miejscu musiałam 3zł za to zapłacić
co za beznadziejna ta służba zdrowia!!! Lekarz mówił że bedzie bezpłatna....a oni mając skierowanie sobie kasę odciągają
... No nic ... ale pobrali mi krew dopiero po 2 godzinach i tylo raz :-( Martwię się tym, bo Rosea pisała, że miarodajny wynik jest jak przy takiej dawce pobiera się 3 razy... ytałam o to, ale usłyszłam tylko że "zawsze się pobiera tylko po 2 godzinach"
... i co... miałam się kłócić
Tuż przed wejściem na pobranie krwi dostałam sms od Liliann...:-( Potem z nią rozmawiałam troszkę przez telefon....
W drodze do domu, było mi tak smutno, że poszłam na zakupy i kupiłam kilka ślicznych rzeczy dla Synka....:-) mojemu M też isę bardzo podobały....Bałam się,że będzie zły, że już coś kupuję (bo postanowiliśmy, że najpierw zobaczymy co dostaniemy, a potem dokupimy to czego bedzie brakowało)....ale był szczęśliwy widziałam to w jego kochanych oczkach...
A z tym mieszkaniem, niestety....niewypał... Ktoś kto tam mieszka wybłagał o jeszcze jedną sznasę i ma 2 tyg na uregulowanie długów....i poprawienie się w swoim zachowaniu...:-( Więc...cóż...szukamy dalej, choć było mi bardzo przykro bo mówiono nam, ze to na 100% pewne, ze wynajmą je nam...
No nic...
Pisałyście też o nieuprzejmości ludzi....ja ostatnio byłam na mieście, polatałam tu i tam i się zmęczyłam potwornie...Zaszłam jeszcze do sklepu by kupić mięso na obiad a tu kolejka ze 20 odób
Byał już taka padnięta i zdesperowana, że postanowiłam podejść bez kolejki. Zapytałam grzecznie starszej pani, czy może mi kupić tylko mięso mielone, bo jest mi słabo a kolejka straszna...ona nie miała nic przeciwko i mówi "to pani poprosi sama", ale starsza babka za nią wyszła z koleji przede mną i jak podeszła ekspedientka to zaczęła zamawiać...kolena ekspedientka jak poprosiłam o to mięso potraktowała mnie jak powietrze, nawet nie spojrzała w moją stronę...Widziała to całe zajście inna...i podeszłą do mnie z zapyatniem czy tylko mielone...
i mi podała.... Straszne to było, ale przynajniej nie stałam w tej kolejce....
Pozdarwiam Was wsystkie!!!
Dobrego dnia!!!