Roxy no to nieźle!!! Właśnie najgorzej jest dziecko w samochodzie uspokajać i jeszcze jak jest się kierowcą.
A propo mój synek też w takie histerie wpada np wczoraj. Przebrałam go - płacz, podałam cycusia - nie chciał, dalej płacz, no to dałam butlę ( czasami działa zamiast piersi, ale tym razem też nie) ponosiłam, pohuśtałam, a on juz tak się zanosi, że myślałam że zaraz głos straci.Dałam mu jeszcze esputikon. Wziełam go na rączki przytuliłam a on płakał i płakał dopiero po chwili wtulony usnął ze zmęczenia. Jak próbowałam go do łóżeczka odłożyć to się obudził, ale juz w wyśmienitym humorze
I nie wiem o co chodziło !!! Może brzuch go bolał
Aga super że chociaż w poprawiny malutka była spokojniejsza
A ja mam pytanie do Was. Czy Wasze maluszki też tak głośno płaczą?
Mój Julian to się po prostu drze w niebogłosy. Jak słyszę płacz koleżanki córeczki ( miesiąc młodsza od Julka) to aż jej zardroszcze - tak cichutko. W sumie jak przystało na pannę