slonkoonline, i co kupiłas tą rycynę??? Ja mam już butelke w domu, miałam pić wczoraj ale zrezygnowałam i postanowiłam dziś... ale troche się boję że to jakos zaszkodzi dziecku
Sama nie wiem...
Ja mam wizyte jutro (wtedy mijają 2 tyg od terminu wg OM) i lekarka dała mi do zrozumienia że połozy mnie na patologię, czego oczywiście nie chcę
No i tak się zastanawim nad tym olejkiem bo chyba wole to niż oksytocynę i spędzenie całego porodu w szpitalu... Miałam w planach do szpitala jechać dopiero po paru godz skurczy
Daj znać co z Twoją dzisiejsza wizytą... ciekawe co Ci powie lekarz. Trzymam kciuki!
Hej.... Kupilam. Tez sie zastanawiam. Maz krzywo sie na mnie patrzy, bo sie wygadalam, ze ogolnie to nie powinna ciezarna go pic....
Stoi w szafce. Wyczytalam gdzies, ze lepiej pic go z rana, ale w zasadzie nie wiem jakie to ma znaczenie.
Naczytalam sie tez o tej smulce, ale jak widac naszym dziewczynom nic takiego sie nie przydarzylo. Oczywiscie wszystko zalezy od indywidualnych preferencji. Ja nie wiem sama juz.
Nie zostawil mnie na oddziale, bo mam wszytsko pozamykane.... Jak sie nic nie ruszy do srody, to juz NAPEWNO zostane! Jak mi powiedzial o jakims cewniku do macicy, to stwierdzilam, ze jade do apteki. Sama nie wiem co mam zrobic...
Bardzo, ale to bardzo kusi mnie ten olejek. Jeszcze pewnie poczytam i namysle. Jak juz to jutro trzeba by wypic najpozniej, bo w srode w szpitalu to juz nie da rady.... Gdzies cos czytalam o "koktajlu poloznych" z olejkiem wlasnie.
Tylko jeszcze przeczytalam, ze lepiej go pic, jak ktos jest z Toba w domu, bo moze byc bardzo roznie. No ze mna wlasnie nie ma komu byc...
A jeszcze najsmieszniejszy dzisiejszy incydent z wizyty! Przyszlam tak jak sie umowilam sie z tym prywatnym lekarzem. Zbadal mnie, powiedzial co powiedzial i kazal isc na KTG. Tam polozna zapytala kto prowadzi ciaze, wiec nie klamalam i powiedzialam, ze to ten konowal z przychodni. Akurat byl wiec go zawolala do kontroli. No i on sie pyta, jaki termin byl. To mowie, ze 25. On: "Aha.... ale 25 czego?" (bez komentarza) No to mowie, ze maja. No i wtedy.... uwaga! Pan Dr. uswiadomil sobie, ze moze mialam okresy co 31 dni, a nie 28! Hahaha.... DUPEK ZASRANY! Juz po terminie, kiedy teoretycznie juz powinnam byc na macierzynskim, pyta sie mnie co ile mialam okres!
Myslalam, ze wstane i mu przypier....!
Wyobrazacie sobie! Gdybym nie miala tego zwolnienia od prywatnego lekarza, to bym mu teraz kazala pisac dla mnie zwolnienie i wyjasnienie. Ja pierdziele!!!!! Strasznie, straszny... Jak sie trafi przy porodzie to go pobije. AUTENTYCZNIE!