Witam Was kochane.Jak sie ciesze , ze Wasze brzuszki rosną, i ze u Was wszystko w porządku.
U mnie narazie stabilnie tz mąz jak to mąz, przeprosił i obiecał poprawe, na jak długo nie wiem...ale widać, ze załuje..najbardziej chyba tego , ze zrobił taki wyskok kiedy ja jestem w ciazy. Naszczescie przed te osttanie dni był u matki,i ponoc ostro z nim gadała. Co z tego bedzie zobaczymy, nie łudze sie na jakies cudowne zmianny, ale póki co...chce urodzic zdrowe dziecko i nie myslec o innych sprawach. Jesli nie zmieni sie jego podejscie w najblizszym czasie bede myslec o powazniejszych krokach.Nie chce go usprawiedliwiac absolutnie ale mieszkamy u moich rodziców moja matka to dyktatorka, ciągle go pouczła, i za kazdym chodzi jak cien, twierdzi, ze mu nerwy pusciły,musiał odreagowac. A ze znam swoją matke to niestety tu ma racje...chciała by uczestniczyc we wsztstkim o wszystkim wiedziec, i decydowac najlepiej.Takze nie jest to dla nas komfortowy układ.Rozmawiłam z nią...i mam nadzieje, ze przystopuje..chyba, ze chce potem miec na sumieniu to, ze mąz odejdzie ode mnie, bo z matką moja nie wytrzymuje, a takie cos jest mozliwe..
Od 2 dni niestety pobolewa mnie brzuch tak jak na okres, wiem , ze takie bóle to ponoc jeszcze nic strasznego wiec nie panikuje, ale tez nie podchodze do tego obojętnie...piszecie o wadze.U mnie od kiedy zaszłam w ciąze zmalała o jakis kilogram, ale apetyt mam niemiłosiertny i od kilku dni sie nie wazyłam,wiec obawiam sie , ze bedzie juz do przodu.Musze zacząc nad tym panowac,bo ponem bede płakac, a mam niestety problemy z waga i przez całe zycie na diecie.Dla dziewczyn ktore bede miały kolejne dziecko, po 2 synu schudłam najbardziej.,,.takze miła niespodzianka,wiec nie wiadomo jak organizm nas zaskoczy po porodzie. Co do płci, strasznie nie moge sie doczekac juz ,zeby wiedziec kto tam mieszka.Obojetnie czy to syn czy córka, nakręcam sie wiadomo jak kazda i poprostu chce juz wiedziec, chociazby dlatego zeby zacząc kupywac rzeczy malenstwu.Myślicie ,z e 6 czerwca(16 tydzien ciazy) lekarzowi uda sie juz podpatrzec???
Nie wiem co sie dzieje, z moim brzuchem mam wrazenie , ze staną w miejscu i nie rosnie. W piątek zaczyna mi sie 15 tydzien...a niektore z Was maja juz takie piekne domki...czemu u mnie jakos opornie to idzie, i ruchy..ktore niby czuje sie szybciej w kolejnej ciązy,wyczekuje ich i nic,,,
Ja chce juz czuc, ze dzidziu tam jest i ma sie dobrze...:-(