Jasne, witamy Kasiagie
U nas do niczego dzień, jeszcze na dworze nie byliśmy :/ młody obudził się w nocy (górne czwórki już już za chwilę się przebiją), od rana ma maruda, w końcu 12-14 razem padliśmy na drzemkę, potem obiad i nagle się zrobiła 15 :/ a że młody marudzi, co chwilę na wszystko jest na nie, muszę mu uwagę od piersi odwracać (schodzimy z karmienia piersią, nie je już w dzień, a dzisiaj mu się przypomniało :/), to i ja mam zły humor :/ taki piękny dzień, a my w domu, no trudno, poczekam na męża i razem wyjdziemy grrrr Wam życzę milszego dnia
U nas do niczego dzień, jeszcze na dworze nie byliśmy :/ młody obudził się w nocy (górne czwórki już już za chwilę się przebiją), od rana ma maruda, w końcu 12-14 razem padliśmy na drzemkę, potem obiad i nagle się zrobiła 15 :/ a że młody marudzi, co chwilę na wszystko jest na nie, muszę mu uwagę od piersi odwracać (schodzimy z karmienia piersią, nie je już w dzień, a dzisiaj mu się przypomniało :/), to i ja mam zły humor :/ taki piękny dzień, a my w domu, no trudno, poczekam na męża i razem wyjdziemy grrrr Wam życzę milszego dnia