reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

reklama
Mała wstała więc zmykam ale zapomiałam dodać, że pozakładalismy zabezpieczenia na gniazdka elektrycznie i okazało się, że dla Lilianki już nie są interesujące bo jak pełzała to ciągle się odwracała kiedy będziemy wołać, że nie wolno. Kawałek podpełznięcia i znowu przystanek i ogląda się za siebie a my nic. Dopełzła i rękę wyciąga do gniazka a ogląda sie za nami, my nic. Więc zrezygnowała bo przecież rodzice tego nie zabraniaja.

asiulek ja chcę zacząć od niedzieli, myślę, że dam radę. A jak efekty???
 
widze szarlota ze tesz lubisz takie klimaty:) moze a nuz w niedalekiej przyszlosci bedziesz miala okazje zobaczyc to samo? a tak naprawde to az wstyd sie przyznac, ale w polsce tez mamy urokliwe miejsca, zamki, dwory, ale ja niestety mało z tego widziałam... buu ale mam postanowienie ze kiedys nadrobie:)
michałka a ja nigdy wczesniej nie jadłam tych kluch, znalazłam taki przepis w ksiazce kucharskiej i mowie wczoraj do meza patrz jakie kluski! a on na to zrób zrób! no i tak zostałam wkrecona.
a szpinak jak zrobilabym mezowi... hehe to chyba reakcja bylaby taka sama jak u Tiny:)

acha michałka a kaja na tym zdjeciu w wannie to naprawde wyglada na duzo wieksza. ona ma takie dlugie wloski ze zwiazalas jej w kucyk na czubku? dobrze widze
 
Lila nakarmiona ale za bardzo aperytu nie miała, normalnie cały słoiczek zniaka w mig a dziś szło z oporami. Myślę, że moje dziecko jest w prababcię - preferuje ziemniaki.

Izabell mam nadzieję, że kluchy będą smakować, jak robiłam pierwsze z życiu knedle ze śliwkami to można było nimi krzywdę zrobić takie twarde wyszły:-D

Nasza Lilianka też "gada" bez ładu i składu tatatatata, mamama, dadadada i wydaje odgłosy jak kaczor donald albo alf, któremu wpadła sierść od kota do gardła.
 
:))) nie Izabell :)) Kaja ma na czubku głowy kilka takich długich włosków nie wytarły jej się jak pozostałe i tak sobie rosną ;)
Moja babcia robiła takie kluski, pychotka
 
tina - mój też robi te odgłosy kota jakby mu sierść weszła do gardła. Czasami robi tak przy jedzeniu, a mi już włosy dęba stają :szok: czy się nie krztusi :no:
czasami paluchy sobie pcha na sam koniec gardła tak że robi sobie taki odruch wymiotny.

Mój kiedyś sporo nawijał... mamama a teraz chyba zapomniał :-(

Takie kluchy przypominają mi podstawówkę.. często były ze skwarkami i z twarogiem.
 
tina, ta dieta jest strasznie monotonna, mi bywało słabo na niej (studiowałam wtedy i zabierałam na uczelnię jajko na twardo i grapefriuta), zjadałam to co trzeba każdego dnia co do godziny (pamiętam, że rozpisałam sobie, co ile mam jeść, żeby nie być głodną) wytrwałam, bo ja uparta jestem i wtedy założyłam się z moim ówczesnym facetem, ze dam radę
potem zjadłam płatki na mleku (całą diete mi się śniły) i miałam rewolucje żołądkowe przez kilka dni, w sumie spadło ze mnie wtedy ok 5 kg i długo miałam efekty i potem już nie tyłam aż do po ciąży:)

a co do dworków, pałaców, zamków, uwielbaimy z M takie klimaty, jak jeździliśmy po Polsce, to zawsze zbaczaliśmy z trasy i zajeżdżaliśmy w takie urokliwe miejsca, np Krzyżtopór lub okolice Tarnowa, pięknie tam jest...
 
A mój Alex postanowił dziś w połowie objadku porobić "pfffff, prrrrr" najlepiej mu szło jak miał w buzi jedzenie które potem było dookoła nawet na mojej twarzy, szkoda że kamery nie mam mimo że wszystko do prania, fantastycznie to wyglądał. I oczywiście mówiłam że nie wolno, ale jak tak na Niego patrzyłam to nie wytrzymałam i śmiałam się razem z Nim.

Mamula- bardzo się ciesze że z Maksiem wszystko ok.

Apropo łóżeczka my nadal najwyrzej bo nasz mały leniuszek nie wykazuje chęci siadania czy podciągania się. Chociaż dziś odgina sobie ochraniacze i łapie za szczebelki- będe obserwować.
 
reklama
badka pijesz te koktajle książkowe, szczególnie powalił mnie na kolana ten z porów, cebuli, pietruszki i selera. No a jeszcze nienawidzę soku pomidorowego, zresztą wszystkie przetwory pomidorowe oprócz surowego pomidora są dla mnie ble, mama miała wstręt w ciąży i mi zostało. Ale czego nie robi się dla dobra organizmu ... trzeba zamknąć oczy i wypić duszkiem.

Ciekawe czy Lilianka nie będzie lubiła pomarańczy, jak byłam w ciąży to ich nienawidziłam, tak samo soku lub napoju. Ciekawe bo mandarynki mi smakowały

mloda nasza Lila też nie wykazuje chęci do siadania, pełza, staje na czworakach i śmiesznie się kołysze a czasami nawet przeskoczy kolankami do przodu ale siedzieć nie lubi i sama nie siada. Teściowa to już lekarzem nas straszy, że z małą coś nie tak ale jak przyjdzie czas to sama będzie chciała. Nie ma co dziecka zmuszać.

saskiana a w paczce miałaś jeszcze stópkę do mierzenia rozmiarów bucika? My też pastą jeszcze nie myjemy ząbków ale Lilianka uwielbia mycie szczoteczką i przegotowaną wodą.
 
Do góry