reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

lawina:)
co za dziwna dziewczyna ta żona Twojego szwagra.. nie wiadomo, czy pożałować jej, czy popukac się w głowę:(

a z moją teściową.. duzo by gadac. dużo z nią juz przeszłam ale do rzeczy:
jak bylismy teraz w Polsce (prawie 5 tygodni) to u niej w domu spedzilismy tydzień, dłużej się nie dało, a to dlatego, ze chciała wszem i wobec pokazac, że to jej dom, ona tu rządzi i żadnych innych rządów nie znosi - chodziło o to, ze upominalismy ją, żeby nie tłukła się w kuchni akurat wtedy jak Lusia śpi, mozna było gadac jak do słupa, a co wieczór jak tylko zdołalismy uspic Lusie, to wchodziła do kuchni i zaczynała: a to słoiki, dzemy jakieś, nagle mikser włącza i ciasto na przykład robi itp itd. Nie rozumiałam zupełnie, dlaczego robi na złość swojej przeciez jedynej wnuczce, która zresztą widzi drugi raz w zyciu bo mieszkamy za granicą. Mój M nie miał juz siły jej prosić, po kilku dniach wyjechalismy po prostu, mielismy dość siedzenia cały wieczór przy łóżeczku, zaciskania zębów ze złości i głaskania córci po twarzy, bo hałasy były nieznośne i przebudzała się (w całym mieszkaniu u tesciów nie ma drzwi do zadnego pokoju ani do kuchni).

jakoś to przełknęłam, ale złość gdzies we mnie się tliła. Do momentu, az dwa dni przed chrzcinami tesciowa nagle mówi: chyba nie zamierzacie przystepowac do komunii na mszy chrzcielnej Lusi? Ja na to: a dlaczego nie? A ona: bo przecież jesteście cudzołożnikami!!! Nie macie ślubu kościelnego, więc nie macie prawa!!! A my bylismy u spowiedzi, porozmawialismy z księdzem, rozgrzeszył nas, bo mamy zamiar w przyszłym roku wziąć kościelny, jest to tylko kwestia czasu, bo bedac za granica nie jestesmy w stanie w tej chwili wszystkiego zorganizować. zrozumiał. A tesciowa na to: jak ten ksiądz udzieli wam komunii, to ja pójdę do niego!!! zapytam, jakim prawem! (...)
odpyskowalam tylko, że ja nie jestem żadną cudzołóznicą, bo do cudzych łóżek nie włażę!

Ale najgorsze miało dopiero nadejść.
Otóż gdy mieszkałam jeszcze w polsce, przez chwilę pracowałam w tej samej firmie co tesciowa. Siłą rzeczy znam tych ludzi (około 100 pracowników) i czasami sie z niektórymi kontaktuję. Teraz podczas pobytu w Polsce spotkałam sie ze znajomą.. a ona mnie podpytuje, czy wszystko w porzadku, czy daję radę opiekować się Lusią (?) itp, na poczatku nie wyczuwałam niczego ale kilka takich pytan pod rząd wzmogło moją czujność. spytałam wprost, o co chodzi. Znajoma na to: no wiesz, twoja tesciowa opowiadała w pracy, że bedzie musiała jak najszybciej pojechac do was do Londynu, bo nie radzisz sobie z dzieckiem i codziennie dzwonisz i prosisz ją, żeby przyjechała ci pomóc!

myslałam ze mnie szlag trafi.
Mało powiedziane, że moja teściowa jest głupia jak but i nawet nie chciałabym, żeby spedzała za duzo z moim dzieckiem czasu, bo dziecko nie rozwinęłoby się. Nie potrafi jej nawet pieluchy przebrac (raz to zrobiła, wymieniła pieluchę, ale kupy nie wytarła!) nie mówiąc już, że nie potrafi ani uspokoic, ani uspić, ani pobawic sie z Lusią. szkoda gadac

w kazdym razie opowiedziałam mężowi co jego matka wygaduje i zaznaczyłam wyraźnie, że ma to z nią załatwić, nie życzę sobie, żeby ona opowiadała cokolwiek o mnie lub o naszym życiu w pracy (market, gdzie ludzie sie nudzą i plotkują), a juz na pewno niech nie wymysla bajek! i niech mnie nie oczernia, bo bądź co bądź ja znam tych ludzi i nie chcę, żeby o mnie źle myslano.

mój mąż podobno zrobił nieziemską awanturę, z krzykami, płaczem itp (mnie tam nie było). ale na drugi dzien jak przyjechałam, tesciowa wyskoczyła do mnie: jaka to ja jestem fałszywa (!) zamiast do niej z tym przyjsc i pogadac to ja zaraz do męża poleciałam, a ona myslała że takie sprawy to sobie same bedziemy załatwiac itd (!)
szybko ja uswiadomiłam, że ja za plecami mojego męża nie będę niczego z nią załatwiać (cała rodzina była przy tej "rozmowie") i że proszę sobie w pracy rozmawiać o własnych sprawach a nie o moich.
zaczęło się piekielko. Tesciowa najpierw mnie poobrażała, ze z jakiej to ja rodziny pochodze (moi rodzice się rozwiedli, tej dewocie sie to w głowie nie mieści), i że zawsze dążyłam do tego zeby ich rodzine rozbić (?) i dopiełam swego (!)
potem sie rozpłakała znienacka, zaczęła szlochać, że sławuś (mój mąż) odciął sie od pepowiny mamusi i czy jestem zadowolona! (?)
i tak dalej i tak dalej, mogłabym przytoczyc szczegóły, ale szkoda czasu.
Dodam tylko, że jej słowa mało mnie obeszły, kobieta ta nie dorasta do mojego poziomu więc wiadomo, ze nic ciekawego do powiedzenia nie ma. Wkurzyło mnie natomiast, ze działo się to poznym wieczorem, gdy Lusia dawno juz spała (przypomne: w pokoju bez drzwi) a tesciowa darła sie w niebogłosy, wszyscy ja uciszali (teściu, moi szwagrowie), ze przeciez uspokuj sie kobieto, tutaj dziecko spi, a ona jeszcze glośniej: a co mnie to obchodzi! nikt nie bedzie w moim domu sie ze mna wykłócał itp itd.. moj mąż musiał siedziec i uspokajac naszą córeczkę, bo tesciowej nikt nie byl w stanie uspokoic, wpadła w histerie i juz, a dziecko mało ja obchodzi. A to jest coś, czego jej długo nie zapomnę!
Oczywiscie miałam juz zamiar zabrac lusie do hotelu i juz, zeby sie dziecko normalnie wyspało, ale byl to juz srodek nocy a o 6 rano odlatywalismy juz z polski, wiec szkoda mi było dziecka, w koncu usneła na te 4 godziny, oczywiscie ja juz nie usnełam ani mój mąż.
odlecielismy i od tamtej pory zero kontaktu (tzn przypuszczam, ze mój M kontaktuje sie z nią gdzieś za moimi plecami, ale tyle im zostało;)

od dawna wiedziałam, jaka tesciowa jest i co mysli. Zawsze jednak udawała wielką przyjaciółeczkę. pierwszy raz w zyciu straciła kontrolę nad sobą i pokazała, co w niej siedzi.. naprawde do tej pory nie mozemy uwierzyc ze sobie na to pozwoliła:)

przepraszam niezainteresowane dziewczyny za tak długi wykład:) jak cos, to omincie:)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Izabell jestem w szoku po tym co przeczytałam:no: co za paskudna baba, zamiast się cieszyć z waszego szczęścia i tego, że radzicie sobie sami to jeszcze takie jazdy urządza:szok::no: nie potrafię zrozumieć co kieruje takimi ludzmi, przecież chodzi o ich własne dzieci...chore i niepojęte
 
izabelll co za baba !!!!!!! ale powiem ci szczerze jak oglądałam zdjęcia z chrztu na nk to ona na taka wygląda, twoja mama to taka skromna osóbka widać, a ta oczywiście się pchała do pierwszego rzędu. eh szkoda słów


ale wiecie ja też się strasznie zawiodłam, na chrzestnej małego, ona zemną pracowała, okazało się że jak poszłam na zwolnienie w ciąży i potem macierzyński jak rozmawialiśmy na gg, czy e-maile ( wiadomo czasami zdarzało się nam obgadywać szefostwo) mówiłam jej różne sprawy, ufałam a ona wszystko szefostwu przekazywała - wszystkoooooooo definitywnie - nawet drukowałą rozmowy na gg i jej pokazywała. normalnie szok.

dziś miałam nieprzyjemną rozmowę z szefową jak zaniosłam jej zwolnienie lekarskie - ciąża, ona się zastanawia co dalej zemną zrobić, jak mnie zwolni to pójdę do sądu pracy itp. eh brak słów.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
izabell-o Matko!!
ty jestes cudzoloznica,taaak??
ha ha to chyba wiekszosc z nas jest!
a tesciowa to niby co?cnote pewnie po slubie,taaaaaa...takie sa najlepsze!
przeczytalam twoj post i az mnie zamurowalo.
co za babsko!
pomysly tesciowych nie znaja granic.
i savanny tesciowa i twoja-to jakies psychopatki,albo niedopieszczone dewoty i na starosc odpieprza im.
Cale szczescie,ze mieszkasz tak daleko.

dziewczyny na prawde nie zaslugujecie na takie traktowanie.i zeby sobie cisnienia nie podnosic to najlepiej pourywac kontakty.

ja was rozumiem,z moja tez byly cyrki.ale sie wszystko pozmienialo i moge nawet powiedziec,ze lepiej nie moze byc
ale jak z nimi(rodzina meza)urwalam kontakt to na dobre 1,5 roku bodajze.

czy to maja te baby lata przejsciowe czy jak?czy to od zawsze takie glupkowate bylo,jedna z druga?

lawina-jeszcze do twojego postu:jak przeczytalam o tym zywym malenstwie wyciagnietym z lona bratowej twojego ema,to sie uspokoic nie moglam....
a ta kobieta:nic dodac nic ujac,przykra....

zaraz wracam do was.moj maly mimo,ze 200ml obiadku zjadl,to wolal jeszcze o piers,ja sie wykoncze normalnie.bo po joggingu jestesmy i ledwo zyje...
a mialam cos o tej cc pisac,bo Nikamo pytala-moj gin tez mowil,ze 2 lata najlepiej odczekac,ale jak sie ciaza wczesniej przytrafi to na prawde rzadko sie zdarza,zeby byly jakies komplikacje.

olena-doczytalam jeszcze twoj post.
na kiedy masz termin?bedziesz majowka??:)

a co do tej chrzestnej Jasia-brak slow.zapewne specjanie tak zrobila,by cie ze stanowiska wygryzc.
przykre to!
rozmawialas z nia na ten temat?pewnie sie wyparlo malpisko
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
dzieki dziewczyny za zadanie sobie trudu przeczytania mojej epopei;)

olena, ale sie nadziałaś!!! co za.... a moze miała nadzieję Twój stołek zająć???

saskiana - masz absolutna rację. tez uwazam,ze najlepszym rozwiązaniem jest ucięcie kontaktow! mój m tego nie zrobi, ale to dobrze, od niego tez lubie sobie czasem odpoczac;)

olena, a miałam zapytac.. mdłości nie masz? nie pamietam jak było u Ciebie w poprzedniej ciąży z Jasiem (chyba troche pozniej dołączyłaś do nas)
 
dziś miałam nieprzyjemną rozmowę z szefową jak zaniosłam jej zwolnienie lekarskie - ciąża, ona się zastanawia co dalej zemną zrobić, jak mnie zwolni to pójdę do sądu pracy itp. eh brak słów.
olena jak Cię zwolni to z nią wygrasz
A chrzestnej współczuję ... :szok:... przykre to, ale będziesz miała nauczkę na przyszłość, żeby uważać z kim o czym rozmawiasz ... dziwni czasami ludzie bywają :crazy:
 
Yra to przez tą chrzestną Jasia dostałaś wypowiedzenie? Boże to już nikomu nie można ufać...
Isabell super że w ten sposób wszystko rozwiązałaś. Wredna, stara, niezaspokojona baba. Dobrze Saskiana napisała :-)
Michałka fajnie że już wróciliście do siebie, o i Kaja ma już ząbek. Super :-)

Ważka oczywiście że życzę Ci Igorka za parę lat. Teraz to będzie Twój czas na spełnianie marzeń :-D
 
Lawina kobitka nieźle stuknięta, mało emocjonalna jak widać...
co do jedzenia Kubusia ..no to tak masz racje z tym wprowadzaniem i czekaniem 7dni na reakcje...wszystko będzie dobrze...niedługo będą to tylko wspomnienia;)

Izabell i masz racje, ja tez bym nie wytrzymała..zero tolerancji wobec WAS wobec jej wnusi:(..raptem głupi tydzień tam u niej spaliście i się poświecić dla wnuczki nie mogla z tym hałasowaniem bo nawet jeśli co spije do ciebie to dziecko niczemu winne...widać ze coś innego dla niej ważniejsze jest jak np. plotkowanie i fałszywe oszczerstwa:(:( podla kobieta..pozatym taka fałszywa osoba nigdy do końca nie jest szczęśliwa..ona ciągle o cos walczy jak np. twojego M a jakby ZACHOWYWAŁA SIE normalnie to miałaby WSZYSTKO ..kochająca ja rodzinę ehhh i tak ludzie sami sobie grabią a później ZA JAKIE GRZECHY MNIE TAK DZIECI TRAKTUJĄ

czy to mamy czy teściowej to nawet nie musiałabym się prosić takich głupot...szkoda gadać zreszta moja mama mi oznajmiła ze juz wzieła sobie 2 tyg wolnego:szok: który dostała z trudem aby to się dzieciakami móc zajasc bo my będziemy jeździć i załatwiać jak i robić w chacie..będziemy mieć 3tyg bo M wraca tu do świat..mowiłam jej ze teściowa nie pracuje i jej tez mogę małe podrzucać na co się teściowa (mówie mama tez, nigdy teściowa )zgodziła ale widzicie 'nawet nie prosiłam' ... sama zrobie tak co by jej nie obciażać troche tu troche tam...ale ona sie zaraz czuje tak jakbym nie chciała jej pomocy :eek::rofl2:

Izabell nie ma co składać coś na sile..obie strony muszą tego chcieć i robić coś w tym kierunku..

i powiem ci ze bratowej mama jest taka sama..a pomóc za darmo Nigdy nie pomoże tak wiec i tacy ludzie istnieją;) aa i tez uwielbia bajki opowiadać hehe


Saskiana jutro robię test rano...oboje z M się trzęsiemy jak osiki choć z drugiej strony już myśleliśmy jakby to było:p i powiedział ze jak dostanę @ to już mnie nie tknie haha bardzo śmieszne:-D

co do mleka , jak się przechodzi na inne to lepiej mieszać jednio z drugim...jak lecieliśmy do Pl to brałam stad cow&gate aby mieszać Szymonowi na ten czas pobytu i było ok ..a za drugim razem nie wzięłam tego mleka i pil od razu bebiko przez co cale 2tyg miał rozwolnienie no ale musiałam mu coś dawać...po powrocie i znów cow&gate i było ok


Carolaine no właśnie bo w końcu coś chce w życiu robić i najlepiej to co lubię tyle że marzenia nie zawsze się spełniają;/
 
Ostatnia edycja:
reklama
Ja Cię Izabel ….Jak ona Cię tak mogła nazwać ! Ksiądz Ci dał rozgrzeszenie a ta dewota nie . Swoją drogą to śmieszne (że ci ona rozgrzeszenia nie dała ). Co za tupet.
Biorąc pod uwagę naszą wiarę. Masz oczywiście rozgrzeszenie … dopuki nie popełnisz grzechu … Lub nie będziesz myśleć o jego popełnieniu .
Powiedz mi czemu ona ma Ci za złe że nie macie ślubu ? Przecież ze synusiem powinna takie sprawy omawiać a nie mieć pretensje do Ciebie . Wiesz moim zdaniem jesteś wspaniałomyślna ze w ogóle chcesz tam kiedykolwiek Lusie wysyłać :eek:.
Podobna sytuacja jak u Sawany :eek:.
Moim zadaniem twoja teściowa jest bardzo biedną ,zazdrosną ,sfrustrowaną i zawistną osobą .Nie wspomnę że dewotą .A to zachowanie w wieczorne ….Co to za babcia? Ja piernicze .Dobrze żeście wyjechali.
Powiem Ci że ja jak osiągnę punkt wrzenia to nie panuje nad sobą .Jak by ona mi tak wpadła w histerie to bym ją zwyzywała .Swoją teściową jak mnie ostatnio wnerwiła to musiałam unikać bo by jej się nieźle dostało .Dodam że moja teściowa nie tylko we mnie budzi takie odczucia . Wszystko przez jej zachowanie ….:eek:

Sawana ja rozcieńczam mleko Kubusiowi . W zawsze 10 mil więcej wody dam niż trzeba .Je już nie tylko mleko .Robi taką bardziej twardą kupkę ale zatwardzeń nie było i nie ma .Między posiłkami daje mu wodę przegotowaną :happy:.

Olena szok! Co to za osóbka ??? Matka chrzestna twojego dzieciaczka a robi takie cyrki …:eek:
Nie denerwuj się tylko żeby fasolce nie zaszkodzić .:sorry:

Ważka jak dostaniesz okres to później przypomnij M co mówił ,ale nie tak od razu. Tylko wiesz … przed przytulaniem heheh:sorry::tak:

Wklejam wam filmik z Kubusiem jak robi kroczki :laugh2:


http://www.youtube.com/watch?v=PwZ6smwHL1A
 
Do góry