Carolaine
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 30 Sierpień 2010
- Postów
- 234
Witajcie poniedziałkowo.
Mnie również jakieś choróbstwo dopadło. Na szczęście młody się nie zaraził... Także nawet sił na pisanie nie miałam :-(
Minea niestety u mnie też jakieś ponure myśli na horyzoncie.
Leo wczoraj skończył 6 miesięcy i pomimo mojej choroby wybraliśmy się na grila do moich rodziców. Oczywiście mój brat od razu z prezentem wyskoczył. Eh w ogóle wczoraj miło było.
Goyek ja zaczęłam wprowadzać mięsko. Twój Samuś jest trochę młodszy od mojego więc wiadomo że u Was wszystko nieco później będzie się działo. Tym bardziej że ma jakąś reakcje alergiczną. Ja bym trochę poczekała. Może rzeczywiście na marchewkę jest uczulony. U mojego wyszło uczulenie na pomidory! i uwaga nie jest uczulony na masło. A ja tyle na diecie bez mlecznej byłam... Szkoda słów :-(
Isabell u mnie również ta słaba laktacja jest dziedziczna. Mama mnie i brata karmiła po jakiś 3 miesiącach bebikiem :-) Jego chyba nawet po 2.
Olena ogromne gratulacje!!! O mało z krzesła nie spadłam jak to przeczytałam. Ale tak ja Isabell napisała życie pisze różne scenariusze. Dzisiaj nam się wydaje że będzie ciężko a wcale tak być nie musi. Powiem szczerze że gdyby nas było stać na drugie to za jakiś czas też bym chciała znowu to powtórzyć. No ale cóż finanse nie pozwalają. Na razie nie planujemy ale nigdy nie wiadomo jak się ułoży.
Ważka Ty też coś wykombinowałaś? :-) U mnie z Leosiem dwa pierwsze testy były negatywne dopiero 3 pozytywny. A to przez to że zapłodnienie nastąpilo przed okresem czyli teoretycznie nie powinno nastąpić
Savanna strasznie niesprawiedliwe i przykre.... Nie znosze takiej obłudy u ludzi. Aż sie niedobrze robi. Teściowa wielka katoliczka na pokaz :-(
My z teściami mieliśmy ostatnio poważną rozmowę. Nie wiem czy pamiętacie jak to traktują mojego męża a jego brata. Nie chce mi sie nawet pisac jak teściu odzywał się do mojego m. I jeszcze rzucał się że aż miesiąac nie widział wnuka bo nie raczyliśmy do niego przyjechać! On myśli że my będziemy do niego przyjeżdżać a sam d.. nie ruszy do nas. A jak już przyjedzie to nie będzie sie zapowiadał bo on ma taka pracę że nie wie kiedy będzie wezwany. Dodam tylko że sam dla siebie pracuje więc jak raz na 3 miesiące do nas wpadnie to chyba mu dużo kasy nie przepadnie. Ale nie to my mamy do niego z małym dzieckiem jeździć. A to tylko początek góry lodowej także również jak tu dziewczyny pisały ochładzamy nasze kontakty na jakiś czas.
Mnie również jakieś choróbstwo dopadło. Na szczęście młody się nie zaraził... Także nawet sił na pisanie nie miałam :-(
Minea niestety u mnie też jakieś ponure myśli na horyzoncie.
Leo wczoraj skończył 6 miesięcy i pomimo mojej choroby wybraliśmy się na grila do moich rodziców. Oczywiście mój brat od razu z prezentem wyskoczył. Eh w ogóle wczoraj miło było.
Goyek ja zaczęłam wprowadzać mięsko. Twój Samuś jest trochę młodszy od mojego więc wiadomo że u Was wszystko nieco później będzie się działo. Tym bardziej że ma jakąś reakcje alergiczną. Ja bym trochę poczekała. Może rzeczywiście na marchewkę jest uczulony. U mojego wyszło uczulenie na pomidory! i uwaga nie jest uczulony na masło. A ja tyle na diecie bez mlecznej byłam... Szkoda słów :-(
Isabell u mnie również ta słaba laktacja jest dziedziczna. Mama mnie i brata karmiła po jakiś 3 miesiącach bebikiem :-) Jego chyba nawet po 2.
Olena ogromne gratulacje!!! O mało z krzesła nie spadłam jak to przeczytałam. Ale tak ja Isabell napisała życie pisze różne scenariusze. Dzisiaj nam się wydaje że będzie ciężko a wcale tak być nie musi. Powiem szczerze że gdyby nas było stać na drugie to za jakiś czas też bym chciała znowu to powtórzyć. No ale cóż finanse nie pozwalają. Na razie nie planujemy ale nigdy nie wiadomo jak się ułoży.
Ważka Ty też coś wykombinowałaś? :-) U mnie z Leosiem dwa pierwsze testy były negatywne dopiero 3 pozytywny. A to przez to że zapłodnienie nastąpilo przed okresem czyli teoretycznie nie powinno nastąpić
Savanna strasznie niesprawiedliwe i przykre.... Nie znosze takiej obłudy u ludzi. Aż sie niedobrze robi. Teściowa wielka katoliczka na pokaz :-(
My z teściami mieliśmy ostatnio poważną rozmowę. Nie wiem czy pamiętacie jak to traktują mojego męża a jego brata. Nie chce mi sie nawet pisac jak teściu odzywał się do mojego m. I jeszcze rzucał się że aż miesiąac nie widział wnuka bo nie raczyliśmy do niego przyjechać! On myśli że my będziemy do niego przyjeżdżać a sam d.. nie ruszy do nas. A jak już przyjedzie to nie będzie sie zapowiadał bo on ma taka pracę że nie wie kiedy będzie wezwany. Dodam tylko że sam dla siebie pracuje więc jak raz na 3 miesiące do nas wpadnie to chyba mu dużo kasy nie przepadnie. Ale nie to my mamy do niego z małym dzieckiem jeździć. A to tylko początek góry lodowej także również jak tu dziewczyny pisały ochładzamy nasze kontakty na jakiś czas.
Ostatnia edycja: