reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

z tym stawaniem dziecka to znam ten ból, jasiu wspina się wszędzie, ściany, półki, stoły, wszędzie gdzie popadnie, na szczęście lubi w miarę kojec więc jak chcę zjeść, się wykąpać wsadzam go na chwilę i się bawi. na szczęście :)))))

wczoraj mojego brata córeczka była u nas 15 miesięcy, kurczę byli u okulisty zezuje na 2 oczka, we wtorek kolejna wizyta przez ten czas krople do oczu na powiększenie źrenic i okaże się czy nie ma jakiejś wady. chyba skończy się na okularkach w przypadku zeza. no ale co zrobić . innego wyjścia nie ma.

u nas jasiu zjada już z nami takie normalne jedzonko, obiadki, teściowa zrobiła mu buraczki bez octu które też lubi. zresztą on wciaga wszystko.

ważka mi te bakusie też nie podeszły, odpukać na normalne jasiowi nic nie jest, bo jednak te specjalne dla dzieci to kosmos wychodzą cenowo.


izabell kochana a ten serek jak smarujesz na chlebku to jej dajesz w kosteczce czy jak? bo jeszcze kanapeczek nie próbowałam, ciągle te kaszki i jogurt na śniadanie. niewiem co jeszcze wymyśleć.
 
reklama
u nas na sniadanie kaszka z bananem utartym sprawdza sie swietnie, jak mu daje kanapeczke, to najpierw ja rozerwie, zlize cos co jest na kanapce, a reszte albo powyrzuca na okolo i pozniej, bedzie po kawaleczku znajdywac i wcinac, albo poprostu zostawi...takwiec u nas kanapeczki, sluza jako zabawa raczej, ale probuje ode mnie zawsze, ale konczy sie na zlizywaniu maselka najczesciej

ja malemu kupuje jogurty nestle- takie sa tutaj dla dzieci, mi smakuja:)ostatnio mu wprowadzilam zupe pomidorowa z ryzem, ryz zazwyczaj byl wypluwany, ale juz po paru dniach jak sprobowalam kolejny raz bylo o niebo lepiej, na spokojnie wszystko trzeba wprowadzac

widze ze na forum jakos wiekszosc dzieci juz stoi, raczkuje i sie wspina - a kiedys bylo tak spokojnie:)mozna bylo sniadanie normalnie zjesc...moj ostatnio nie widzi swiata, beze mnie, ciagle za mna chodzi, zaczyna plakac jak na chwile znikne...mam nadzieje, ze dzieci z tego wyrastaja, bo nie chce by wyrosl na mami- synka,choc to mile, wiem, przynajmniej ze przy mnie i ze mna czuje sie bezpiecznie
lece sie rozpakowywac dalej...
 
Witam dziewczyny

ja tak na raty i czytam, i pisze.

Olena, tak robie dla siebie kanapki z tym serkiem na przyklad (masło + serek) i urywam jej takie małe kawałeczki na raz i daje do buzi. Nie dawałam jeszcze skórki od chleba bo wydaje mi sie za twarda ale takie kawałeczki ze środka kanapki to bardzo fajnie zajada:) No i wlasnie ostatnio w podróży mialam bułki z szynką i serem żółtym a nie mialam serka a Lusia jak zobaczyła że jem to aż się trzęsła (na pewno wszystkie to znacie hehe) więc zaczełam jej urywac z samym masłem ale potem dodałam troche szyneczki, troche sera i wcinała fajnie.

Acha a wiecie w polsce bylismy z Lusią u znajomej pediatry w domu a ona zobaczyła jaka Lusia juz duza i mówi: "pewnie wszystko juz je prawda? obiadki, mięsko" jakby to taka oczywistość no i tylko przytaknęłam ale prawde mówiąc to mięsko nie wiem za bardzo jak jej podawac...

Na przykład wczoraj było spaghetti na obiad wiec sie odważyłam zaczęłam jej makaron drobic w kosteczke i razem z tym sosem pomidorowym i mieskiem mielonym zajadała ze mną. (tzn od rosołu cienkie nitki to zjada w całości ale ten do spaghetti mialam jakis taki gruby wiec pokroiłam w małe kawałeczki)

a jak u Was to wygląda? Olena podajesz mięsko i jak to robisz prosze o wskazówki:)

A w ogóle bardzo sie ciesze nasze dziewczyny z kolejnymi bobaskami w brzuszkach że wszystko jest ok u Was i fasolki rosną, o bosz jak ten czas leci juz polowa ciąży szok
 
Acha no właśnie mała brzuchatko u nas to samo, gdzie sie nie rusze to za mną przybiega (na czworakach oczywiscie), chce na rączki i to najlepiej tylko u mnie, jak bylismy w polsce to wszystkich sie bała, nawet do taty nie chciała isc czasami. Troche to trwało a potem juz zostawała z moją siostrą więc ok.

A propos moja siostra nareszcie jest w ciąży! Nie chciała uwierzyc w swoje szczescie wiec kupilam jej test ciążowy i musiałam namowic zeby zrobiła bo juz tydzien sie jej okres spozniał a nawet jak wyszedł pozytywny to nie docierało to do niej w ogóle. Tak długo sie starali. Mowilam Wam kiedys ze jest chora na tarczyce od lat i ciagle miala jakies klopoty z tego wzgledu ale nareszcie udało sie. Test zrobiła w wigilie:) ale prezent:)

A ja niestety wczoraj dostałam list z pracy przypominający, ze zostało mi 10 tygodni do powrotu do pracy:( ojejej niby rok wolnego ale jak to szybko zleciało. nie moge uwierzyc ze 10 tyg mi zostało:( nie wiem co robic wracac do pracy czy nie. mam kłopot i ciagle o tym mysle:eek:
 
izabell mięsko kroimy na bardzo małe kawałeczki i tak rozgniatamy, mały nie ma problemu z większymi kawałkami więc ładnie zjada.

spagetti też je, kawałki makaronu nawet ok 1 cm - 2 cm i nic go to nie rusza. ostatnio jadł lazanie z cielęcinką ze słoiczka. smakowała. zresztą on lubi takie pomidorowe sprawy. i tam był makaron takie paski i też żaden problem.

izabell oj wierze powrót do pracy. ja narazie leniu****e hehe
 
Hej:-) zacznę cos pisać -zobaczymy na ile mi dzieciaki pozwolą;-) m w domu więc sielanka i cos tam mozna zrobić, np. przejrzeliśmy zabawki, część trzeba wyrzucic lub oddać. Córcia już się wieloma nie bawi, woli w ogóle to czym bawi sie brat;-)
Więc ja od końca:
zacznę od mięska: my dajemy koniecznie- nawet alergolog jak mówiła aby najszybciej zacząć-chodzi o żelazo. A że ja super ostrożnie to kupuję mięsko z indyka z gerbera w słoiczku i daję dziennie tak jak zalecał lekarz łyżkę stołową do zupki. Zaraz jednak rozejrzę się za bogatszymi zupkami juz z gotowym mięskiem.
Michalka co do jajka, własnei na dniach mam iśc na konsultację do alergologa i popytam co i w jakiej kolejności będę dawać - oczywiście wtedy zdam relację, na razie neistety nic nie daję.
No i współczuję mamusiom które pracują, ja ledwo wymiatam przy tej dwójce i zawsze jak już np. mam dośc sterty prasowania wtedy podziwiam inne mamy.
Izabell gratki dla siostry!:-)
 
Ostatnia edycja:
Hej hej:)
Co do mięska to podaję codziennie i najczęściej drobniutko kroję chyba że jest twarde to miksuję. Michaś tez należy do dzieci wszystkojedzących i żeby nie wiem jak był najedzony jak zobaczy że my cos jemy juz krzyczy.
Włazi tez wszędzie ,ostatnio największą zabawę ma z szafą,mamy taka z drzwiami przesuwnymi ,wiec siada na podłodze i odsuwa je i zasuwa w nieskończoność:)
Niestety najgorsze są jego piski ,czasem to bym go zakneblowała ha ha nie wiem jak tego oduczyć.
Yra co sie stało z twoimi zdjeciami w profilu ?
 
Izabell ja gotuję małej mięsko i rozdrabniam z warzywkami, próbowaliśmy na razie kurczaka, wołowinę i jagnięcinę Często podczas obiadu Kajka buntuje się jak my jemy a ona nie to daję jej kawałeczek piersi z kurczaka w łapkę czy kawałek wołowiny tyle, że ona tak najbardziej lubi, jeść nie cierpi kawałków ale w łapce zje wszystko tak samo z owocami i chlebem dostaje kawałek i wcina ;) cwaniarka mała jest wybredna, u nas zazwyczaj tylko razowy chleb a ostatnio nocowaliśmy u brata i na śniadanko był tylko biały to pokruszyła i blee :)
Olena mnie też kojec zazwyczaj ratuje z opresji Na początku był bunt ale z czasem się przyzwyczaiła
Izabell oj ciężko ci będzie bardzo rozstać się z Lusinkiem będzie ciężko na początku ale z czasem przywykniesz Gratulacje dla siostry!! super nowinka :) ja dziś dowiedziałam się, że moja psiapsióła będzie miała córeczkę, jest wniebowzięta :)))
 
właśnie znów powiesielismy huśtawkę kubelkową...uff co za ulga bo Dominika dziś tak daje po garach jakby jej nie wiem ile zębów szlo...a że sama czuje się coś jakby prawie chora to obawiam się ze to to...
 
reklama
dzięki za wskazówki o mięsku dzis wlasnie kurczak na obiad to pokroje jej troche i zobaczymy (tzn na swieta jadla juz troche kurczaka ale potem w pieluszce byly nitki wiec myslalam ze to od kuraka ale moze nie, sprobuje jeszcze dzis)

a co do powrotu do pracy to powiem Wam raczej jestem twarda babka i nie boje sie o siebie, zreszta u mnie w pracy zawsze zapierdziel taki ze nie ma czasu o niczym myslec wiec pewnie szybko by mi zleciało, ale martwie sie o Lusie ona taka zżyta ze mną, na pewno by strasznie płakała, jak mówie czasem nawet do taty nie chce isc tylko do mamusi rączki wyciąga, czasem u taty sie rozpłacze ze musze ją wziąć spowrotem na ręce JA. Bedzie potem miala zal do mnie ze ją zostawiłam:(

A więc nie wiem czy gra warta świeczki nie zarabiałam i tak zbyt wiele. Mam jeszcze chwile do namysłu.
 
Do góry