reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuśki z kaffe marzec 2010

dzieki dziewczyny za wsparcie, chyba chcialabym zeby mi ktoras napisala ze "jeszcze bedzie przepieknie, jeszcze bedzie normalnie"...
szarlota chyba masz racje, ja marze o tym zeby gdzies isc, zrobic cos nie miec czasu na siedzenie w domu. potzrebuje nowego celu..
z tymi rachunkami to u nas jest spoko, nie ma problemu kto placi i ile,tylko z woda ciagle bylo duzo gadania, bo mamy z wlasnej studni i trzeba oszczedzac, to znaczy nie trzba, ale wedlug ojca TRZEBA. No i moj M zeby nie wysluchiwac tego typu gadek, wykopal druga studnie glebinowa...ale gadanie nadal jest.Ojciec jest trudnym czlowiekiem, zawsze musi miec racje i uwaza ze wszystko wie, nie pamietam zeby kiedys sie przyznal do bledu. Najgorsze jest to, ze zauwazylam w sobie jego cechy...ale na szczescie zaczelam je dosyc skutecznie zwalaczac. Kiedys, 10lat temu moja dzisiaj przyjaciolka, powiedzialam mi jaka wdlug jej jestem.. przeryczlam dwa dni, wsciekla bylam na nia, ale pomoglo, bo od tego czasu zaczelam patrzec na wszystko inaczej, i doszlam do wniosku, ze o zgrozo miala racje! wylala mi na glowe przyslowiowy kubel zimnej wody i od tego czasu jestesmy przyjaciolkami, chociaz ostatnio sie nie slyszymy, bo ona zostala we wloszech.
czuje sie troche jak zamknieta w zlotej klatce...ojciec mysli, ze jestem im wdzieczna za to,ze dali nam dom i cala reszte, a to tak nie jest, jestesmy tutaj troche z obowiazku w stosunku do nich, i gdyby ie fakt, ze synek uwielbia tutaj mieszkac, to chyba szukalibysmy czego innego... mama zdaje sobie z tego sprawe i stara sie byc usmiechnieta i dyspozycyjna, zebysmy sie nie zniechecili. szok, dzisiaj mi naprawde odbila chyba...

wrocilysmy ze szczepienia, ktorego nie bylo, bo pediatra powiedziala, ze z katarem nie mam mowy i dobrze, poczekamy. Dala krople witaminowe i kazala zwiekszyc dawke wit D bo wielkie ciemie ma i cyt: potem bedzie miala wielka glowe! usmialam sie troche, bo ta pediatra to pani w wieku 70lat i strasznie bezposrednia babka. Ale trzyma sie dobrze bo na wicej niz 60 nie wyglada.

wlasnie sobie uzmyslowilam, ze tez musze kupic kombinezon bo przeciez zima bedzie..
Z tym gadaniem, to Matylda juz Baba mowi, wiec pozamiatane:) a ja chcialam jeszcze Kajetanka....

wazka a Ty bedziesz chyba tez mieszkac blisko rodzicow prawda?

olenka trzymam kciuki za fasolke, a gdybym byla ( i bedzie) dziewczynka to jakie macie imie?

saskina, mam do ciebie jakis sentyment, bo twoj skarb sie urodzil wtedy co ja:)

nikamo, chyba sie szykuje spotkanko nasze w koncu, mam ochote na galerie rzeszowska...
 
reklama
Olena! Ja prosze jeszcze raz wszystko napisz tylko więcej szczegółów! Nie denerwuj się bo Ci nie wolno!:no: ściskam
Marcellina jesteś aktywna kobieta to siedzenie w domu nie jest dla Ciebie, musisz teraz pogłówkować i wymyślić fajne zajęcie:-)
Mama maluszka! jej 86 to jest na roczne dziecię, hm teraz to tak ogólnie dzieci noszą 74. (Nawet czasem piszą że to rozmiar 6-9 m-cy) ale są dzieci większe. Moja jeszcze się wciska w 68 ale już ledwo, a tu dziewczyny pisały że ich szkraby noszą 80!:szok:
 
Ostatnia edycja:
Marcelina - trudna sprawa. Musisz mieć nowy cel. Musisz być aktywna i coś robić. Inaczej będzie trudno się dogadać. Domyślam się co czujesz. Wszyscy razem to czasami jest wielka udręka. My jak wracamy od rodzinki to po 2-óch dniach chcemy już tylko być sami. Dasz radę - na pewno! To duże przestawienie swojego życia , a z czasem może być już tylko lepiej :-p ( mam nadzieje :baffled: )

Olena - Matko! co to jest za świństwo! Tak stresować matkę w ciąży!
Szkoda , że tego nie nagrałaś dyktafonem . Oj było by niezłe odszkodowanie, a oni mogli by już oddział zamykać.
Następnym razem ( jeśli będziesz miała pójść) na wszelki wypadek się zabezpiecz. Idź albo z dyktafonem,albo ze świadkiem :wściekła/y:
Nie denerwuj się już , bo szkodzi to maleństwu. Uspokój się, zjedz czekoladkę na poprawę humoru i wyściskaj Jasia.
My za Ciebie się powściekamy na TĄ JĘDZE. ( nie chce bardzo pisać brzydkich słów, bo same cisną się na usta) wrr :szok:

mama maluszka - rozmiar zależy od dziecka. Teraz to chyba albo 74 albo 80 na taki kombinezon, chodź i tak rozmiar rozmiarowi nie równy. Najlepiej albo mierzyć, albo kupować na oko.

Lawina - zapomniałam Ci podziękować za komplement w sprawie włosków. Chyba lepiej się nawet w tym ciemnym kolorze czuje :tak: Nie jestem wtedy taka żółta blond :-D Chodź mój eM cały czas uważa, że wcześniej było lepiej :baffled:
 
Ostatnia edycja:
olena-ze co?co ona od ciebie chciala???dyscyplinarke miala w rece!chciala cie przestraszyc,nie denerwuj sie

marcelina-tak?urodzilas sie w tym samym dniu co Kasjo!o to bedziemy 18stego razem swietowac:):)

co do kombinezonow-to wszystko zalezy od rozmiaru-kazdy jest inny.
wiecie,ze ja body zalozylam Kasjanowi 92??
normalnie 74 nosi,raz 68 raz 86,ale 92?

takze kombinezon bede strzelac na ok-ale to nie teraz jeszcze.

to teraz ja...moge sie wyzalic??

chodzi o siostre ema.
Jak ja rodzilam to prosilismy ich by dali nam czas i przez jakis czas nas nie odwiedzali-tescie oraz siostra ema z dziecmi i mezem.
obrazila sie!jak powiedzial em,ze dobra ale fajnie by bylo gdybyscie wszyscy osobno przyjechali:najpierw tescie z babcia a potem ona z dziecmi i mezem.
Moj em wtedy uslyszal od niej:ze jej kolezanka to dzien po wyjsciu ze szpitala od razu impreze dla wszystkich zrobila.
No i ze ona tego nie pojmuje.i ze o co nam chodzi-rodzina to rodzina.

a co teraz uslyszelismy jak em dzwonil z pytaniem:cytuje:kiedy bedziesz sie czula na silach bysmy mogli przyjechac?jak ogarniesz wszystko to daj nam znak.
bo my i tak do tesciow wtedy na kilka dni i od tesciow do niej.
A ona haselko:no to moze w ten i ten dzien,ale wczesniej nie bo dzien wczesniej mama z babcia przyjezdza i wy wtedy na drugi dzien,co by za duzo tloku nie bylo!

no tak,jak my tak powiedzielismy to byl sajgon!w 7 przyjechali i tak,inaczej nie szlo.Bo sie obrazili by.i tak sie obrazili.za to,ze takie pomysly wogole mamy
i tak to jest,dopoki czlowiek nie znajdzie sie w tej samej sytuacji to nie zrozumie.

mi sie chce tam cos powiedziec na ten temat,bo ja sie wtedy stresowalam ta sytuacja,no ale mi nie wypada teraz.ale sobie zapamietam i powiem kiedys

ona ma problemy z karmieniem i ogolnie zle sie czuje.Ja to rozumiem jak najbardziej bo ja bylam po cc i nie chcialam nikogo widziec przez jakis czas.
no ale to cala rodzina wiedziala:i ciotki i kuzynki ema i ich znajomi,ze my rodziny przez pierwsze dwa tygodnie nie chcielismy zaprosic

a siostra ema byla zla na siostry swojego ema-bo wpadly bez zapowiedzi do szpitala a ona sie super zle czula,pielegniarki je wyprosily.
 
Hej:-D

My po wizycie znajomej :tak:.Mamy dzieci urodzone w tym samym dniu z różnicą 2 godzin :tak:. Było miło ,ale miałam wrażenie że koleżance było jakoś dziwnie :eek:. Kuba chodził bawił się ,a jej mały nie umie jeszcze tak :sorry:. Miałam wrażenie ,że jakoś źle się z tym czuła :eek: . Bardzo Kubę obserwowała:eek: .Jak wychodziła to powiedziała że przyjdzie jak jej dziecko trochę podrośnie :eek:. Dodała , że żartuje:eek: . Jednak jakoś dziwnie to zabrzmiało …Hmm:baffled:

Winika Jestem w szoku , że mały tak powiedział wow :szok:.
Nie wolno nam prowadzać w ogóle dzieci nawet jak bardzo tego chcą i się wspinają… Pytałam Qłasandry:tak:.

Marcelina
Powiem Ci tak :sorry:. Bardzo dobrze że napisałaś co Ci na sercu leży :sorry:. Powinnaś to częściej robić:sorry: . Ja wiem na swoim przykładzie jak miałam problemy z teściową i napisałam zawsze mi się jakoś lepiej zrobiło:tak:.
Bardzo fajnie napisała Szarlota:tak: . Mądra z niej babka i spostrzegawcza:tak:. Tez troszkę w życiu przeszła i to co pisze -pisze z doświadczenia:tak:.


Nikamo normalnie z tym psem to pojechałaś po bandzie :surprised:. Ale się uśmiałam !!!:-D:-D
:-D
Caroline mnie tez wkurz takie gadanie do dziecka :confused2:. I jeszcze jakie bzdury gada ta baba :confused2:. Najbardziej bawią mnie takie mamy ma 3 dzieci i uważa się za znawcę :confused2:.. Jak bym miała za znawcę uważać znajomą co ma 3 dzieci to dziękuję:confused2: .Ja uważam że to cud że te dzieci jako tako odchowała…:-p

Ważka Amelia bardzo ładnie sobie radzi z bananem :surprised:. Jak ładnie już siedzi:-) . Ja dziś spróbuję banana ze słoiczka ale odrobinkę :tak:. Jak zaskoczy to tez będę próbować takie do rączki ;-):-p.
Powiem Ci że nie dziwie się twoim nerwom :sorry:. Duża zmian was czeka:sorry: . A już przeprowadzać się z całym dobytkiem … dla mnie niewyobrażalne:shocked2:.

Olena ma ta szefowa tupet:no: !! Trzeba było męża wysłać:confused2: ! Przecież nie powinnaś się denerwować :angry:. Musisz myśleć o fasolce :angry:.Postaraj się nie denerwować:tak: (wiem że łatwo się mówi )

Jeszcze ktoś pytał o kombinezon my mamy na 80 .Są duże ,ale nawet, nawet już by mógł w nich jeździć hehe:-p .Zwłaszcza w tym zielonym:-p . Czerwony ma osobno dopinane stopki :tak:.Ale jak by je odpiąć i dać buciki to by był mi się wydaje i na już:-p..
Kombinezon narciarski mamy większy bo na 92 (!) ciekawe czy go użyjemy:sorry::-p . Może pod koniec zimy :sorry:? I jeszcze jeden mam 2 częściowy nie wiem gdzie go zakopałam musze poszukać ,ale podejrzewam że na 80 będzie. :tak:

Gojek czekam na fotkę !!:tak:
 
Ostatnia edycja:
uff jedną moją latorośl położyłam...a zaraz do garów i szorować łazienkę bo GOŚCIE mają być;-) UWAGA z tej przyczyny m się dał namówić na współpracę i umył wczoraj wanne, reszta dla mnie;-) Hihi tylko Wam się mogę pożalić bo przecież on się wścieka jak mówię że nic nie robi:szok:
No i próbowałam poczęstować córcię ziemniakiem z dynią-niezmiennie pluła dalej niż widziała,:growl: jak się rozryczała to odpuściłam...
Saskiana no samo życie Ci powiem...zawsze tak jest że ten co przeciera szlaki ma trudniej. A tak widzę do tego że ta siostra ema to delikatna jest;-) Też miałam cesarkę po porodzie z powikłaniami i w ogóle więc najwięcej tu zależy od hartu ale ducha:tak:
Badka ja juz pisałam nawet kiedyś i 2 razy mi to wcięło! Bardzo mi się podobał Twój poprzedni i obecny kolor włosów. Mialam się pytać czy ten blond to naturalny, bo taki ciekawy. A faceci wiadomo "wolą blondynki" choć mój zmądrzał i powiedział że najbardziej podobają mu się włosy ale nie-zniszczone. Więc zrezygnowałam z rozjasniania.
A teraz myślę o grzywce, bo odrastają mi teraz te pióra, do tego widać te które odrosły po poprzedniej ciązy. Zawsze to będzie wyglądało schludniej...hm ale jak zrobić tę grzwykę. Macie pomysły? Bo te moje włosy się puszą.
 
szarlota- to nie był mój naturalny blond.Ja mam swój średni blond.Te były jaśniejsze. Ja właśnie też chciałam już zrezygnować z tego rozjaśniania, bo już miałam siano na głowie. Teraz po tych dwóch kolejnych malowaniach jest też tragicznie. Stosuję maskę do blondu - Henna Wax ( apteka) , wcześniej Radical ( apteka) . Proponuję dobrze ścieniować włosy, żeby nie były bardzo ciężkie. ( na długości mogą takie pozostać). Ja grzywkę też ścięłam - na skos.

Szarlota.. my to tak blisko siebie w miare mieszkamy. Może kiedyś uda nam się spotkać na kawkę ? póki co zapraszam do Piaseczna wszystkie Warszawianki i okoliczne dziewuchy :-D
 
Badka Nie ma za co :-p. Komplement jak najbardziej zasłużony :tak::-).
Hmm co do męża :confused2:.. Może poznał Cię jako blondynkę :tak:? Mój mnie poznał jako brunetkę :-p. Ślub ze mną brał jak miałam kasztan :-). Bardzo chciał mieć blondynkę :-p. Jednak od kiedy on mnie farbuje na ten blond to zmienił zdanie:-p:-p:-p .Zwłaszcza jak psioczę że ominął jakieś miejsce hehe;-). Teraz mam zamiar zapuszczać i jakoś na rodzinki synka zrobić się na bóstwo;-) – szatyn:tak: (mój naturalny :tak:podrasowany farbą:-p ).
Ja tez mam sianko na głowie od rozjaśniania i pasemek:eek:
Hmm .. ja nie skorzystam z zaproszenia… za daleko (Katowice):sorry:


Szarlota mój Kubuś tez jakoś za tym smakiem marchew-dynia nie przepada:-p .Za to lubi zupki na kurczaczku i cielęcince:tak::tak::tak: .
Nie polecam grzywki przy puszących włosach:sorry: .Trzeba by ją było prostować/podkręcać:sorry: ,a i tak się spuszy na wilgotnym powietrzu ..:sorry:
 
Ostatnia edycja:
Wazka świetny filmik z Amelką i bananem:-)

Olena a niby z jakiej okazji ta dyscyplinarka? Nie bardzo rozumie:baffled:. Powaliło tej babie na łeb, chyba ma jakiś problem z głową:angry:.

Szarlota, tak jak pisze Lawina będzie trzeba prostować, mi podoba się grzywka Krismam na jednym zdjęciu na NK.

Wróciliśmy właśnie z budowy, ładnie jadą z fundamentami, w pn maja skończyć i pod koniec następnego tygodnia ruszają ze ścianami. Cieszę się ogromnie:-)

Lawina dziwne zachowanie koleżanki, zapomniała chyba że każdy dziecko jest indywidualną osobą.

U nas na szczęscie nie było problemów z gośćmi, jasno i wyraźnie powiedziałam, że chcemy gości dopiero po dwóch tygodniach i nikt się nie wpraszał.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Olena i dobrze zrobiłaś..szkoda ze tego dyktafonu nie miałaś ale załatw na następną rozmowe wrrr co za babsztylll paskudnyy

Marcelina tak ..będziemy mieszkać na tym samym podwórku ..wiem wiem to tez blisko hehe ale na szczescie pod osobnym dachem co juz dla mnie bedzie luksuem..patrzac w przyszlosc bedzie mi na reke kiedy rodzice beda juz wiesz starsi, no i teraz dzieciaki beda mialy dziadkow blisko..sama wiesz ze co by to nie bylo zawsze a plusy i minusy, wazne na jakich plusach nam najbardziej zalezy a nad tymi minusami mozna jakos popracowac..

i tak jak Lawina napisala..to tak jest ze wszystko denerwuje do okola...w pewnym momencie jest inaczej niz byloo, a w koncu przez 10 lat to idzie sie juz do swojego zycia przyzwyczaic..takie zyciee..wszedzie najlepiej gdzie nas nie ma..będzie dobrze jak tylko Slonko wyjdzie , pogoda sie poprawi, wiecej celów bedzie i pracy to i mniej sytuacji do starć..Zycze ci tego ...

Dziewczyny rozmiar rozmiarowi nie rowny, warto patrzec na cm. jesli w aukcji podany jest tylko rozmiar np. 74 a w cm nie ma to warto wyslac zapytanie..bo te rozmiary to naprawde rozne sa..jak szukalam Amelce sukienke to smiac mi sie chcialo bo co inna firma to raz miescila sie naweet w 80 badz 68 wlasnie a czapki o wiele za DUZE haha;)

ja już właśnie malej daje banana do raczki co by sama sobie wcinała, Szymek tez tak trenował;)

Saskiana niezla siostra hihi wyprosila jee hehe dobre...ja to sie kuzwa nudziłam w szpitalu jak mops (Szymek caly czas spal nawet przy koncertach innych dzieci) i cieszyłam się jak tylko ktoś wpadł ale powiem ci ze właśnie wszyscy czekali na nasze zaproszenie jak juz bylam w domu, nie bylo nie zapowiedzianych wizyt jesli chodzi o cala rodzinkę M..moja to wiesz taka spontan jest;)

no ale aby nikogo nie urazić to lepiej by było się zapowiedzieć , zapytać ..sama bym tak nie wyskoczyła z odwiedzinami bo wiem ze nie każdy po porodzie musi od razu śmigać i dobrze się czuć...

i nie wiem na co sie ta twoja rodzinka obraziła ze osobno..ja bym to zrozumiała i nawet bym tak wolala bo miałabym gospodarzy na wyłączność:p jejuuu


Lawina ee jaki dobytek hehe raptem pleno zabawek ciuchow itp sprzety ktore musialy byc jak mikser drukarka itd. ..staralismy sie nie kupowac tutaj zbednych rzeczy i tak to się żyło oszczędzając choc teraz czlowiek zaczal szalec hehe...
oj malutkiemu banan w raczce sie napewno spodoba, fajnie sie go gniecie;)

Natka
mam nadzieje ze pochwalisz sie jakas foteczka:)
 
Do góry