reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuśki wracają do pracy

Co do pracy to ja juz ponad miesiąc pracuję. Jestem kierownikiem działu w H&M. Bardzo lubię swoja pracę. Ciesze się, że do niej wróciłam. W pracy odpoczywam od Tośki, w domu od pracy:-)Czuję, że jestem teraz bardziej zorganizowana, efektywniej wykorzystuję dzień...
Do siedzenia w domu sie nie nadaję:-);-)
 
reklama
:tak:Jak byłam na spacerze,to też przez moment zatęskniłam za pracą,pracowałam jako wychowawca w Ośrodku Wychowawczym.Spotkałam kilku moich wychowanków.Tak ciepło mnie przywitali.Potem spojrzałam na mojego brzdąca i już nie miałam wątpliwości,że dobrze robię zostając w domu.:tak:
 
No powodzenia dziewczyny.....ciekawe jak pierwszy dzien w [pracvy Wam minie bez pociech:sorry2::happy:


Moja siostra dzisiaj pierwszy raz dala dziecko do zerowki...wczesniej nie chodzil ani do zlobka ani do przedszkola......i biedna tak sie przejela ze jak tylko z tamtad wyszla zadzwonila do mnie i sie poplakala:sorry2::-p
 
No, pierwszy dzień za nami:-p. Tyle, że dziś samo rozpoczęcie roku, to szybko, nie było mnie raptem 2 godziny, z czego Michaś 1,5 spał:happy:. Od jutra się zacznie naprawdę. Ciekawa jestem, jak Michaś to przeżyje, bo że ja ciężko, to jestem pewna. Niby do babci już trochę przywykł (ryczy ostro kilka minut, po czym popłakuje, ale pozwala się pocieszyć), ale łatwo nie będzie. Tym bardziej, że babcia ma pod opieką nie tylko jego, ale i starszą wnusię:-p. Jest szansa, że siostra dostanie teraz kilka dni urlopu, to jakoś by się Misio z babcią dotarli, ale jeśli nie, to będzie jazda na całego:tak:
 
No i jestem w domu :tak:, ogólnie nie mogę narzekac. Bartas co prawda dzwonił 5 razy ale Lenka była grzeczna i nie płakała :-):-D, na szczęście.
Uświadomiłam sobie (ale to już w pracy), że bardziej się denerwowałam jak się odnajdę w robocie niż tym że nie jestem z Lenką. Wiem że zostawiłam ja w dobrych rękach bo przecież tatusia :laugh2:. Jestem baaardzo zadowolona, także spokojnie jutro znowu wstanę i pojdę do pracy.
 
dzięki za podtrzymanie na duchu:tak::-).u nas też już po,ale tak naprawdę to zacznie się jutro,kiedy będą normalne lekcje:tak:.gdyby nie to,że muszę kawał dojeżdżać do pracy,to nawet bym się cieszyła,że wracam.strata czasu i dłużej nie widzę małej:-(.poza tym muszę oglądać moją "ulubioną"panią D:angry::wściekła/y:.na całe szczęście tak sobie z mężem ułożyliśmy plany,że będziemy zajmować się małą na zmianę,tylko 1 dzień w tyg będzie przychodzić ciocia,no i w sytuacjach awaryjnych:tak::-).będę spokojniejsza,żę Ala jest z tatusiem:-D:-D:-D
 
reklama
My też jakos przeżyliśmy ten pierwszy dzień w pracy :tak:Ja co prawda byłam aż 9,5 godziny poza domem (i to niestety jest minimum, bo jak będa korki, to może być i więcej) ale Milenka była grzeczna z babcią, a po naszym powrocie cieszyła się i bawiła z nami przez 2 godziny a teraz ładnie zasnęła. Oby nocka była spokojna, bo w pracy już od pierwszego dnia dają nieźle popalić, myslałam ze poczytam forum ale gdzie tam.... od początku młynek i ani chwili na nic poza pracą :dry:
 
Do góry