Majja skurcze to spinanie sie brzucha i bole jak na okres.
Fiolka powiem Ci ojcostwo faceta bardzo zmienia. Moj R zanim mnie poznal lubil imprezy, ja z reszta tez, potem bawilismy sie razem. Jak zaszlam w pierwsza ciaze to nie wiedzialam jak mu o tym powiedziec, nie wiedzialam czy jest gotowy na bycie ojcem, bo ja wtedy na bycie matka nie bylam, mowilsimy o przyszlosci itd, ale nie mowilismy co, jak i kiedy, ale jak mu powiedzialam to byl szczesliwy, no ale tamta ciaza sie nie utrzymala. jak zaszlam w ciaze z pierwszym synkiem to on byl przewrazliwiony, doslownie we wszystkim mnie wyreczal. Caly czas mowil, ze bedzie robil wszystko, ze bedzie wstawal w nocy i pomagal i jak maly sie urodzil to on zwariowal na jego punkcie, mialam jego pomoc i wsparcie caly czas, wstawal w nocy jak synus plakal i przynosil mi go na karmienie albo go lulal i uspokajal, puszczal mu powolna muzyke, trzymal go na ramieniu i kolysal sie z nim i mu nucil, a ja na nich patrzylam. Pierwszy raz z pierworodnym zostal sam jak maly mial 2 tyg, ja musialam wyjsc cos zalatwic, R sie obawial czy da sobie rade, ale nie mial wyjscia, dzwonil do mnie co 5 minut, ale jak wrocilam to maly byl nakarmiony, przewiniety, przebrany i drzemal na tatusinym ramieniu, potem juz sie nie bal zostawac. Przy drugim synku bylo to samo, jak obiecywal pomoc tak tez robil. On zwariowal na punkcie dzieci, robi przy nich wszystko, jak wraca z pracy to nie idzie przed tv tylko pomaga mi we wszystkim, taki jest, ale to dlatego, ze my wiemy, ze jestesmy zdani na siebie i razem we wszystkim musimy sobie radzic. W tej ciazy tez zlego slowa nie moge powiedziec, bo pomaga mi, wyrecza, dba o dzieci, o mnie, w brzuszku zakochany, w ciazy uczestniczy. Mam jego wsparcie i wiem, ze skoro pokazal na co go stac przy dwojce poprzednich dzieci to i teraz da rade. Zrobi wszystko o co poprosze, wiec nei mam co narzekac.
Zobaczysz Twoj maz tez zwariuje na punkcie synka, skoro teraz masz jego wsparcie to zycze Ci aby i pozniej tak bylo, u nas dzieci scementowaly nasz zwiazek i zycze Wam, aby i u Was tak bylo, a z tego co mowisz o swoim mezu to wiem, ze tak bedzie .
Nasz pierworodny w styczniu skonczy 2 latka, a mlodszy w grudniu skonczy roczek .
Co do tortow ja uwielbiam robic i teraz szukam inspiracji, bo chce, aby byl wyjatkowy. Na swieto dziekczynienia mam zamiar pokombinowac i zrobic jakiegos torta, aby troche potrenowac przed grudniem .
Ja wlasnie spakowalam kilka rzeczy, bo za jakas godzinke jedziemy z dziecmi w odwiedziny do znajomych.
Fiolka powiem Ci ojcostwo faceta bardzo zmienia. Moj R zanim mnie poznal lubil imprezy, ja z reszta tez, potem bawilismy sie razem. Jak zaszlam w pierwsza ciaze to nie wiedzialam jak mu o tym powiedziec, nie wiedzialam czy jest gotowy na bycie ojcem, bo ja wtedy na bycie matka nie bylam, mowilsimy o przyszlosci itd, ale nie mowilismy co, jak i kiedy, ale jak mu powiedzialam to byl szczesliwy, no ale tamta ciaza sie nie utrzymala. jak zaszlam w ciaze z pierwszym synkiem to on byl przewrazliwiony, doslownie we wszystkim mnie wyreczal. Caly czas mowil, ze bedzie robil wszystko, ze bedzie wstawal w nocy i pomagal i jak maly sie urodzil to on zwariowal na jego punkcie, mialam jego pomoc i wsparcie caly czas, wstawal w nocy jak synus plakal i przynosil mi go na karmienie albo go lulal i uspokajal, puszczal mu powolna muzyke, trzymal go na ramieniu i kolysal sie z nim i mu nucil, a ja na nich patrzylam. Pierwszy raz z pierworodnym zostal sam jak maly mial 2 tyg, ja musialam wyjsc cos zalatwic, R sie obawial czy da sobie rade, ale nie mial wyjscia, dzwonil do mnie co 5 minut, ale jak wrocilam to maly byl nakarmiony, przewiniety, przebrany i drzemal na tatusinym ramieniu, potem juz sie nie bal zostawac. Przy drugim synku bylo to samo, jak obiecywal pomoc tak tez robil. On zwariowal na punkcie dzieci, robi przy nich wszystko, jak wraca z pracy to nie idzie przed tv tylko pomaga mi we wszystkim, taki jest, ale to dlatego, ze my wiemy, ze jestesmy zdani na siebie i razem we wszystkim musimy sobie radzic. W tej ciazy tez zlego slowa nie moge powiedziec, bo pomaga mi, wyrecza, dba o dzieci, o mnie, w brzuszku zakochany, w ciazy uczestniczy. Mam jego wsparcie i wiem, ze skoro pokazal na co go stac przy dwojce poprzednich dzieci to i teraz da rade. Zrobi wszystko o co poprosze, wiec nei mam co narzekac.
Zobaczysz Twoj maz tez zwariuje na punkcie synka, skoro teraz masz jego wsparcie to zycze Ci aby i pozniej tak bylo, u nas dzieci scementowaly nasz zwiazek i zycze Wam, aby i u Was tak bylo, a z tego co mowisz o swoim mezu to wiem, ze tak bedzie .
Nasz pierworodny w styczniu skonczy 2 latka, a mlodszy w grudniu skonczy roczek .
Co do tortow ja uwielbiam robic i teraz szukam inspiracji, bo chce, aby byl wyjatkowy. Na swieto dziekczynienia mam zamiar pokombinowac i zrobic jakiegos torta, aby troche potrenowac przed grudniem .
Ja wlasnie spakowalam kilka rzeczy, bo za jakas godzinke jedziemy z dziecmi w odwiedziny do znajomych.
Ostatnia edycja: