Witam wieczornie
Ja dziś zmęczona, po drugim dniu zjazdowym, niby tylko 4 godziny a jakoś wymiękuję... praca mniej męczy niż dodatkowe kursy, niby tak niedawno kończyłam studia a już się odzwyczaiłam od bycia słuchaczem
Rodzice przyjechali, przywieźli kolejną porcję ciuszków dla Małej, tym razem większe rozmiary i śpiochy/półśpiochy, ale załapał się też kombinezonik, ręczniczki i dresik, a także kocyk, śliczny jest
Porobię zdjęć co ciekawszych ale chyba już jak pojadą (wtorek, środa?) i postaram się nie zapomnieć zrobić fotki brzucha
Wam już też tak ciężko z przodu? Ja jak założę dżinsy to mam problem z przyciągnięciem giry do zawiązania buta
mama się ze mnie śmieje że mi bebzol wyrósł w te parę dni co jej nie było, i z mojego pępka który się rozpłaszczył...
Ale za to Maryś dokazuje
Wydaje mi się, że się ustawiła główką w dół, no ale zobaczymy dopiero 12.10.
Na razie czekamy na córeczkę kuzynki, na 3.10 ma termin, od tygodnia siedzi w szpitalu a póki co Małej się nie spieszy.
4madlen ja tak chodzę jak w nocy wstanę, musi to być śmieszny widok...
Wiolka cieszę się że już w domku jesteście, szybkiego powrotu do pełni formy dla Młodej
Fiolka też mam gdzieś smsy z tekstami od Lubego, śmiesznie się to teraz czyta