reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

Dobrze że już w domku wiolka , a lekarz troche ma nie równo pod sufitem o takich rzeczach mówi sie dwa dni wczeniej albo dzien wczesniej a nie na ostatnią chwile gdzie juz pokój wypowiedzony . Ale jak młodej nic nie jest to tez bym ją wypisała na własne żądanie
 
reklama
Witam się i ja. Spałam do 10:30:szok: ale czuję się wypoczęta. Obiadek się robi a potem do kościoła.
Fiolka super pamiątka. Sama zbieram od zawsze różnego rodzaju listy, kalendarze, pamiętniki i od czasu do czasu siegam dla poprawy humorku, uwielbiam takie rzeczy:tak:
Lilith toż Ci Alan roboty dodał, fajny ten Twój urwis jest:-D
wisienka ja dostałlam zaproszenie na 5/10 na szczepionkę przeciw grypie ale nie skorzystam bo po pierwsze jestem w ciąży a po drugie nigdy nie korzystałam z takich wynalazków.
Noukie trochę smutne, ze nie mogłas byc z nimi ale wrażenia na pewno |Ci opowiedzą.
wiolka super, że już w domku jesteście i trzymam kciuki aby Nastka szybciutko wracała do zdrówka:-)
 
czesc brzuchatki :) wróciłam własnie od rodziców bo mieli 40 rocznice ślubu... nie mogłam wysiedzieć dłużej... boli mnie podbrzusze, wzgórek spojenie i pachwiny:( wkurzałam się bo goście mi komentarze prawili żebym się prostowała, żebym nie chodziła jak pokraka i takie tam... to jak mam chodzić jak mnie boli???? przykre to bo to niby moi bliscy i powinni zrozumieć... mogłam przecież w ogóle nie przychodzić na tą imprezę... W ogóle mi się teraz płakać chce... bo moja siostra po rozstaniu ze swoim mężem została całkowicie bez wsparcia rodziców i wiecie co? zaprosili tego mojego ex szwagra a mojej siostry nie... Kocham moich rodziców ale nie potrafię zrozumieć ich rozumowania :(
Fiolka ile ja bym dała żeby móc teraz zajrzeć do sms'ów od M z naszych początków.... trzymaj ten zeszyt i kiedyś go młodemu pokażesz ;)
 
Mój na meczu a ja się nudzę ale jeszcze godzinka :tak:

Ania ja do tej pory tak miałam, myslałam tylko w kategorii jestem w ciąży i tyle :-D
ale chcąc nie chcąc muszę o tym myśleć bo przygotowania tego wymagają.
Dla mnie to tym bardziej przerażające bo ja nigdy w szpitalu nie byłam (no jedynie jak się urodziłam) miał ktoś też tak?:-p Porodu samego w sobie się naprawdę nie boję (na razie) jestem ciekawa jaki to ból ale jakoś przerażona tym nie. Bardziej boje się że umrę ze wstydu :sorry2: tyle ludzi a ja rozkraczona takie głupie te moje obawy.

Noukie a Ty znasz juz płeć? Będziesz mieć też chłopczyka?

Wiolka no to super że już w domku jesteście :D

Asia no to pospałaś :-D oj ja kiedyś potrafiłam nawet do południa spać a teraz jakoś nie idzie :sorry2:

4Madlen oj przykre, ja doskonalę Cię rozumiem bo u mnie rodzina też dziwna i czuje się jakbym była z innej planety. Najbardziej jednak przykry jest ich brak zainteresowania mną i nawet małym

Fakt pamiątka niezła a ile przy tym śmiechu miałam, bo mój D. to taki romantyk że szok
pisał mi takie wierszyki (wymyślone przez siebie), miłe słówka normalnie taka wazelina :-D ale podziałało hehe.
Oj ile ja tego miałam, zawsze zapisywałam na komórce sms'y no ale kartę się wymieniało, telefony i ile tego przepadło no ale te pierwsze są :-)
Chyba dziś posegregujemy ciuszki, akurat D. będzie a chciałam abyśmy to razem zrobili :-p
Buziaki
 
Lili-ja wzięłam ją na własne żądanie wiadomo że wlasnemu dziecku krzywdy zrobić nie chce i mówilam mu ze wczoraj przecież miala taki sam wysięk z rany oglądał ją inny lekarz i powiedzial że dziś wychodzimy wypis to formalność gdyby coś niepokojącego sie działo to przecież by widzial a my spakowani pokój rozliczony klucze oddane a ten wyskakuje z pomyslem że do jutra rana on by chcial żebyśmy zostaly:wściekła/y: Bułkasia ale ci dobrze nalezy ci sie odpoczynek po calym tyg pracy milej niedziele:tak: Wisienka-jak chodzi o szczepienia na grype to mój lekarz rodzinny i przyjaciel rodziny powiedział że nie mają sensu on sam sie nie szczepi bo to i tak nie daje pewności ochrony przed wirusem 4Madlen-współczuje kochana faktycznie sie zachowali nie fajnie przecież ty masz zalecenie leżeć więc powinni docenić że wogóle przyjechalaś a przyjazdu bylego twojej siostry a braku jej obecności nie rozmumiem cieżko powiedzieć czym sie kierowali i napewno przykre to dla niej:-( Fiolka-pamiątka jak znalazl piękna i jak ożywia emocje:tak:milego segregowania ja sobie troszke poleżałam mała grala cieżko jej uleżeć chce robić wszystko nie wiem skąd ona ma tyle sily jak szwy ciągną a ona sie zachowuje jagby ich nie miala:szok:przeziębilam sie boli mniegardlo jak cholera śliny przelknąć nie moge i katar mnie dopadł:dry:
 
Witam wieczornie :)
Ja dziś zmęczona, po drugim dniu zjazdowym, niby tylko 4 godziny a jakoś wymiękuję... praca mniej męczy niż dodatkowe kursy, niby tak niedawno kończyłam studia a już się odzwyczaiłam od bycia słuchaczem :-D
Rodzice przyjechali, przywieźli kolejną porcję ciuszków dla Małej, tym razem większe rozmiary i śpiochy/półśpiochy, ale załapał się też kombinezonik, ręczniczki i dresik, a także kocyk, śliczny jest :rolleyes2:
Porobię zdjęć co ciekawszych ale chyba już jak pojadą (wtorek, środa?) i postaram się nie zapomnieć zrobić fotki brzucha :cool2:

Wam już też tak ciężko z przodu? Ja jak założę dżinsy to mam problem z przyciągnięciem giry do zawiązania buta :szok: mama się ze mnie śmieje że mi bebzol wyrósł w te parę dni co jej nie było, i z mojego pępka który się rozpłaszczył... :sorry2: Ale za to Maryś dokazuje :tak: Wydaje mi się, że się ustawiła główką w dół, no ale zobaczymy dopiero 12.10.
Na razie czekamy na córeczkę kuzynki, na 3.10 ma termin, od tygodnia siedzi w szpitalu a póki co Małej się nie spieszy.

4madlen
ja tak chodzę jak w nocy wstanę, musi to być śmieszny widok...

Wiolka
cieszę się że już w domku jesteście, szybkiego powrotu do pełni formy dla Młodej :tak:

Fiolka też mam gdzieś smsy z tekstami od Lubego, śmiesznie się to teraz czyta :-D
 
Bulkaasia no przykro mi bylo, ale jak nie wolno:sorry2: wole to niz w szpitalu lezec;-) Quintus wybral juz wieszaczek malemu oczywiscie jakiegos pirata:-D:-D fajnie Ci tak pospac:cool2: ja jak Fiolka cos nie moge o 7 juz oczy otwarte:sorry2:


Wiolka no i w domku:tak: skoro jutro przyjdzie lekarz do domku to przeciez zobaczy co z ta rana;-) zdroweczka:-)


Fiolka no u mnie chlopczyk bedzie, brak pomyslu na imie niestety:sorry2:

Madlen oj nieladnie sie rodzinka zachowala:no::no: przykre bardzo:sorry2: ja w pierwszej ciazy tez mialam takie skurcze jak teraz i lezalam w szpitalu to ciagle slyszalam jak to moja bratowa i siostra tez do konca w ciazy na wysokich obrotach biegaly, a ja to niby taka delikatna:no::no::no: teraz juz dali mi spokoj, ale napewno za plecami ta sama spiewka:sorry2:
 
Hej dziewczyny
Fiolka fajna pamiątka, ja w szpitalu leżałam tylko raz, na początku ciąży dostałam plamień, a tak do tej pory byłam ciemna w ogóle jak to jest, porodu się nie boję, nie wiem na co idę bo dzidzia pierwsza :biggrin2: Wyjść musi, nie ma wyjścia więc jakoś to będzie ;-) Wiolka fajna to Twoja Nastka, mało które dzieci tak mają chyba że tyle energii mimo bólu, super że już w domu jesteście :-p 4madlen no przykre takie sytuacje są, moja rodzinka to historia taka że szkoda gadać, mojego męża też, smutne ale nieraz tak bywa, jedyne co z mężem zawsze powtarzamy to że swoim dzieciom będziemy strać się dać inny przykład i przekazać jakieś wartości ;-) Ja pół dnia lepiłam pierogi, ze szpinakiem na obiad i z mięsem do zamrożenia, zrobiłam chyba milion :-D a później jak się położyłam odpocząć to zasnęłam i o 19 wstałam :happy2: Miłego wieczoru :-p
 
Dziewczyny bardzo dziękuję Wam za słowa otuchy i rady. W poniedziałek mam się umówić z rehabilitantem na konsultacje i zdecyduje czy stabilizatory, czy pasy czy kule... No i dowiem się jak dalej mam postępować...

4madlen Rodzinka czasem potrafi być okrutna do szpiku kości... Wiadomo, że nic tak nie potrafi wkurzyć czy zranić jak słowa czy czyny najbliższych. A teoretycznie powinni być po naszej stronie... Ech... Współczuję
Fiolka Taka pamiątka to Skarb i przypomina o czymś o czym dawno się zapomniało. Super sprawa :)
wiolka Współczuję :( Ale jesteście już w domu tak?
vivienne Musisz się więcej oszczędzać!
bakusiowa Takie pierożki to z chęcią by się zjadło ;)
 
reklama
Dziendobry...


No i dopielam 28 tygodnia, kolejny krok milowy osiagniety:rofl2::rofl2::rofl2:

Milego dnia, ja dzis sama w domku bo Quintus do przedszkola M do pracy, a ja bede az do 18.00 sama:sorry::sorry::sorry:
 
Do góry