Niestety dobrych wieści po wczorajszej wizycie brak...
Wczoraj nie miałam już ochoty ani siły pisać Wam...
Okazało się że bóle spojenia łonowego które mi ostatnio coraz mocniej dokuczały są poważniejszą sprawą niż mi się wydawało. Od jakiegoś czasu sprawiało mi ból wstawanie, chodzenie czy przewracanie się z boku na bok...
Lekarka po wizycie i zbadaniu kazała mi zrobić usg, więc czekałam na lekarza żeby je zrobić. Jak weszłam do gabinetu lekarz zapytał jakie usg, powiedziałam że "spojenia łonowego", a on na to "a w którym jest pani tygodniu?", ja że w "26 i kilka dni", on na to "że to przecież za wcześnie na dolegliwości związane ze spojeniem"... Od razu mnie delikatnie wcieło... No i okazało się że mam dysfunkcję spojenia łonowego i tylko 1 mm brakuje do rozejścia kości. Lekarz mnie nastraszył, że jestem jeszcze w takim stadium ciąży, że do rozejścia na pewno dojdzie, a dolegliwości mogą być coraz bardziej bolesne i że mogę pomarzyć o naturalnym porodzie, że jest to wskazanie do cięcia cesarskiego i na takie mam się nastawić. Dodatkowo doradził zaopatrzyć mi się w KULE
i mam chodzić w miarę możliwości o kulach, żeby dodatkowo nie obciążać miednicy i tych miejsc...
I ogólnie mam jak najmniej chodzić i mam bezwzględny zakaz dźwigania nawet nie ciężkich rzeczy... W tym momencie sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć i jak na to zareagować. Od razu pytałam czy z małą wszystko ok. Na szczęście wszystko jest dobrze, przy okazji tego usg spojenia zerknął na małą chciał mi zrobić zdjęcie Zuzi w 3d na pocieszenie, ale akurat zasłaniała się rączkami, więc się nie udało...
Niestety ułożenie Zuzi jest dodatkowo niekorzystne w tym momencie, bo akurat jak mnie kopie, to właśnie po tym bolesnym miejscu...
Także jedynymi dobrymi wieściami jest to że Zuzia jest zdrowa no i że te badania krwi nie były takie złe jak mi się wydawało...
W związku z powyższym humor kiepski i od wczoraj jestem taka jakby mnie ktoś młotkiem walnął...
Czytałam już tutaj na forum w pod temacie "Zdrowa mama" odnośnie tego problemu, ale tam nie zbyt wiele mam wypowiadało się na ten temat...