reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamuski grudniowe

Viv mnie zawsze mówili, żeby z "doopą" nie gadać i nie słuchać, tylko od razu prosić szefa. I to się tyczy wszystkiego: od szukania pracy po lekarzy. A pielęgniarki zazwyczaj mają mniejsze rozeznanie niż lekarz i na zapas straszą. Marysia ma silną mamusię i będzie dobrze :tak:
A ja pól godz. temu przeprowadzałam b. poważną operację, pod tytułem: mój pierwszy ząbek :-D Idusi się już tak ruszał, że nie mogłam patrzeć jak się męczy przy jedzeniu i wzięłam niteczkę na ząbka i tylko lekko pociągnęłam i wyleciał:-) Oczywiście wcześniej panikowała, że będzie bolało itp. ale zaczęłam się z nią wygłupiać-przedrzeźniać i nawet nie poczuła, kiedy jej poleciał :laugh2: Powiedziałam jej, żeby wypłukała buzię wodą w łazience, to poleciała z ząbkiem i ... wrzuciła go do zlewu:eek: A miała pokazać tatusiowi (bo jeszcze go nie ma). Rozpłakała się z żalu, że tak zrobiła bidulka, ale pocieszyłam ją, że to nic, pokażemy i schowamy na pamiątkę następnego. Potem z uśmiechem, a raczej wyszczerzonymi zębami, poszła grzecznie spać :-) Jutro koniecznie musi być nagroda za to, że była tak dzielna:happy:
wisienka z tym malowaniem paznokci w ciąży to mocno przesadzone poglądy. Podobnie jest i co do kwestii makijażu. Samo malowanie w żaden sposób nie szkodzi. Ewent. nie wskazane jest wdychanie "zapachu" lakieru. Ale to samo można powiedzieć o wszelkich innych kosmetykach o intensywnych zapachach. Ja też póki co maluję paznokcie. Więc, nie dajmy się zwariować. Kobieta w ciąży naprawdę nie musi być zaniedbana, z wypłowiałymi włosami itp. bo "nie wolno". Bzdura kompletna. Ciąża to piękny stan, a nie utrapienie i naprawdę można w niej pięknie wyglądać :happy:
 
Ostatnia edycja:
reklama
wisienka ja jeszcze nie kupuję, tzn. kupiłam tylko chustę do noszenia i na razie tyle. Rodzinka zbiera ciuszki ale póki co trzymają je u siebie; łóżeczko podobno odda nam znajoma, wózek wstępnie wybrany ale to podobno dziadkowie wezmą w swoje ręce. Co do paznokci to jak pisała Lilith - do porodu nie wolno, ale wcześniej to niby dlaczego? Przynajmniej ja o niczym takim nie słyszałam ani nie czytałam. Jakie argumenty ma koleżanka?

Betiks brawa za odwagę dla córy i mamusi, która była bardziej przestrzaszona? ;) Pamiętam jak jeszcze niedawno to ja się darłam o mleczaki a tu długo nie zleci i będę oczekiwać pierwszych ząbków u Marysi :tak:

Lil kciukasy, choć moje chyba nie są zbyt szczęśliwe ;)

Uciekam chyba do spania, ledwo przytomna jestem, niewyspana i w ogóle tak mnie ten wynik glukozy podłamał że przeryczałam całe popołudnie. Dzięki raz jeszcze Wszystkim za dobre słowa, chyba nawet mój Maluszek próbuje mnie uspokoić kopaniem i całe szczęście, że chociaż dziś się nie leniwi. No to dobrej nocy Wam :happy:
 
Viv a jaką chustę kupiłaś? Bo ja też zaczynam poważnie o tym myśleć, tylko kompletnie zielona jestem, jaką wybrać no i oczywiście, gdzie się nauczyć ją odpowiednio wiązać, żeby było dobrze :confused:
 
Betiks ja mam na razie taką kółkową, na szybkie wyjścia, ale już wiem że będziemy kupować też wiązaną, tkaną (splot skośno-krzyżowy). Byłam ostatnio na tej akcji "szczęśliwa mama" i tam byli też doradcy chustonoszenia. Babka mówiła że najlepsze są właśnie te chusty tkane, wiązań jest sporo, poleca Lenny Lamb albo Nati Baby - najlepiej kupić używaną, bo już jest zmiękczona i wyrobiona. Babki opowiadały że noszą ponad dwuletnie dzieci w tych chustach - są bardzo wytrzymałe, po skończonym chustonoszeniu chustę można wykorzystać jako hamak.
Wiem, że pokazy chustonoszenia mają się odbywać w ramach darmowych konferencji "mama pyta.pl" a szkoły rodzenia co jakiś czas robią kursy wiązania (w mojej szkole koszt 60 zł od pary). Poznań widzę że nieźle sobie radzi z chustami, może ta strona Ci coś podpowie Jak nosić? - Chusty.net (oprócz opisów są linki do filmików, do gdzie kupić i sporo innych ważnych rzeczy). W ogóle mamy tu wypożyczalnię chust, można za free przetestować czy nam i dziecku odpowiada chustonoszenie. Fajna sprawa myślę :)
Generalnie na pewno kupimy tkaną o długości 4,6 m - robiliśmy przymiarki z mężem, on jest ode mnie sporo szerszy, chusta ma pasować na nas oboje. Teraz się kłócimy o kolor ;)
 
Viv Nie wiem czy ona jest przewrazliwiona....stwierdzila ze malowanie szkodzi dziecku a ja tylko do niej ze to nic nie moglybysmy robic bo cos tam zawsze szkodzi. Nie wazne ...
Fajna stronka z tymi chustami musze jeszcze wiecej poczytac a co myslicie o rozku do karmienia czy ktoras z mam ma jakies doswiadczenie, czy rozek dobrze wplywa na podtrzymywanie dziecka i na kregoslup?
 
Witam z rana :)
U mnie dzień zaczął sie dość inaczej heheheh.
A więc wstałam o 7 rano bo mam isc na krzywa cukrową ... zaglądam do skierowania no i patrze a tam jeszcze badnia moczu :angry:a ja kuźwa nie kupiłam kubeczka na mocz ... myślę sobie zajebiście :eek: no czort może da się to jakoś załatwić ... no więc szykuje sie na te badania i szukam cytryny którą sobie wczoraj kupiłam ... ale znaleźć jej nie mogę ... fuck myślę soie i znowu pech ...teraz musze zapierniczać do sklepu po głupią cytryne ... no wiec ide do sklepu ... spotkałam po drodze kumpelke to jakoś droga mineła szybciutko ...kupiłam tą nieszczęsną cytryne no i ide do przychodni ... mówie w recepcji ze na glukoze przyszłam a ona na mnie ze zdziwieniem na jaką glukoze ... mysle sobie głupia czy co :confused2: No to mówię jeszcze raz na krzywą cukrową ... ona znowu na jaką krzywą ??? Myślę sobie nie no może sie po prostu kobita nie wyspała...no to mówię jeszcze raz ze mam skierowanie ...a ona tak ...ja rozumiem ale dzisiaj przecież laboratorium nieczynne ...a ja jak byk na skierowaniu mam na pisane 9 sierpni...moja ginka pomyliła daty ... z jednej strony to dobrze mówię do tej z recepcji bo zapomniałam kubeczka na mocz ...to ta zaczeła ze mnie brechtać ze tak po prostu musiało być ... z jednej strony dobrze ze zamkniete z drugiej szkoda bo wolałabym miec tą krzywą za sobą.

Swoja drogą to ja sie wczoraj katowałam słodyczy nie jadłam od 18 nic w buzi nie miałam... musze nakrzyczec na swoja ginke:-p

Woda sie ugotowała czas na kawusie:-D
 
lil dobre;-)))) już zaopatrz się w cały zestaw kubeczek na mocz plus cytrynka co byś miała na zaś;-)
viviene jak Twój nastrój?
20 tydz. na suwaczku, teraz to już chyba poleci co;-)
 
Ostatnia edycja:
Nathani taki sobie. Z jednej strony się już trochę uspokoiłam, z drugiej ciągle się boję. Wiem, że z tym da się żyć, przeżyć ciążę do końca i że dzieci rodzą się zdrowe, ale co się stresu najadłam to moje i tak łatwo się go nie pozbędę. Ale zrobię wszystko żeby Malutka urodziła się zdrowa i jak najbardziej o czasie. Czekam na tą jutrzejszą wizytę jak na szpilach, co powie gin, mam nadzieję, że stanie na wysokości zadania.

Postanawiam do jutra nie marudzić - wyspałam się, czeka mnie przyjemne popołudnie ze znajomymi i grami (chciałam upiec ciasto ale w tej sytuacji sobie daruję)

Przy okazji się poskarżę na dostawcę internetu, bo to oni mnie obudzili dziś, wow!
Podpisaliśmy umowę na internet stacjonarny, 2.08 (tydzień temu) zamontowali router i od tego czasu netu brak. Wydzwaniamy do nich z mężem na zmianę i ciągle mówią że "wysyłają pilnie sprawę do działu technicznego, jutro powinno działać" i tak się bujamy od telefonu do telefonu. Dziś w końcu ktoś od nich oddzwonił, ale znowu zdziwiony, że nie działa, więc znowu kontakt z technikami i tak w koło Macieju...
Jeszcze do końca sierpnia mamy tego durnego Playa więc chociaż tyle mam, ale mąż to już chodzi na nich wkurzony, że hej ;)

Lil, no to się wrobiłaś z tymi badaniami ;) Co się odwlecze, nie uciecze jak mówią. Ale miałabyś z głowy a tak to musisz odczekać. Jutro czynne?
 
Dzieńdobry my wyspane po śniadanku coś mnie brzuch poiecze w prawym boku od rana:eek: 4Madlen-kochana zusem to ty sie nie denerwuj bo by cię skur.....ny do grobu wpędzili :wściekła/y:my czekamy z m na jego chorobowe z maja i dalej dziady nie przyslali gdyby nam przyszło żyć z tych pieniędzy to byśmy poprostu z głodu umarli :angry: Betiks-brawo dla córy i mamy za pomysł:tak: my byliśmy z nastką przed operacją w czerwcu wyrwać ząb ale u dentysty bo sie ruszal niestety nie na tyle żeby sam wypadł i przerażona była ale nie płakala ani nic a później wróżka zębuszka i na drugi dzień chciała iść kolejnego zęba wyrywać:-D Vivienne-każdy sie boi jak nie wie co go czeka ale wydaje mi sie że nie masz aż tak zlego wyniku żeby sie nim zamartwiać moja koleżanka w ciaży tez taki miala i skończylo sie jej tylko na diecie wiec zaczekaj spokojnie do wizyty u gin i wtedy będziesz wszystko wiedziała zaoszczędzisz stresu sobie i malutkiej;-) Lil-ale cie w konia zrobili:laugh2:to kiedy na badania idziesz?
 
reklama
Do góry