mummy2
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Kwiecień 2012
- Postów
- 240
clodi - ja mialam wczoraj dokladnie tak samo! zjadlam w efekcie 3 paczki i troche innych rzeczy, oprocz normlanych posilkow ehhh ale postanowilam sprobowac troche oszukac moj smak na slodycze i kupilam sobie gorzka czekolade, taka 80%. Powiem szczerze, ze chyba podzialalo bo skonczylo sie na 3 kostkach a ja czulam sie w pelni usatysfakcjonowana :-)
dawno juz tu nie zagladalam dziewczynki, ciezko mi to teraz ponadrabic hehe mialam ciezkie dni ostatnio, poklocilam sie z M w weekend tak porzadnie i do tej pory sie nie odzywam, przepraszal, ale tym razem poszlo o grubsza sprawe i jedno przepraszam nie wystarczy....poza tym dorobilam sie nowej ciazowej kondycji - uczulenie jakies sie przyplatalo. Czerwone jakby napuchniete plamy na brzuchu i piersiach i bardzo swedzi. Oczywiscie nikt mi tu nie moze na to pomoc. Ja sama staral sie zgadnac od czego to i nic mi di glowy nie przychodzi. Ani proszku nie zmienialam ostatnio, ani zelu pod prysznic ani tez nic takiego nei jadlam. NA wszelki wypadek zakupilam sobie zel pod prysznic i proszek dla bobasow i teraz wsyztsko piore. Lekarz ani polozna nie byli w stani mi niczego polecic nawet na to swedzenie. Oczywiscie twierdza ze to normalne w ciazy, tak sie zdarza i moze to byc reakcja skory na rozciaganie....zaproponowano mi antyhistaminy, ale z racji mojej alergii na pylki kontaktowalam sie wczesniej z ginem z Pl i wiem ze w ciazy nie powinno sie tego brac, dostalam wiec masc ze sterydami, ktora wlasciwie moze nie pomoc (tak mi lekarz powiedzial), to chyba dla swietego spokoju mi dali. PO problemach z plamieniami jakos nie maja u nie autorytetu ci angielscy GP. Jestem mega sfrustrowana i odliczam juz czas do grudnia i narodzin dzidzi. Czuje sie ociezala i nie mam humoru. Staram sie trzymac przy corce i spedzac z nia czas ale najchetniej lezalabym i wyla w poduche. No i ponarzekalam sobie.....a do tego ta pogoda!!!!
dawno juz tu nie zagladalam dziewczynki, ciezko mi to teraz ponadrabic hehe mialam ciezkie dni ostatnio, poklocilam sie z M w weekend tak porzadnie i do tej pory sie nie odzywam, przepraszal, ale tym razem poszlo o grubsza sprawe i jedno przepraszam nie wystarczy....poza tym dorobilam sie nowej ciazowej kondycji - uczulenie jakies sie przyplatalo. Czerwone jakby napuchniete plamy na brzuchu i piersiach i bardzo swedzi. Oczywiscie nikt mi tu nie moze na to pomoc. Ja sama staral sie zgadnac od czego to i nic mi di glowy nie przychodzi. Ani proszku nie zmienialam ostatnio, ani zelu pod prysznic ani tez nic takiego nei jadlam. NA wszelki wypadek zakupilam sobie zel pod prysznic i proszek dla bobasow i teraz wsyztsko piore. Lekarz ani polozna nie byli w stani mi niczego polecic nawet na to swedzenie. Oczywiscie twierdza ze to normalne w ciazy, tak sie zdarza i moze to byc reakcja skory na rozciaganie....zaproponowano mi antyhistaminy, ale z racji mojej alergii na pylki kontaktowalam sie wczesniej z ginem z Pl i wiem ze w ciazy nie powinno sie tego brac, dostalam wiec masc ze sterydami, ktora wlasciwie moze nie pomoc (tak mi lekarz powiedzial), to chyba dla swietego spokoju mi dali. PO problemach z plamieniami jakos nie maja u nie autorytetu ci angielscy GP. Jestem mega sfrustrowana i odliczam juz czas do grudnia i narodzin dzidzi. Czuje sie ociezala i nie mam humoru. Staram sie trzymac przy corce i spedzac z nia czas ale najchetniej lezalabym i wyla w poduche. No i ponarzekalam sobie.....a do tego ta pogoda!!!!