reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

reklama
Witam się wtorkowo :-) Muszę iść umyć łepetynkę a tak mi się nie chce :sorry: Dopadło mnie wstrętne przeziębienie, kicham, smarkam, kaszle, gardło boli a głowa pęka :confused2: A tu trza na praktykę iść...
Joanna gratuluję udanej wizyty :tak: Warto było czekać, prawda? ;-)
Kiss śliczny maluszek a jaki już wielki:-)
Trzymam kciuki za dzisiejsze wizyty - oby wszystko było dobrze :tak:
Ja idę dziś odebrać badania z toxo i mocz. Mam nadzieję, że te bakterie poszły sobie sio bo nie uśmiecha mi się robić posiewu i brać antybola :sorry: No nic lecę. Miłego dnia kochane :-)
 
Witam w ten słoneczny poranek:-)
Rozwolnienie ustało ale zasnąć nie mogłam (zasypiam około 21) i spałam kilka godzin. Mam stresa bo dzisiaj wraca moja szefowa po 2 m-nej nieobecności i muszę ją poinformować o moim stanie. Nie będzie to miła pogawędka bo zostawię ją na kilka m-cy przed końcem kadencji. Ehhh
Spadam do pracki i życzę Wam miłego dzionka:tak:
 
Joanna - super wieści, super dzidzia, wklej fotki.
bulkasia - powodzenia podczas rozmowy
A u mnie wczoraj horror takie mdłości że zaległam w łóżku, płakałam już sobie z tym nie radzę potem wymioty sama śliną i żółć bo nie umiałam już wczoraj jeść.
Dziś mam wizytę u ginekologa nie zrobiłam tej krzywej cukrzycowej bo w obecnym stanie fizycznym nie jestem w stanie mam nadzieje ze lekarz to zrozumie.
 
Witam!:)

Joanna Kiss Gratuluję tak wspaniałych wizyt!:-)
Wy już jestście tak daleko że możecie sie czuć bezpiecznie i ciszyć w pełni ciążą:tak: wklejajcie nam do glaryjki zdjęcia rosnących brzuszow bo na pewno już są!!!:-p
Ja mam wizytę dopiero 12.06, to będzie dopero skończony 11 tydz. więc pewnie i na przeziernośc jeszcze będzie za wcześnie:/ potem z kolei mój gin idzie na urlop więc nie wiem jak to się zgra bo jak wróci to może być za pózno na pewne pomiary:confused2:
Mi mdłości choć mialam niewielkie przeszły calkowicie, nichęć do kawy też stopniowo przechodzi:) Współczuję Wam tego złego samopoczucia bo to może wykończyc szczególnie jak ma sie dzieciaki i TRZEBA zając sie domem.

nathani biedna jesteś! Zapytaj dzis lekarza moze i u nas są jakies leki na to bo się wykończysz:-(Dlaczego tak szybko miałaś robić krzywa ckrowa przeciez to jakoś koło 6 mies. się robi
 
Ostatnia edycja:
sarka - ja mu mówiłam jak się podle czuję, ale on uważa że wymioty 3 razy dziennie to norma jak nie tracę na wadze( a wręcz przeciwnie :crazy:) i jem. wolałby nie dawać żadnych leków. Szkoda mi moich dziewczynek matka zombii...nie mam siły dla nich.Dobrze że mam wspaniałego męża dużo pomaga ale już czasem widzę że ma dość. Krzywa miałam zrobić bo mi wyszła glukoza na czczo 119 i dr. sie zaniepokoił.
 
Dzień doberek:-)

Lenka strasznie mi przykro...współczuję...

Kiss super ten Twój bąbelek:-)

Joanna super wieści:-)

Nathani biedactwo nie wiem co Ci poradzić...ja też tak miałam w pierwszej ciąży...generalnie ciągnęło się to za mną jakieś 4 miesiące i nawet raz wylądowałam w szpitalu, bo lekarz bał się, że się odwonię, bo nawet łyk wody wywoływał u mnie wymioty:szok: nic nie umiałam na to zaradzić i musiałam czekać, aż przejdzie:baffled: potem trochę migdały na mdłości pomagały:tak:

Cieszę się z wszystkich udanych wizyt i trzymam kciuki za kolejne
:-)

Mi udało się w końcu dziś zrobić badania i w czwartek mam wizytę:-D już nie mogę się doczekać:-)
 
reklama
kiss joanna gratuluję udanych wizyt :-):-):-):-):-)
nathani doskonale wiem jak się czujesz.... ja mam dwóch chłopców i ich mi najbardziej szkoda.... nie mam siły na nic ale są mądrymi chłopcami i rozumieją, że mama się źle czuje i ma dzidzię w brzuszku... przyjdą, poleżą ze mną, przytulą i głaskają brzusio :-D. Mój mąż nie narzeka ale wiem, że mu ciężko... praca, dom i jeszcze ja leżąca ale cały czas powtarza mi, że ja przez 8 lat miałam to wszystko na głowie i nie narzekałam więc i on to przetrwa.... Kochany Mój.....

przyłączę się do sarki: do mamusiek które już bardziej w zaawansowanej ciąży o wklejanie brzuszków :tak: mój to jeszcze nie wygląda na ciążowy tylko sam tłuszczyk bo ja do małych nie należę :baffled: (176cm wzrostu i 73 kg :szok:)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry