Hej mamusiki
U nas zbliża się jesień -wstawanie o 5 rano robi się coraz ciężejsze
Chwilowo mamy cięzszy okres.
Pojawiły się pierwsze zgrzyty w pracy, kolega z którym siedziałam 3 lata w jednym pokoju okazuje się straszną męndą - o*pie*dol*lił mnie - do czego ma prawo - ale zrobił to mailowo i uczestniczyło w tym 4 dodatkowe osoby w tym mój bezpośredni przełożony , i teraz walczymy ze sobą kto jest winny ostanich problemów i klietna .. wiec niedobra atmosfera .. w domu nie lepiej, małzonek ma teraz sesje poprawkową i nic się nie uczył przez całe wakacje wiec teraz ma pretensje ze nei ma czasu. W czerwcu wyjechałam na 2 tygodnie i miał sie uczyć i zaliczyc sesje a chodził i pił z kolegami a teraz panika, najgorsze jest to ze i tak za jego warunki zapłacimy z wspólnej kasy wiec pomimo tego , że jestem zła na niego to jak mamy tylko chwilę wolną współnie to zajmuje się malcem aby sie uczył.
Poztym związku ze zmianą pracy żegna się z kolegami i wraca w piątki o 5 nad ranem co skutkuje tym ze spi do 12 stej po czym o 14:40 musi znów iśc do pracy a te 2 godzin to chcałby się pouczyć wiec ja mam małego cały tydzien od 15-spania no i 24 godziny w weekend bo w niedziele małżonek ma nocki wiec sie musi wyspac co by małym opiekował się w poniedziałek po pracy no i pouczyć się echh
i znowu na przesuneli termin odbioru mieszkania na niewiadomo kiedy - wiec po pierwsze denerwuje się oddadzą wogóle i niestety znów jesteśmy skazani dłuzej na teścia
pomimo , ze nei mamy mieszkania to będziemy juz płacić pełną ratę kredytu co nas dopija finansowo ...
a ja wczoraj skrewiłam w pracy i nie ośmieliłam się poprosić o podwyższkę
echh .. byle do weekendu może bedzie trochę lepiej ![Happy2 :happy2: :happy2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy8se.gif)
U nas zbliża się jesień -wstawanie o 5 rano robi się coraz ciężejsze
Pojawiły się pierwsze zgrzyty w pracy, kolega z którym siedziałam 3 lata w jednym pokoju okazuje się straszną męndą - o*pie*dol*lił mnie - do czego ma prawo - ale zrobił to mailowo i uczestniczyło w tym 4 dodatkowe osoby w tym mój bezpośredni przełożony , i teraz walczymy ze sobą kto jest winny ostanich problemów i klietna .. wiec niedobra atmosfera .. w domu nie lepiej, małzonek ma teraz sesje poprawkową i nic się nie uczył przez całe wakacje wiec teraz ma pretensje ze nei ma czasu. W czerwcu wyjechałam na 2 tygodnie i miał sie uczyć i zaliczyc sesje a chodził i pił z kolegami a teraz panika, najgorsze jest to ze i tak za jego warunki zapłacimy z wspólnej kasy wiec pomimo tego , że jestem zła na niego to jak mamy tylko chwilę wolną współnie to zajmuje się malcem aby sie uczył.
Poztym związku ze zmianą pracy żegna się z kolegami i wraca w piątki o 5 nad ranem co skutkuje tym ze spi do 12 stej po czym o 14:40 musi znów iśc do pracy a te 2 godzin to chcałby się pouczyć wiec ja mam małego cały tydzien od 15-spania no i 24 godziny w weekend bo w niedziele małżonek ma nocki wiec sie musi wyspac co by małym opiekował się w poniedziałek po pracy no i pouczyć się echh
i znowu na przesuneli termin odbioru mieszkania na niewiadomo kiedy - wiec po pierwsze denerwuje się oddadzą wogóle i niestety znów jesteśmy skazani dłuzej na teścia
pomimo , ze nei mamy mieszkania to będziemy juz płacić pełną ratę kredytu co nas dopija finansowo ...
a ja wczoraj skrewiłam w pracy i nie ośmieliłam się poprosić o podwyższkę
![Happy2 :happy2: :happy2:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/happy8se.gif)