Basiu - no to masz rację z tym mleczkiem, swoją drogą biedny Mały, że musi jeść mleczko, które tak naprawdę nawet nie jest dobre
powodzenia z marcheweczką! U nas Lenka wsunęła dziś już aż trzy łyżeczki wymieszane z łyżeczką kleiku z manny i popiła mleczkiem - jak na razie brzusiu nie boli więc zobaczymy co jutro
Agugu - mam jeszcze jedno pytanko odnośnie basenu - w sobotę idziemy - Ty smarujesz Ninkę jakimś kremem barierowym przed basenem czy coś, albo czymś specjalnie nawilżającym po??
Pytałam tej naszej fizjo o tutejsze metody i znają Boobath i Vojtę ale stosują trochę inne metody, co prawda wszystko mniej więcej jest do siebie podobne ale jakieś tam różnice są, no i akurat ona twierdzi, że najlepsze efekty daje ta metoda, którą ona właśnie stusuje u Leny a jeśli by porównać jej główne założenia to troche przypomina Vojtę - tak samo stymuluje się odruchy...i pewnie dlatego Mała płacze, bo może to być dla niej trochę bolesne, a na pewno nieprzyjemne
no i już sama nie wiem co robić, bo szkoda mi jej ale zawsze tego dnia po fizjoterapii Lena jednak jest dużo bardziej rozluźniona ruchowo, więc może to nie jest takie złe...