Witam po weekendzie!
U nas goście byli cały weekend, przyjechała moja siostra i wujki z moim chrześniakiem, świętowaliśmy 4 miesiące Lenki i moje kolejne
urodziny. Było miło, wesoło a teraz znów spokój... Lena bardzo dobrze zniosła spotkanie z nowymi osobami, nie bała się być na rączkach o tzw. obcych - didor - też ma już skończone 4 mce i jeszcze wciąż chętnie jest u innych osób w ramionach co mamę cieszy bo odciąża
W sobotę pofolgowałam sobie z jedzeniem i niestety miałyśmy pasemka krwi w kupce, ale zaraz jak zaczęłam znów jeść jak matka karmiąca to od razu następna kupka była już ok. Ech, dobrze by było już czasem jednak zjeść coś "zakazanego"...
No ale brzusio Lenki najważniejszy
Tak w ogóle to wyedukowałam się na jednej mądrej książce o żywieniu i wg najnowszych badań powinno się wprowadzać gluten dziecku karmionemu piersią już po ukończeniu 4 miesiąca, co oznacza, że już teraz, codziennie pół łyżeczki kaszki manny zagotować w wodzie a potem wymieszać z moim mlekiem i podawać łyżeczką. Ma to niby działać jako szczepionka i tak przez 2 miesiące...podobno w ten sposób dziecko nie będzie uczulone na gluten...czy Wy coś w tym temacie robicie, macie jakieś rady itp? U dziecka na mm to jakoś później ma być w 6 czy 7 miesiącu, ale mi chodzi o dziecko na piersi - będę wdzięczna za wszelkie komentarze, bo sama nie wiem czy mam gotować tę kaszkę czy nie
Agugu - no właśnie tak jak napisałaś, na razie staram się nie martwić, zobaczymy co na najbliższym szczepieniu powie mi pediatra i co będzie, czy coś się zmieni jak zaczniemy dietę rozszerzać
Aurelka - super z jabłuszkiem, Twoja Zuzia tyle młodsza od mojej a i większa i już takie nowości zajada
A co do spacerowania, to powiem szczerze, że te moje częste spacery to bardziej ze względu na mnie niż na Małą bo inaczej fiksańca bym dostała siedząc non stop w domu
Basia - fajnie masz z tymi imprezkami z pracy, mnie też trochę brakuje tzw. team buildingów
ale teraz to mnie bardziej czekają kinderparty, w tym tyg zapowiedziały mi się w odwiedziny moje dzieciate koleżanki ze studiów
Ela - myślę, że Ty i Twój mąż jesteście naprawdę fajną wyluzowaną parą - ilekroć Cię czytam przypominają mi się szalone czasy studenckie z Krakowa
Ok, zmykam bo Lenka się budzi powoli i wybieramy się na spacer :-)
Miłego dnia!