reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamuski grudniowe

Fiolka język niemowląt trzeba wypośrodkować :)
jak wszystko ;-)

Sarka ja się nie zgodzę. Teraz staram się karmić co 2-3 godziny i widzę efekty. Mianowicie mały je a nie bawi się są to konkretne posiłki które mu starczają na długo oraz w końcu nie wisi godzinami a wcina w 10-20 minut.
Był okres gdy karmiłam go na każde żądanie choć nie do końca bo nie rozumiałam kiedy płacze z głodu i za każdym razem jak zapłakkał dawałam jeść był cicho i się usypiał ale efekt był taki że siedziałam z nim na rękach i dopiero jak D. przyszedł nas odwiedzić (to było jak w szpitalu byliśmy) np. koło południa to wychodziłam do toalety czy coś jadłam cokolwiek.
Rozumiem że trzeba patrzeć na potrzeby dziecka ale bez przesady. Jak wiem że mu starcza po karmieniu na te pare godzin a w międzyczasie świruje bo nie umie zasnąć to tego się trzymam :-p
Staram się nauczyć go zasypiania w łóżeczku bo widzę że w tym tkwi problem. Jak zasypiał nam na rękach budził się po pół godziny godzinie i miał sen niespokojny. plus często płakał godzinami myśleliśmy że ma kolkę a okazuje się że płakał z przemęczenia bo myśmy zamiast go wysiszyć już nie wiedzieli o robić i po całym mieszkaniu go bujaliśmy i nie wiadomo co jeszcze...
Zgodzę się że każde dziecko jest inne, ja widzę że u nas działa rutyna.
Oczywiście nie wszystko działa idealnie. Dziś od rana marudny uśpić się za nic nie chciał i dałam smoczek przy tym zasnął wczoraj na noc też ...
Tylko że on na przykład w łożeczku smoczka nie chce tylko na rękach :p
Tak czy inaczej na pewno więcej wiem po przeczytaniu tej książki. Nie lecę na każde jego jęknięcie (to wykańcza psychicznie bo tylko nasłuchiwałam ) tylko czekam i słucham jak płacze :) , nie raz sam się uspokaja nawet.
 
reklama
Basia łącze się w bólu, moja głowa tez pęka...
debiut chustowy mam za sobą ale jakoś ciasno małej chyba muszę popróbować dalej,
liwus i viev na jakiej wysokości macie główkę dzieciaczków? czy ma być dużo swobody miedzy nami, a dzieckiem, mi się wydaje ze za bardzo ściśnięte jesteśmy. ale LENCE się chyba podoba już śpi. niesamowite uczucie bliskości. tylko nie jestem pewna czy dobrze to zawijam według tej instrukcji zerknijcie http://www.youtube.com/watch?v=ZMxhFntRytg
 
Ostatnia edycja:
Bylam z mezem w sklepie, kupilismy po 2 paczki na glowe i jeden dla Majeczki. Wracam a tu chata pusta, babcia wziela Majcie i malego na dwor, ciekawa jestem jak ja upilnuje. Ja nie mam podwojnego wozka.
Zaloze sie, ze wroci zasapana ze hej. No ale toz jej wybor, mowilismy ze wracamy za chwile.
Glowa to troche mi przeszla.
 
To ja się troszkę rozpiszę, zaznaczam że nie chcę krytykować niczyich metod wychowawczych, każda z nas robi tak jak uważa, każde Malenstwo jest inne i może potrzebować innych metod, ale przeczytałam nieco tego języka niemowląt i jestem na nie.
Niby kobieta doskonale zna dzieci i wie dlaczego płaczą i w ogóle, a jednak próbuje je ustawić pod linijkę karmiąc w idealnych porach itp. Uważam że nie tędy droga, bo:
dziecko tak malutkie nie wie jeszcze nic o otaczającym świecie, płaczem wyraża swoje potrzeby, których jeśli nie zaspokajamy uczymy go że nie warto wyrażać swoich potrzeb i próśb, bo i tak nie są one słuchane. W tym czasie wytwarza się przywiązanie dziecka do rodzica/opiekuna i niezaspokojanie potrzeb rodzi przywiązanie pozabezpieczne - dziecko staje się nieufne, wycofane a dorastając nie będzie skore do rozmawiania z nami, zwierzania się itd. To jak są zaspokajane jego potrzeby teraz tworzy podwaliny do dojrzewania, przede wszystkim psychicznego. Głodnego dziecka nie utulisz na spokojnie, ono w końcu zaśnie ze zmęczenia, ale dalej jego podstawowa potrzeba nie będzie zaspokojona...
Ja jestem z tych mam co Nathani i Liwuś, Sarka chyba też o tym pisała - może nie tyle do rozpieszczania, bo za jakiś czas stawianie granic będzie niezbędne, ale póki co wysłuchiwanie potrzeb dziecka i w pełni ich zaspokajanie uważam za konieczne. Przyjdzie czas już niebawem, gdy dziecko będzie ogarnięte i wtedy naszą rolą jest być konsekwentnym i tak formułować "zasady" aby dziecko wiedziało o co nam chodzi. Ale póki co dla maleństwa zamknięcie oczu na chwilę to już bardzo długo i nawet jak mnie czasem irytuje że mój żarłok spał aż 15 minut i znowu chce jeść, to jestem od tego żeby mu tego cyca podstawić. To że zakwili z drugiego pokoju a ja natychmiast pobiegnę, dla maleństwa to prawie wieczność, w której nie czuje się bezpiecznie, dlatego nie mam serca wywalać młodą z mojego wyrka.
Decydując się na berbecia zdecydowałam że biorę go całego jakim jest, z każdą zaletą i wadą, z każdym uśmiechem ale i z każdym płaczem z jakim przyjdzie mi się zmagać i choć serce się kraja słysząc to, nie pozostaje mi nic innego jak wsłuchać się i spróbować zrozumieć tę małą istotkę :sorry2:



Teraz część bez refleksji ;)

Jesteśmy po szczepionce, Maryś waży 6080 g, goni Antosia ale co chłop to chłop ;-) Spłakało mi się biedactwo i tak rozżaliło że ciężko było uspokoić, w końcu zmęczyła się i zasnęła, ale śpiąca była już przed szczepieniem a oczywiście znowu była obsuwa. Ale w domku już się rozgadała, possała i usnęła, uff.

Noukie teściowa powiedziała że namiocik uszyje, stwierdziła że może obszyć wszystkie forumowe maluszki :-p Teraz będzie szyć alby na majowe komunie, więc nie wiem czy jej się w międzyczasie uda zrobić tipi, ale jak tylko będzie mogła to uszyje. Jakbyś wiedziała jaki to materiał to daj znać, jak nie to ona się za odpowiednim rozejrzy.

Liwuś ale się Rozalce chrzestny trafił :-)

Nathani Mała główkę musi mieć tak żebyś mogła ją swobodnie ucałować w czubeczek. Ja nie wiązałam nigdy elastyka i w sumie nie wiem jakie są różnice, tzn. widzę że jest to inaczej zawiązane nieco, ale nie miałam nigdy z taką do czynienia, więc się nie wypowiem ;-) Generalnie przy wiązaniu musi być dziecko nieźle do Ciebie przyklejone, na chuście tkanej przy szyi nie może być więcej luzu jak na palec, więc chyba "za mocno ściśniętym" to być się nie da ;-)
 
Witam ja już zjadłam jednego pączka, ale tak mało było nadzienia :no: od rana jestem strasznie zalatana bo szkoła egzaminy, trzeba sie jakos ogarnac do szkoly a tu trzeba dzieckiem sie zajac dac cyca dobrze ze mi moja mama pomagała dzis i została z małym bo nie wiem jak ja bym sobie poradziła. Doceniam teraz mieszkanie z rodzicami zwłaszcza jak pojawiło się dziecko, bo niestety/stety mieszkamy teraz z M sami, wiadomo najlepiej samemu, ale jednak z rodzicami teraz byloby troche łatwiej bo tak to wszystko na mojej głowie- wiadomo M pracuje ktoś musi !!

Chciałam sobie zamiast chusty kupić sobie takie "gotowe" nosidełko nazwijmy to, ale mi osoby z mojego otoczenia odradziły bo to obciąża kręgosłup. Nigdy nie interesowałam się tym zbytnio i chętnie pogadałabym na ten temat z jakimś lekarzem ortopedą no ale za bardzo nie będę miała chyba okazji i jestem w kropce co robic czy kupowac czy nie, czy to szkodzi czy nie szkodzi :confused:
 
hej, u nas dziś nocka kiepska. Antoś co rpawda wieczorem dostał czopek na uspokojenie bo mu lekarz wypisała na wrazie w i zasnął pięknie. Spał do 3 a później marudził, kwękał i spał z cycem w buzi jedynie... no cóż uroki szczepień :dry: w dzień przespał się 1,5 godz ale też z cycem w buzi nie dawał sobie wyciągnąć a teraz właśnie leży w małpim gaju (mata edukacyjna ;)) i sobie gada do światelek.
M pojechał po pączki do mojej mamy ja chodzę dziś jak ćma bo prawie 2 noce nieprzespane mam ale może juz dzisiejsza bedzie lepsza.
Co do szczepień to kwestia sporna i nie ma co poruszać tych tematów. Ja się boję szczepić ale nie szczepić też się boję więc każda szczepionka to dla mnie mega stres a jeszcze szczepimy na wszystko po kolei włącznie z ponad programowymi.
naty odciągnij mu napletek i zobacz czy się nie zebrała taka maź biała... u nas się zbiera i niby jakby sie nie zbierała to nie trzeba odciągać takim maluchom ale jak się zbiera to już jest to konieczne żeby się zakażenie nie wdało. Problem tkwi własnie w tym że można się nie zorientować ze się zbiera i siusiak może spuchnąć do "gigantycznych" rozmiarów a wtedy już jest wiekszy problem niż odciąganie. Ja wczoraj opanowałam technikę odciągania bo to ednak proste nie jest i dużo tej skórki trzeba ściągnąć żeby wszystko wyszło...
 
viev co do twych refleksji zgadzam sie w 100% , co do chusty muszę poćwiczyć ale tak miała głowkę jak piszesz. niby proste a jednak...Maryś pieknie waży
ja jeszcze nie zjadłam pączka bo nie mam , mąż ma kupić po pracy;-)
 
Wychodzi na to że jestem okrutna ;-)
Viv ale dziecko przecież różnie płacze i ten płacz własnie mówi o różnych potrzebach :-p które oczywiście staram się zaspokoić. Dlatego jak płacze z glody to przecież mu daje...
Ja chciałam małego wziać do naszego łóżka i spać z nim ale on nie chce ba nawet płacze w łożku :sorry2:
 
Ostatnia edycja:
reklama
mam pytanko Kasjan zaczyna się ślinić, cały czas pięść wkłada do buzi i jeździ po dziąsłach, dzisiaj dałam mu zabawke gumową do rączki i od razu do buzi ją włożył, tak jak by go dziąsła swędziały, chyba za wcześnie na ząbkowanie:confused: Jeszcze ta zielona kupa ze śluzem, nie wiem o co kaman:dry:
 
Do góry