reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Mamuski grudniowe

No... Gary po obiedzie pomyte, wszyscy najedzeni :-p. Ciasto w piekarniku :-D. Najmlodsza sie rozpycha... Teraz mozna chwilke odpoczac :-).
Lili to dobrze ze pomalu lepiej :-). Trzymam kciuki za jutro :-D zeby Olenka byla juz o tej porze z Wami :-D.
Adgama a u Ciebie jak? Rusza sie cos?
Aurelka moze Malutka wystawila sobie cos? :-p. Jak narazie zadnych wiesci o rozpakowaniach :-) Od jutra sie zacznie :-D. Lili, bulkaasia, liwus. Ten tydzien bedzie pelen gratulacji :-D. Bylebysmy nadarzyly za Mamuskami i ich Skarbami :-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Hej :-)
Nathani kciuki za zdrowko Sary i za Wasze zdrowko, buziaki :) sciskam Was
Cinamona super, ze juz w domku, malutka jest cudowna :). Moj R tez zakochany w dzieciach, oszalal na ich punkcie i mowi, ze to jego najwieksze dziela zycia :) i pyta mnie kiedy o nastepne sie postaramy :). Jak chodzilam w ciazy z pierworodnym to byl zakochany w brzuszku, a potem jak sie RJ urodzil to milosc bezgraniczna, to samo z Marcusem i Heniem :). Widze, ze spelnia sie w roli ojca, to miod na moje serce :). Buziaki dla Was
Ankka kciuki za Was trzymam ogromne i jestem z Wami myslami, czekamy na wiesci kochana.
Ciril zdrowka dla synka :)
Ania kciuki, aby sie cos rozkrecalo :)
Adgama jak czop odszedl to blizej jak dalej, kciuki caly czas zacisniete :)
Viv pieknego dnia :)
Fiolka udanego czasu spedzonego z rodzina :)
Bakusiowa kciuki, aby Twoja corcia poczekala na tatusia w brzuszku :)
Basia udanych zakupow :). My z tesciowka juz zrobilysmy liste zakupow i czesc zamierzamy dzis kupic, a reszta w tygodniu. Co do prezentu dla meza to my robimy sobie niespodzianki. Ja kupilam mojemu kurtke skorzana i plyty z bluesem, bedzie mial niepodzianke, nic nie wie, a ja widzialam jak kurtki takie ogladal, wiec dostanie ode mnie i dzieci :). Nasz najpiekniejszy prezent lezy sobie wlasnie na tatusinym ramieniu po karmieniu :). Ja od niego dostalam prezent z okazji urodzenia Henia, ale wiem ze cos jeszcze planuje, ale nic nie mowi :).
Lilith kciuki za jutro :)

Wczoraj na spotkaniu w szkole rodzenia bylo super :). Najpierw Henia przed wyjsciem nakarmilam, a jak bylismy juz na miejscu to byl u R w chuscie grzeczniutki, spokojnie spal, potem sie przebudzil to R dal mu w trakcie spotkania butle z moim pokarmem. Jak przyszlismy to polozna nas przedstawila i oddala nam paleczke :). Najpierw wszyscy chcieli uslyszec dlaczego zdecydowalismy sie na porod domowy, potem o samym porodzie i o naszych odczuciach juz po. Oboje o porodzie opowiadalismy, mialam lzy w oczach, ale wtedy maz mnie przytulal mocniej :), najbardziej wzruszalam sie jak on opowiadal o swoich odczuciach, jaki jest szczesliwy, ze sie na to zdecydowalismy, bo mogl we wszystkim uczestniczyc, niczym go nie ograniczano i ze mogl byc przy mnie i Heniu caly czas. Wszyscy nas wysluchali, uslyszlismy wiele bardzo milych slow :). Potem szereg pytan i do mnie i do R, kobiety pytaly mnie o sam porod, samopoczucie przed, w trakcie i po, a mojego R pytaly o wsparcie jakie mi dawal i o odczucia. Faceci pytali mojego R o wiele rzeczy z meskiego punktu widzenia, no i pytali sie go czy sie bal, co czul jak lapal swojego synka i jakie to uczucie, ze trzymal go jako pierwszy, wiec on im opowiadal o emocjach, a na koniec powiedzial im prosto z mostu, ze plakal jak dziecko i ze nawet najwiekszy twardziel wymieka w takich chwilach :). Pytan bylo wiele, wszyscy byli mili, zainteresowani, trwalo to ajkies 2h, wiec dlugo, a potem jak polozna powiedziala, ze bedziemy konczyc to jeszcze padly pytania i potem pogadalismy z polozna, a jak sie zbieralismy to podchodzily do nas pary z pytaniami i jak szlismy do auta to jeszcze gadalismy i z polozna i tymi ludzmi. Bylo cudownie, Henio grzeczniutki, a R w aucie mnie spytal kiedy bedzie nastepne bobo, bo on znowu chce to wszystko przezywac- emocje zwiazane ze staraniami, czekaniem na test ciazowy, potem ciaze i porod i narodziny kolejnego potomka itd :). Bylo super krotko ujmujac, a mnie to wzruszylo bardzo, potem w drodze powrotnej karmilam Henia.
Marcus to maly wywrotowiec odkad zaczal chodzic to wszedzie sie przewraca, wczoraj zdobyl kolejnego guza do kolekcji ehh, asekurujemy go caly czas, ale czasem jest taki szybki, ze nie zdarzymy podbiec, poplakal troche najpierw u mnie, potem u R, a potem zajal sie zabawka i zapomnial o wszystkim :).
Wczoraj wieczorem zawieszalam jemiole, maz od razu to mnie podszedl usmiechniety i oczywiscie z tekstem jak co roku, ze stoimy pod jemiola, wiec trzeba tradycje wypelnic, wiec wypelnilismy :).
Dzis rodzinna niedziela przed nami. Napewno pojedziemy z dziecmi do kosciola zapalic swieczki za dzieciaczki, ktore zginely w Connecticut, potem zabieramy maluchy na spotkanie z mikolajem do centrum handlowego, no i czekaja nas jeszcze zakupy na swieta. Pieknego dnia :)
 
lil kuruj się to już jutro;-)
ankka ciekawe jak u Was , myślę że tulicie sie z dzidzią :tak:
adgama i jak u ciebie?
mummy 3 dziękuje. Tak myślałam, że przeżyjecie to jeszcze raz i wspomnienia wzruszą Was ponownie. Fajnie, nie ma jak w domku, mnie stresuje szpitalne środowisko mimo, że pracowała kilka lat jako pielęgniarka to wolę być zdecydowanie po drugiej stronie.
Mam obniżenie nastroju, leżałam i poryczałam sobie:-( Głowa mnie boli, gardło jakoś dziwnie.
 
basia a ile przenosiłaś? w końcu samo się rozkręciło czy miałaś wywoływany poród?
ania, nathani nic się nie ruszyło, cały czas cisza - niestety :-(
mummy3 no to super, że spotkanie udane :-)

nathani to witaj w klubie, ja też dziś sobie popłakałam (ale nawet po tym mi nie ulżyło)


no i dzięki dziewczyny za kciuki - oby coś dały;-)
 
Ostatnia edycja:
Aniu to niemozliwe zeby tesciowa sama pojechala, bo po pierwsze strach dac jej samochod, po drugie chyba bym z torbami poszla, a po trzecie ona angielskiego ni w zab :-D

Ale zrobilysmy zakupy, poszlo calkiem sprawnie. Uwinelysmy sie w ok 2,5 h.
Corcia pospala z tatusiem, teraz tylko robic przysmaki swiateczne.

Adgama wywolywali 8 dni po terminie, bo tu czekaja max 10. Ale podejrzewam ze gdyby nie wywolywali to chodzilabym i chodzila....szkoda tylko, ze mialam juz podtrute wody, teraz jak nie urodze do 28.12 to na wizycie wydebie termin jak najszybszy.

Mummy3 no wlasnie jesli chodzi o prezenty to ciezko jest. Moj ma dluga liste, wiec nie mialam problemu z wyborem. A ja to mam takie marzenia grubszej wagi, a to na wakacje bym pojechala, a to jaki fajny eksperes do kawy bym chciala i takie tam, no ale teraz na to nie mozemy sobie pozwolic.jesli chodzi o drobiazgi to chyba po 10 latach znajomosci w tym 6 malzenstwa powinien mnie na tyle znac, ze cos mogloby mu switac. Wiadomo, jesli chodzi o ubrania czy bielizne to sie troche boi kupowac, bo na teraz to nie wie jaki rozmiar bedzie po porodzie. No ja licze ze schudne szybko, a jak to w praniu bedzie?:baffled:

A zakupy swiateczne nam sie nawet udaly i dosc szybko :-D
 
Ostatnia edycja:
Chyba dawno się żadna nie rozpakowała, dziewczęta, do roboty ;)
W tym tygodniu 3 planowe?

Fiolka a nie masz kogoś innego, kto by się psem zaopiekował? Na pewno byłoby Ci lepiej wiedząc, że nikt nie komentuje tego, co się akurat dzieje. Przykre, jak takie akcje odchodzą w rodzinie, na którą powinno się móc liczyć...

Aisha jak się mocno wierci to może szykuje się do wyjścia? :> Moja tak miała, że pod wieczór skopała mi brzucha a w nocy przekopała pęcherz płodowy ;-)

U nas dziś pogoda jak w marcu, trawa wylazła na wierzch i tylko gdzieniegdzie resztki śniegu. Marysia dziś była pierwszy raz w kościele, dzielnie zniosła całą mszę, dwa razy tylko zakwękała a tak to spała ciągle.

Mummy3 na pewno cudownie się słucha o Waszych przeżyciach, bardzo cieszy fakt, że Twój mąż jest dla Ciebie tak ogromnym wsparciem i że tak samo mocno jak Ty chce kolejnego potomka. Wasze dzieci mają ogromne szczęście mając Was :tak:

Nathani lepszego nastroju i zdrówka życzę, obyś nie złapała choróbska od Sarki

Nasz prezencik dalej rośnie jak na drożdżach, właśnie przeskakujemy w bodziaki rozmiar 62 i po tej paczce pieluch numer 1 bierzemy się za dwójeczki. Przesypia dziś większość czasu u taty na brzuchu (brzuch wielki i ciepły, wygodnie jej tam jak nie wiem). W związku z tym my w tym roku nie kupujemy sobie prezentów, będziemy się dalej cieszyć naszym skarbem, poza tym z kasą się nie przelewa. Święta spędzimy tylko z teściami, przyjadą do nas, a my może pojedziemy w rodzinne strony po Nowym Roku. Chciałam Marysię przedstawić rodzinie, szczególnie prababciom i dziadkowi. Dziadek ma jakieś duże problemy z jelitami już od sierpnia, ja go nie widziałam od Wielkanocy, dziś podobno znowu wylądował w szpitalu... mam nadzieję, że zdąży poznać prawnuczkę. Szkoda mi, że nie będziemy z całą rodziną, a właściwie dwoma - moją i mężową, ale nie chcę na razie Marysi 400 km ciągnąć, a i rajdy po rodzinach mnie by wykończyły. No ale takie życie.
 
Lil co za głupi szef :/
nathani zdrówka dla córci :*
vivienne ja się nie znam, no ale może warto zapytać czy tak ma się sączyć…
mummy Nie ma za co :) Takich osób jak Wy jest nie wiele więc podziw zasłużony ;)
fiolka U mnie też właśnie zaczela rozpychac się po zebrach… :p No ale już nie dlugo. Damy rade ;)
cinamona Super ze tak dobrze się czujesz!! A dzidzia sliczna!!!
annka Powodzenia!!!! :*
Basia one Wszyscy faceci SA tacy sami. Choc mój na szczescie czasem mi robi niespodzianki, no ale czasem jest tak jak piszesz, czyli ze trzeba pokazac palcem… :/
Ania789 Ja tez mam rozne bole ale w dalszym ciagu nie umiem powiedziec co może być skurczem…. Jak się zacznie to pewnie będziemy wiedziec ;)
adgama W takim razie duża szansa ze rozkreci się samo ;) Trzymam kciuki!
Bakusiowa Wiem Wiem ze to ironia. Tak się tylko smieje :p
ais ha U mnie tez jest bardziej aktywna wieczorem i w nocy :/


My też zaliczyliśmy dziś małe zakupy. Potem skoczyliśmy na obiadek do restauracji (to chyba już ostatni raz we dwoje), a teraz zasłużony odpoczynek. Na chodziliśmy się trochę dziś i teraz caly brzuch mnie ciagnie.... A mała rusza się niesamowicie.... Juz nie moge sie do czekac wtorku. Ciekawe jaka zapadnie decyzja (przed swietami czy po?) ech.....
 
vivienne mój mały już od około tygodnia taki aktywny wieczorami i w nocy, ale nic się niestety nie rozkręca, nie śpieszno mu chyba na tą stronę ;-)
ja też jakoś mam nijaki nastrój, tak chciałabym aby już było po porodzie. Chodzę cały czas taka trochę w stresie :baffled:
 
reklama
Do góry