reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mamusie z Łodzi

Cześć.
TWEETY, ja od urodzenia mieszkłam na Radogoszczu.
Niestety już nie.Po ślubie przeprowadziłam się na Olechów(drugi koniec miasta :)).
Teraz przyjeżdzam, tutaj raz na tydzień do rodziców.
A gzdie mieszkasz na Radogoszczu, ja mieszkałam na Zachodzie, na Biedronkowej.

Co do szpitała, to ja rodziłam swoich chłopców w Rydygierze.Mój lekarz prowadzący miał tam dyzury.Ja jestem barzdo zadowolona.Miałam chłopców przy sobie,połozne pomogły przwinąć, pokazały jak przystawiac do piersi( przy pierwszym synku, bo przy drugim juz pomocy nie potrzebowałam :))Pzy porodzie, nie miałam opłaconego lekarzea ani połoznej, a bardzo dobrze sie mna zajeli.Nawet przyniesiono mi ovbiad, jak urodziła sie Kamilek, bo zrobiłam się strasznie głodna :)).Mój mąż był ze mną od początku do końca.Zasada w tym szpitalu jest taka, juz od dawna, zę na sale nie wolno wchodzić. Wejsc nie może nawet mąż, niestety.I to mnie trochę wkurzało.Bo nawet zaraz po porodzie nie wpuścili mojego męża na sale, siedział tylko z nami na pop porodowej. Sama musiałm rozpakować swoje rzeczy.Oczywiście, po 6 godzinach przyszła pielęgniarka, i pomogła mi wstać , kazała isc do toalety, powiedziała, ze może mnie zaprowadzić.Takze nie mozna narzekać.Ja wiem, ze taka zasada jest dobra, ale chociaz tata dzidziusia, mógłby wejsc na salę chociaz na pół godziny.Przecież pielęgniar4ki, tak samo przynoszą zarazki z zewnątrz.No, ale cóż.Tak jest.Ale w gruncie rzeczy uwazma ze jest to bardzo dobry szpital, i moim zdaniem godny polecenia.
A na temat CZMP, to słyszałam w wiekszości negatywne opinie.
 
reklama
phantas pisze:
ja nie uważam by najważniejszym było darmowe znieczulenie, generalnie ja nie jestem za znieczuleniem zoo podczas porodu, no chyba, że ktoś faktycznie ma bardzo ciężki poród.

A w CZMP znieczulenie masz na prośbę, przychodzi anastezjolog i pyta czy chcesz.
Ja na poczatku nie chciałam dawałam sobie sama światnie radę, ból narastał stopniowo i się sam organizm do niego przyzwyczajał.
I gdyby nie kroplówka z oksytocyną którą mi podłaczyli i nagle w ciągu 5 minut dosłownie skórcze na KTG z 60 % skoczyły na 130% to znieczulenie by mi nie było potrzebne.
Myślałam ze umre i darłam się, ze chce znieczulenie :)

A kolejna sprawa jest taka, ze ZZO jest za darmo a to bardzo ważne dla pychiki matki by w razie czego miec możliwość skorzystać ze znieczulenia jak chce czy nie daje sobie rady z porodem.
I wierz mi jak byś miała zapłacić 500 zł za znieczulenie jak jest w innych szpitalach to wybrała byś CZMP. Bo ty matka jest spokojna w czasie porodu, ze w razie czego ma możliwośc się znieczulić za darmo ... a niestety wiele rodzin nie ma 500 zł by kobieta mogła rodzić "po ludzku".
 
Jak chcecie to mogę Wam opisac mój poród :)
Było szybki i bez problemy 4 godzinki i dzidzia w ramionach :D
Mąż cały czas przy mnie, znieczulenie za darmo na zyczenie i super opieka.

Poród jak już pisałam był za darmo - ja tylko prywatnie chodziłam do gina w ciązy który pracuje w CZMP i na jego oddziale rodziłam ( II Oddział ) ale jego przy porodzie nie było tylko inny lekarz, jego przyjaciel też zresztą swietny spacjalista.

Jak ktoś chce to moge opisać wszystko.
Ja bynajmniej tak mile wspominam, ze w kazdej chwili mogła bym iść rodzic jeszcze raz, sama przyjemność ;) i na prawde nie ma się co bać a juzna drugi dzień się bólu nie pamieta a u mnie gdyby nie nacięzie krocza to bym następnego dnia mogła iśc biegać - tylko mnie szwy w kroku bolały- nic poza tym.
 
Chciałam jeszcze napisać, ze moja córcia chora.
ma zmiany osłuchowe na oskrzelach. Straszny kaszel i temperature ok 38 st.
Dostała antybiotyk - pół nocy nie spałam :(
A jak ona się męczy :( bidulka malutka.
 
Mysztako wielkie buziaki dla twojej córci! :-* :-* :-* niech szybciutko wraca do zdrowia!

a tak btw - nie balas sie znieczulenia ???
 
No fakt, w Rydygierze Znieczulenie kosztuje 350 czy 400 zł.
Ja nie korzystałam bo radziłam sobie bez, chociaż czasami miałam chwile zwątpienia,kiedy bóle szły od krzyza, ale wtedy mówiłam sobie w duchu, ze sobie poradzę sama i nie potzrebję pomocy.I udało się :).Poród i jeden i drugi trwał niecałe 6 godzin.Wspominam je z przyjemnoscią.:)
 
czesc myszatka a jak sie nazywal twoj lekarz z czmp moze wiesz cos o annie kamer bartosinskiej?caluski dla twojej corci niech szybciutko wraca do zdrowia
 
ulik pisze:
a tak btw - nie balas sie znieczulenia ???

Bałam jak cholera :) ale jak mi te skurcze w ciagu 3 minut tak skoczyły to ból sie zrobił na prawde nie do zniesienia, za szybko się wszystko potoczyło, zresztą po godzinie czy półtorej juz miałam Natalke na ręku tak ta oksytocyna szybko podziałała.
Błagałam połozną by mi wyjeli kroplówkę tak mnie zaczeło boleć....hihihi to trzeba było widzieć, ale miło wspominam mimo to :)
 
reklama
helunia pisze:
czesc myszatka a jak sie nazywal twoj lekarz z czmp moze wiesz cos o annie kamer bartosinskiej?caluski dla twojej corci niech szybciutko wraca do zdrowia
Mój lekarz to Włodarczyk, świetny fachowiec a rodziłam u doktora Krekory - super facet.
Obaj pracyja na II bloku porodowym.
O tel doktorowej nie słyszałam niestety.
 
Do góry