BZIBZIOK - rozumiem frustrację z przewracaniem... przerabialiśmy to w odwrotnej kombinacji bo Janek z brzucha szybko się zaczął przewracać i ryk że na plecach... ale z pleców już też mu się przedwczoraj pierwszy raz udało, więc jest nadzieja że jeszcze trochę i będzie sam się turlał...
chociaż najczęściej kończy się na boczku tak jak dziewczyny pisały wygięty na dodatek brzuchem do przodu... co jest frustrujące przy przewijaniu...
a kąpiemy też codziennie dla zachowania rytuału, i też w Ziajce
raz kupiłam Niveę, bo ziajki nie było i jakoś nie podpasowało - po kilku kąpielach do ziajki wróciliśmy szybko...
ESIEK - GRATULACJE!!!!!!Musi być wszystko dobrze z takim cudem
będziemy kciuki trzymać do kolejnej wizyty
a u nas dziś co??? maluch ślicznie wykąpany i wybalsamowany, położony do łóżeczka w nowym pajacyku - przeszliśmy dziś już na rozmiar 74... i po chwili krzyk... KUPA... no więc przewinięty, nakremowany ponownie na tyłku i do łóżeczka... po chwili poszłam sprawdzić czy ładnie śpi i coś mi nieładnie pachnie... odpinam lekko - bo maluch śpi - a tam co... RESZTKA KUPY... niewielka, ale niestety lekko płynna i jakoś boczkiem trochę utytłała pajacyka... ale przez to że tak ładnie już bąbel zasnął to tylko delikatna zmiana pieluchy i juz nie przebierałam - mam nadzieję że jakoś mi się uda plamę wywabić bez świeżego zaprania...
i na dodatek... jak kupy nie ma to zmartwienie... teraz tak jakoś mi ta konsystencja tej resztkowej drugiej kupy podpada... i się lekko martwię, ale zobaczymy jak będzie dalej w nocy i jutro...
oj te kupy nasze