reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie październikowe u lekarza

DOROTKO wiem że masz racje ale i MARTYNKAma racje. bo niestety punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Zawsze tak jest ze do głowy przychodza czarne scenariusze. Wiem tez ze my nie potrafimy sie postawic w twojej sytuacji. I tłumaczymy ci że są w życiu gorsze choroby itp. No bo co możemy powiedzieć. Ale pewnie nie jedna z nas by sie załamała po takiej wiadomosci. A ty jesteś dzielna. I naprawde musisz mysleć pozytywnie mimo to ze jest to w tej chwili dla ciebie najwieksza tragedia na swiecie. Dzieki temyu przebrniecie przez to . No i dla Oliwki która bedzie coraz starsza i bedzie coraz wiecej rozumieć. I ona tez musi widzieć że nie jest to koniec świata. Ze jej mama jest dzielna i sie nie poddaje wiec i ona bedzie miała siłe do tego by walczyć i żyć pełnia życia. Wiem ze pewnie bedzie tysiące momentów w waszym życiu bardzo ciężkich. Zeby małej wytłumaczyć co i jak. Ale w czyim życiu ich nie ma. Każda z nas pewnie będzie musiała przejść przez góry i pagórki życia i ominąć kłody pod nogami. Ja czytałam fora dziewczyn z ZT. I z tego co sie wypowiadały to naprawde żyją normalnie. To że Oliwka nie bedzie miała dzieci wcale nie jest z góry przesądzone. Może być róznie. A nawet jeśli to może to wcale jej nie bedzie przeszkadzało, może zechce zaadoptować.A może zechce zostać zakonnicą, albo kobietą bisnesswoman i bedzie robić światową kariere w jakiejś dziedzinie :tak: A poza tym wiele ,wiele kobiet nie może mieć dzieci i wcale nie są chore na ZT. Więc to wcale nie taka "inność". Oli nie będzie mieć miesiączki. No a pomyśl sobie jak czasem cierpimy z jej powodu. Wiem, wiem ktoś powie że gadam bzdury ale nie wiemy jak sie życie potoczy i co bedzie za 20 lat. Trzymaj sie i wiedz że wszystkie tu jesteśmy z wami :tak:
 
reklama
[FONT=Arial, sans-serif]I ja jeszcze tak pozwolę sobie dodać: Martynka i Mama Maksa mają rację – dzielna jesteś bardzo i niech Cię nie opuszcza pozytywne myślenie bo to Ty i Twoja postawa dadzą Twojej Oliwce siłę do radzenia sobie, kiedy w przyszłości nie daj Boże spotka ją coś przykrego z powodu choroby.
[/FONT]

[FONT=Arial, sans-serif]Jesteśmy siłą Naszych Dzieci :)[/FONT]


[FONT=Arial, sans-serif]I powiem jeszcze: to świadczy o Twojej niesamowitej umiejętności obiektywnego patrzenia na świat, że cały czas uczestniczysz w Forum - widzisz, jedna znajoma z Grona, której synek jest wcześniakiem i z tego powodu ma problemy zdrowotne odeszła z forum, bo uznała, że jako matka chorującego dziecka nie ma o czym rozmawiać z matkami dzieci generalnie zdrowych...Nie radziła sobie po prostu:-(
[/FONT]
 
Dorotka fakt nam łatwo mówić bo nie jesteśmy w twojej sytuacji, ale zarówno Ty jak i dziewczyny macie rację. Jedynie co mi się nie podoba to fakt że praktycznie skreślasz Oliwke na starcie:-:)-:)-( Od razu zakładasz ze będzie potępiona i wyśmiewana:-:)-( a prawda jest taka ze nie trzeba być chorym by inni nas wytykali palcami i wyśmiewali:(( co do wycieczek szkodlnych też się nie zgodzę bo wiele dzieci choruje na różne choroby i mimo podowania leków (w tym zastrzyki-cukrzyk) normalnie jeżdżą i biorą czynny udział w życiu towarzyskim:tak::tak: Na prawde grunt to pozytywne nastawienie i niezakładać z góry że Oli się nie uda bo chora. Bo takie krakanie nie pomaga a przeszkadza, bo z góry założycie ze się nie uda więc nawet nie bedziecie próbowali tego zmienić i starać się by się udało:tak::tak:

Jestescie silni i przeełnieni miłością do Oliwki i to jest najważniejszę nie dajcię jej oczczuć że jest chora, tylko traktujcie ją tak jakby cały ten ZT nieistniał:tak::tak:
 
Dorotka fakt nam łatwo mówić bo nie jesteśmy w twojej sytuacji, ale zarówno Ty jak i dziewczyny macie rację. Jedynie co mi się nie podoba to fakt że praktycznie skreślasz Oliwke na starcie:-:)-:)-( Od razu zakładasz ze będzie potępiona i wyśmiewana:-:)-( a prawda jest taka ze nie trzeba być chorym by inni nas wytykali palcami i wyśmiewali:(( co do wycieczek szkodlnych też się nie zgodzę bo wiele dzieci choruje na różne choroby i mimo podowania leków (w tym zastrzyki-cukrzyk) normalnie jeżdżą i biorą czynny udział w życiu towarzyskim:tak::tak: Na prawde grunt to pozytywne nastawienie i niezakładać z góry że Oli się nie uda bo chora. Bo takie krakanie nie pomaga a przeszkadza, bo z góry założycie ze się nie uda więc nawet nie bedziecie próbowali tego zmienić i starać się by się udało:tak::tak:

Jestescie silni i przeełnieni miłością do Oliwki i to jest najważniejszę nie dajcię jej oczczuć że jest chora, tylko traktujcie ją tak jakby cały ten ZT nieistniał:tak::tak:

Dziewczyny dziekuej za mile slowa otuchy.Macie wszystkie racje. CZARNA ja wcale nie skreslam Oliwki .Moze tak to wyglada po moich slowach ale traktujemy ja normalnie itp.I wiem ze Oliwka bedzie normalnie zyla i postaram sie aby miala bardzo szczesliwe dziecinstwo i zbytni nie odczula tego ze jest chora. Ostatnio z G gadalismy o wlasnie wycieczkach kilkudniowych to mowilismy ze jak tylko bedzie mozliwosc to albo ja albo G pojedziemy z Oliwka na taka wycieczke.To zalezy od mozliwosci i od finansow.Takie zastrzyki musza byc przechowywane w lodowce wiec trzeba sie w taka przenosna zaopatrzyc .A przeciesz nie dam dziecku lodowki do raczki i niech jedzie. Mysle ze bedzie dobrze.Ja sie az tak tego calego ZT nie obawiam tylko modle sie aby przez to ZT nie spotkaly nas inne choroby z tym ZT zwiazane.Mam nadzieje ze wszystko co njgorsze juz nas spotkalo i ze bedzie juz tylko lepiej. Czarna niestety uwazam i psychologowie radza aby jednak nie unikac z dzieckiem tematu ze jest chore.Wlasnie aby dziecku szoku nie doznalo trzeba dziecko w odpowiednim dla niego emocjonalnym wieku go uswiadomic co i jak .I tak tez bedziemy chcieli zrobic z Oliwka.
 
Dorotka Ja nie mówie że masz przed nią ukrywać!!!! Ty chodzi mi o sytuacje typu Ty nie możesz czegoś tam bo jesteś chora:sorry::sorry: itp A rozmawiać trzeba!!!! ale nie podkreślać na każdym kroku jej chorobę:tak::tak:
Co do wycieczek u Niki w klasie był chłopiec z cukrzycą i zarówno nauczycielka jak i pielęgniarka wiedziały co robić:tak::tak: w szkole a na wycieczkach też nie było problemu bo mały miał zaświadczenie czy legitymacje (nie powiem dokładnie) więc zastrzyki czy coś zawsze można było podjechać do najbliższej placówki służby zdrowia i nie było problemu:tak::tak:
 
Ostatnia edycja:
Dorotka Ja nie mówie że masz przed nią ukrywać!!!! Ty chodzi mi o sytuacje typu Ty nie możesz czegoś tam bo jesteś chora:sorry::sorry: itp A rozmawiać trzeba!!!! ale nie podkreślać na każdym kroku jej chorobę:tak::tak:
Co do wycieczek u Niki w klasie był chłopiec z cukrzycą i zarówno nauczycielka jak i pielęgniarka wiedziały co robić:tak::tak: w szkole a na wycieczkach też nie było problemu bo mały miał zaświadczenie czy legitymacje (nie powiem dokładnie) więc zastrzyki czy coś zawsze można było podjechać do najbliższej placówki słóżby zdrowia i nie było problemu:tak::tak:

My na szczescie traktujemy Oliwka normalnie i mysle ze tak zostanie.A z tymi wycieczkami to tez mam nadzieje ze sie tak to fajnie w [rzyszlosci pouklada ze Oliwka bedzie mogla ze wszystkiego korzystac :-). Mysle ze jak nie spotkaja nas inne choroby z tym ZT zwiazane to damy rade.Bedzie dobrze :-)
 
Ja trochę pomijam ten temat, za co przepraszam Dorotko Ciebie, ale w trakcie wyczekiwania narodzin synusia, staram się o żadnych chorobach nie myśleć.

Ty jesteś silna babka i dasz sobie radę.
Poza tym już widać, że to Wasz związek z G. cementuje.

Najważniejsze, że Oliwka będzie intelektualnie i emocjonalnie sprawna.
To chyba najważniejsze :tak:.
 
DOROTKO wiem że masz racje ale i MARTYNKAma racje. bo niestety punkt widzenia zalezy od punktu siedzenia. Zawsze tak jest ze do głowy przychodza czarne scenariusze. Wiem tez ze my nie potrafimy sie postawic w twojej sytuacji. I tłumaczymy ci że są w życiu gorsze choroby itp. No bo co możemy powiedzieć. Ale pewnie nie jedna z nas by sie załamała po takiej wiadomosci. A ty jesteś dzielna. I naprawde musisz mysleć pozytywnie mimo to ze jest to w tej chwili dla ciebie najwieksza tragedia na swiecie. Dzieki temyu przebrniecie przez to . No i dla Oliwki która bedzie coraz starsza i bedzie coraz wiecej rozumieć. I ona tez musi widzieć że nie jest to koniec świata. Ze jej mama jest dzielna i sie nie poddaje wiec i ona bedzie miała siłe do tego by walczyć i żyć pełnia życia. Wiem ze pewnie bedzie tysiące momentów w waszym życiu bardzo ciężkich. Zeby małej wytłumaczyć co i jak. Ale w czyim życiu ich nie ma. Każda z nas pewnie będzie musiała przejść przez góry i pagórki życia i ominąć kłody pod nogami. Ja czytałam fora dziewczyn z ZT. I z tego co sie wypowiadały to naprawde żyją normalnie. To że Oliwka nie bedzie miała dzieci wcale nie jest z góry przesądzone. Może być róznie. A nawet jeśli to może to wcale jej nie bedzie przeszkadzało, może zechce zaadoptować.A może zechce zostać zakonnicą, albo kobietą bisnesswoman i bedzie robić światową kariere w jakiejś dziedzinie :tak: A poza tym wiele ,wiele kobiet nie może mieć dzieci i wcale nie są chore na ZT. Więc to wcale nie taka "inność". Oli nie będzie mieć miesiączki. No a pomyśl sobie jak czasem cierpimy z jej powodu. Wiem, wiem ktoś powie że gadam bzdury ale nie wiemy jak sie życie potoczy i co bedzie za 20 lat. Trzymaj sie i wiedz że wszystkie tu jesteśmy z wami :tak:
wyjelas mi to z ust:sorry:doslownie wszystko:rofl2:
 
Ja trochę pomijam ten temat, za co przepraszam Dorotko Ciebie, ale w trakcie wyczekiwania narodzin synusia, staram się o żadnych chorobach nie myśleć.

Ty jesteś silna babka i dasz sobie radę.
Poza tym już widać, że to Wasz związek z G. cementuje.

Najważniejsze, że Oliwka będzie intelektualnie i emocjonalnie sprawna.
To chyba najważniejsze :tak:.
MALENKO ja cie doskonale rozumiem I nie musisz mnie przepraszac :-)
 
reklama
No to melduje sie z wieściami. Późnoo ale musiałam sie wypłakać i przetrawić. Nie ukrywam, jest ciężko. Nie wiem jak mam normalnie pracować do tego czau. Jedynę o czym potrafie teraz myslec to mój syncio.

Operacja 23 marca ale do szpitala dzień wcześniej. Kiedy wyjdziemy, to zależy czy nie będzie powikłań. Dostaliśmy pierwszy wolny termin i usłyszeliśmy, że musimy się spieszyć. Teraz żadnych infekcji. Chuchać i dmuchać żeby Michu nic nie poodłapał.

To tak w skrócie. Jakoś weny brak.........
Pozdrawiam!!!
 
Do góry