reklama
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
Poczytalam obie troche o tej chorobie.Zapisalam sie na forum.Pogadam jeszcz na gg z jedna mama taka sama jak ja czyli ma dziecko z ZT i jakos mi lepiej :-).
Pozpstaje mi teraz walczyc o kazdy grosz.Pozniej chodzic z Oliwka po lekarzach.Nastepnie zastrzyki i zacznie sie tlumaczenie dziecku co i jak.Oliwka napewno bedzie miala nasza bezgraniczna milosc i to jest najwazniejsze.Moze to dziwnie zabrzmi ale teraz jakbym ja mocniej kochala .Jesli wogole to mozliwe hihih.Ale chyba wiecie o co mi chodzi :-)
Pozpstaje mi teraz walczyc o kazdy grosz.Pozniej chodzic z Oliwka po lekarzach.Nastepnie zastrzyki i zacznie sie tlumaczenie dziecku co i jak.Oliwka napewno bedzie miala nasza bezgraniczna milosc i to jest najwazniejsze.Moze to dziwnie zabrzmi ale teraz jakbym ja mocniej kochala .Jesli wogole to mozliwe hihih.Ale chyba wiecie o co mi chodzi :-)
mirabelka73
Październikowe mamy'08
anula, dorota tulę mocno Was i Wasze dzielne dzieciaczki, na pewno bardzo wczesne wykrycie i diagnoza mają tu wielkie znaczenie, jestem całym serduchem z Wami
Mama Maksa
październikowa mama
ANULA, DOROTKA wierze ze wszystko bedzie dobrze. Trzymam za was kciuki.
Dorotko chyba pierwszy raz nie wiem co napisać bo nie byłam i nie jestem w takiej sytuacji. Życzę Ci wytrwałości i dużo pozytywnego nastawienia no życia że jednak wszystko się ułoży a diagnoza nie skreśliła w was nadziej na to że ta choroba to koniec świata. Ściskam
dorota123456789
oliwka,alanek i lilianka
dzieki dziewczyny.Ciesze sie ze jestescie z nami to bardzo budujace :-)
A
agamir
Gość
Dorociu jestes dzielna poziwiam Cie. Trzymamy mocno kciuki a szczególnie Antos za Olivkę . Jak mu pokazuję olivke to robi jej cacy cacy
magdziunia
Październikowa Mama'08
Ja cały czas patrząc na zdjęcie uśmiechniętej Oliwci - tych dziewczęcych rysów nie mogę uwierzyć, że jest chora na ZT.
Dorciu wytrwałości i jesteśmy z Wami.
Dorciu wytrwałości i jesteśmy z Wami.
reklama
Dzięki Kochane za ciepłe słowa.
Za tydzień mamy konsultacje u profesora ktory bedzie operował Miska. Obgadamy szczegóły i może uda sie juz ustalic termin nefrektomii. Jakoś nie boje sie i jestem spokojna o rezultat operacji. Trafilismy do najlepszych specjalistów w Poznaniu. Michu juz teraz zyje tylko z jedna sprawna nerką. Bardziej obawiam sie jak znieise sam fakt pobytu w szpitalu i ból.
Chociaz ból znosi dzielnie i teraz. W nocy obudził sie ze strasznym krzykiem i rzucał po całym łóżku. Oczka miał takie dzikie i nieobecne. A ja płakalam razem z nim. Trwało to ponad pół godziny. Potem pomalutku usypiał i jeszcze spiącha.
Za tydzień mamy konsultacje u profesora ktory bedzie operował Miska. Obgadamy szczegóły i może uda sie juz ustalic termin nefrektomii. Jakoś nie boje sie i jestem spokojna o rezultat operacji. Trafilismy do najlepszych specjalistów w Poznaniu. Michu juz teraz zyje tylko z jedna sprawna nerką. Bardziej obawiam sie jak znieise sam fakt pobytu w szpitalu i ból.
Chociaz ból znosi dzielnie i teraz. W nocy obudził sie ze strasznym krzykiem i rzucał po całym łóżku. Oczka miał takie dzikie i nieobecne. A ja płakalam razem z nim. Trwało to ponad pół godziny. Potem pomalutku usypiał i jeszcze spiącha.
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 102 tys
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 82 tys
Podziel się: