reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.:. Mamusie marzec 2014 .:.

Mamatek dziekuje ci kochana za twojego posta bardzo podniosl mnie na duchu,mw ktorym tc jestes bo nie masz suwaczka?
moja ginka jest naprotechnologiem i wyslala mnie do instruktorki modelu creightona takze mam za soba kursik. Co do luteiny moja ginka sama przypisuje mi takie ilosci nie musialam jej prosic ani wymuszac czegos na niej. A z " normalnymi" ginami tak jest ze oni wogle nie toleruja badan progesteronu i przypisuja standardowe dawki nie podchodzac do pacjentki indywidualnie. Moja teoria ze luteina na mnie nie dziala wywodzi sie z tego ze jak trafilam do mojej ginki to zlecila mi mnustwo badan i wg. Napro moj poziom progesteronu w peak+7!byl za niski bo wynosil 12-13 a poza tym okazalo sie ze mam torbiel na lewymmjajniku dosc duza i zaczela probowac zniszcyc moja torbiel progesteronem wiec bywalo tak ze mialam po 600 mg progesteronu w roznej postaci tzn czopki dowcipne, i podjezykowe i torbiel jak byla tak jest a moj progesteron ani drgna dopiero jak w szczesliwym cyklu dostalam pregnyl tez na pozbycie sie torbieli bo nie mialam problemow z owulka to zauwazylam ze progesteron podskoczyl na prawie 18 a po dwoch tyg. Spadl do 12,8 i wtedy kazala mi zwiekszyc lutke na 2x5 i dostalam znowu pregnyl po tyg. progesteron wzrosl na 27,1 po dwoch tyg na 38,8 a jak odstawila mi pregnyl i zmniejszyla lutke to w tydzien progesteron spadl do 25 dlatego wydaje mi sie ze ta lutka jakos na mnie nie dziala.
 
reklama
Prenalenu nie kupuj nie przełkniesz. Wiem bo próbowałam, od razu znalazł się w WC. Leć do lekarza i nie przejmuj się antybiotykiem.
ZDRÓWKA WSZYSTKIM ŻYCZĘ
.

antybiotyk miałam 2 tyg temu! a teraz jeszcze mnie nie boli tylko drapie wiec herbata z cytryną i miodem lipowym się robi już 2ga dzisiaj...
w pierwszej ciaży *spam* nawet mi smakował.. ale nie wiem jak teraz bo jestem jakaś przeciwna wyraźnym smakom
 
antybiotyk miałam 2 tyg temu! a teraz jeszcze mnie nie boli tylko drapie wiec herbata z cytryną i miodem lipowym się robi już 2ga dzisiaj...
w pierwszej ciaży *spam* nawet mi smakował.. ale nie wiem jak teraz bo jestem jakaś przeciwna wyraźnym smakom
Wiesz mnie też tylko drapało, poszłam dostałam *spam* i engystol, bo w ciąży odporność obniżona. I na antybiotyku się skończyło. Na szczęście nie rozwinęła sie angina tak na 100%
 
nikusia ja chyba spagetti bezmiesne:-) ale mam tez ochote na zupe kapusniaczek:-)

ja juz dziisaj odwiedzilam kibelek... mam sposob zeby nie wymiotowac sniadania.wstaje ,chodze z 10 minut,sprzatam i leceeee
potem sniadanko.tak codziennie.wiecie ze tak sie przyzwyczailam ze dla mnie to normalka;-)
mrowka jak maz zachwycony figurka to napewno jest dobrze:D domyslam sie czym najbardziej:-)nowa fryzrka czyni cuda;-) tez sie zbieram.planuje duza zmiane:-)
secreto dobrze ze mala infekcja,lekarz sie zna,napewno dobral odpowiednie leki.uwazaj na siebie;-)
ewa ale masz slodkiego synka:-)
 
Ostatnia edycja:
Witam Was przedpołudniową porą:-) Świetnie się was czyta... Franek przebija wszystko:-D Dobrze, że nie wymusza na Tobie ewa żebyś szybciej przyniosła dzidziusia ze szpitala, bo chciałby już mieć kompana do zabawy:-D
Ewa, secreto może się odnajdziemy w tłumie na błoniach:rofl2:

Ozila pochodzisz z krakowa? I tak Ci zazdroszczę Australii:-)


Nikusia pytałaś o targi w Warszawie, niestety już były, w czerwcu... we wrocławiu były w maju. Ale za rok w czerwcu możecie się przejść! Robią tam zdjęcia rodzinne:happy:

secreto wracaj do zdrowia:-)

Farfalla tak bardzo Ci gratuluję!! Na pewno się już lepiej czujesz, odeszły chociaż pewne wątpliwości:-) Ja także się wszystkiego boję, nie ty jedna. Najważniejsze, że masz oparcie w swoim już prawie mężu. Trzymaj się:happy:

Mrowkaa mam to samo, ciągle podnoszę koszulkę i patrzę na brzuch. Komentuję, że nie rośnie równo, jest jakiś krzywy:crazy: nieproporcjonalny, bardziej wystają mi oponki, co mnie bardzo denerwuje! Już marudziłam wczoraj mężowi, to mi powiedział co o tym myśli:baffled: Głupio mi się zrobiło, bo rzeczywiście ile można się użalać nad sobą...

nikusia - ja wczoraj musiałam zrobić szybki obiad, bo mąż bierze do pracy. Podudzia kurcząt w sosie pieczarkowo - pomidorowym. zapomniałam zabielić śmietaną... Chodziły kurczaki za mną, a teraz mam ochotę na schabowego - cokolwiek w panierce...
jagna, też zaraz zupę zrobię - muszę coś zjeść:-)

Trzymam kciuki za dzisiejsze badania:-)
 
a mi tam *spam* smakuje :)
mnie wczoraj naszło na racuszki z jabłkami a mała wcinała aż jej się uszy trzesly.
a ja moze sie wybiore na te tragi w krk - w pierwszej ciazy bylam w 29tc i na usg wyszly jakies niescislosci - zasialo to we mnie niepewnosc i udalam sie na IP do mojego gina i juz tam zostalam przez miesiac- chetnie sie przebadam i sprawdze czy wsio ok zwlaszcza ze to miedzy wizytami bedzie (moja pierwsza jutro)
nie wiem co jeszcze...
aaa Ewa słodki Franuś - Karolinka ciągle wypytuje czy jest ze mna dzidzius, czy dzidzius tez chce jesc i daje mi jedzenie dla dzidziusia (owoce), czy dzidzius spi itp. a dzisiaj to mi pod sukienke weszla zeby sie z nim przywitac :)

Kruszka - wpółczuję straty ale najważniejsze że masz jednego bąbelka który potzrebuje bardzo zebys była silna - ciaze blizniacze sa bardzo duzym ryzykiem obarczone zreszta nawet z pierwszej to wiesz; wierze ze jeszcze kiedys ci sie uda donosic blizniaki
 
hej
ale naskrobałyście od rańca, ja wczoraj zdychałam, dziś ociupinke lepiej :-) chyba dziecior zgłodniał bo nie wymiotowałam :-)
musze doczytac.........................


ma leki na to rzyganie ale kompletnie nic nie pomaga, mam torecan i diphergan, ktorego teraz nie moge wziac bo musze sie dzieckiem zajmowac a nie spac....................a te wszystkie imbiry nic a nic nie pomagają, chyba najlepiej na mnie działa pepsi.............
 
Nie wytrzymałam:sorry: ...zrobiłam sobie kilka naleśniczków z jagodami :tak:...ależ się najadłam....o matko :eek:
idę leżec a oczywiście obiad dla reszty rodziny sto pod duuuuuużym ? ...bo przecież ja już się najadłam :-);-)
 
Arania, kompana to on już ma - Nuśkę ;) Dzidziuś mu jest potrzebny do noszenia ;) Jak sam mówi ;)

Gorzej, że łazi teraz za wszystkimi z ciut większymi brzuchami i mówi: "Ale masz wieeeelki brzuch. Masz dzidziusia w środku?" ;)

Wczoraj mijaliśmy sąsiada, który plewił sobie w ogródku, Franek przystanął tuż przed nim, przygląda mu się i drze się na całe gardło: "Mamusia, patrz, jakie wieeelkie wąsy!!!".

Ta dziecięca szczerość czasem zgubna jest ;)
 
reklama
Marcia, to nie wiedziałam, że miałaś też zastrzyki, ale w takim razie Twoja ginka na pewno wie co robi, trzeba pewnie zaobserwować przez tydzień- dwa jak działa sama lutka i wtedy dostosują leczenie, ale nie martw się, że przez ten czas Ci za nisko spadnie, bo masz spokojnie wystarczająco progesteronu, dzidziuś da radę! Bardzo Ci zazdroszczę ginki naprotechnologa, u nas we Wrocławiu jest dwóch, przyjmują tylko prywatnie, w dodatku pani doktor jest na macierzyńskim teraz i wróci dopiero w połowie września, a do pana doktora nie pójdę, bo okropnie straszy i opisuje wszystkie możliwe powikłania, co na mnie wpływa akurat fatalnie. Więc chodzę do zwykłego i tylko proszę siostrę (ona właśnie jest instruktorem modelu Creightona), żeby kontaktowała się ze swoimi znajomymi lekarzami z różnych zakątków Polski. Jej koleżanka endokrynolog oceniła, że powinnam brać 2x4 tabletki, czyli aż o 5 więcej niż mój ginekolog! Tylko właśnie nie mam skąd wziąć recepty, a nawet jeśli zdobędę, to nie wiem, czy się przyznawać mojemu ginowi (który poza tym jest naprawdę w porządku). Taka zagwozdka. Na razie biorę tyle, co gin zalecił, żeby mi starczyło tabletek, no ale wiadomo, jak tylko jakieś plamienie się pojawi, to polecę i poproszę o więcej. Nawet się zastanawiałam, czy nie pójść "tak o" i nagadać coś o skurczach i plamieniach, żeby dostać receptę na tę zwiększoną dawkę, ale nie chcę i nie umiem kłamać, więc raczej nic z tego nie będzie.
Jutro zaczynam 8. tydzień, także mam trochę młodszego bąbelka. Myślę, że wszystko będzie dobrze, tylko uważam, że to przykre, że lekarze mają różne zdania/ poglądy i w niektórych kwestiach są niedouczeni, bo od tego zależy przecież życie naszych dzieci. A naprotechnologii ufam, siostra ma już sukcesy w postaci poczęć i maluszków u swoich pacjentów - nieraz starali się wcześniej długie lata.
 
Do góry