reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

.::: Mamusie kwiecień 2014:::.

Melduję się i ja:)
U nas nocka bardzo ładna od 19.30 do 5 flacha i jeszcze do 6.30:) Za to dzisiaj pogoda barowa. Jak dla mnie to niech popada bo sucho ale Kubuś jak wstanie to będzie rozczarowany bo pada i nie ma jak na dwór wyjść:(

Madzikm rewelacyjnie że Emma się odnajduje w różnych sytuacjach bo ja po wypadziena wczorajszy festyn zastanawiam się czy wrześniowe wesele koleżanki nie spędzę na dworze:no: bo wczoraj ryczał że za głośno było na festynie i koniec końców wyszliśmy po 15min:/

Edysiek pracowałam też na dwie zmiany i szczerze nie znosiłam tej popołudniowej bo jak dla mnie to taki rozwalony dzień :) U nas też zęby ale na szczęście bez kataru tylko wiecznie palce w buzi niekoniecznie czyste i coś już mu na wardze wyskoczyło:/

Magda to Ci komplement pan powiedział:)

Też muszę się na jagody wybrać:) No i malin nie mogę się doczekać:)
 
reklama
Uff witam po zabieganym dniu. O próbował przysypiać w aucie ale co oczy chciał zamknąć to przystanek mamusia fundowała. Ostatecznie odpłynął pod domem i zaniosłam go do łóżeczka śpi już ponad godzinę.
weekend cudny pogodowo i wykorzystany na całego. dziś na szczęście chłodniej na jazdę autem.
U nas nadal dwie drzemki i chyba się nie zanosi na 1 bo jak przegapi to od 17:30 maruda się robi.
Starszy stracił 2gą dwójkę i okazuje się, że do niego wróżka klocuszka przychodzi bo rodzice zamiast kasy podkładają ludziki lego w nocy. Uciekam póki mogę coś w domu zrobić...
 
Hej
U nas noc w sumie taka sobie. Chyba trzeba było wreszcie odreagować szalony weekend i w nocy co chwilę małą budziły jakieś koszmary, od 24:30 spała ze mną w łóżku ale też niespokojnie, dopiero po mleku o 5:30 zasnęła twardo do 8:15.

Od paru dni strasznie mi się popsuła z jedzeniem, chodzi i mniam mniam cały czas ale większość rzeczy jest na jeden kęs i ble. Nie wiem czy to nie sprawka kolejnego, dwunastego już zęba który się przebija na dole.
I mam w związku z tymi jest czterema zębami, które jej ostatnio wyszły problem, może na głupią wyjdę bo ni cholery nie wiem czy to są czwórki czy piątki:baffled:. Wydaje mi się, że na czwórki są za blisko dwójek ale pewna nie jestem:confused2:

Milenko - moja teraz fajna, samodzielna i przytulna aż boję się buntu dwulatka bo chrześniak bym taki sam ideał a potem szwagrostwo przez 1,5 roku nie mogli sobie z nim dać rady :/. Może Milenka teraz daje popalić a potem będzie super.
Zresztą wydaje mi się, że jej na pewno brakuje mobilności i dlatego tylko ręce i ręce bo tak można się najszybciej wszędzie dostać

Madziu - pamiętam Cię że zdjęcia z Bożego Narodzenia i nie dziwi mnie wcale Pana opinia :-)

Kroczku - Emma też wolała biegać po korytarzach hotelowych niż siedzieć w sali gdzie było przyjęcie. Zresztą póki grała muzyka z głośników to było ok ale jak o 22 ej wszedł zespół to wyszłam z Emmą do pokoju bo poziom decybeli był nie do zniesienia, przynajmniej dla małego dziecka.
A K jeszcze może Cię zaskoczyć i się świetnie bawić, choć przypuszczam, że też raczej nie usiedzi w miejscu, bo dla maluszków liczy się przestrzeń, możliwość pobiegania i odkrycia nowych rzeczy :-)
A propos wkładania brudnych palców do buzi, rzecz nie do powstrzymania, E jakieś dwa miesiące temu wysypało pół brody i kącik ust pewnie po zeżarciu czegoś z pola i w zasadzie do dziś jej nie zeszło całkowicie, nawet po zastosowaniu maści z antybiotykiem:no:
 
Ostatnia edycja:
Edysiek z tym kąpaniem to chyba faktycznie po łączach leci.. choć zastanawiam się czy u nas nie ma znaczenia faktu kąpanie w ogródku? Dziś w ogóle była masakra, bo ona ewidentnie koszmarnie się boi. Nie usiądzie, a jak się ją na siłę posadzi to trzyma się tak kurczowo wanienki, że nie da się jej ręki oderwać :-( Mam nadzieję, że to szybko minie, bo przyjemna kąpiel stała się dla naszej trójki koszmarem chwilowo..

Milenka nie tylko Ty nie masz ochoty na upał. Gwarantuję Ci, że ja też :-) I chyba od 15 lat stara jestem, bo od okresu dojrzewania ciepła nie znoszę ;-)

Moje dziecko też nadal intensywnie wkłada paluchy do buzi.. W zasadzie przerażona jestem tylko jak idziemy do kur, bo wtedy to może coś dziwnego dotknąć :-(

Viltutti a Ty gdzie zaginęłaś?
 
Katjuszka, Edysiek - Współczuję atrakcji kąpielowych, oby jak najszybciej minęło. Na szczęście M. na hasło kąpiel od razu biegnie do łazienki i próbuje się wdrapać do wanny. Dziś już zasypiał, ale jak usłyszał o kąpaniu to magicznie zyskał siły ;-)
Tyle dobrego, bo ogólnie humorek kiepski - trójki juz tuż tuż...
Auliya - wróżka klocuszka - świetny pomysł :-) u nas tez dwie drzemki, jak przypadkiem nie wyjdzie to M. sam zasypia np. o 18-19.00 i budzi się po godzinie - dwóch. O której potem zasypia wolę nie pisać ;-)
Madzik - z tymi zebowymi wątpliwościami to jeśli żeby są trzonowe to na 90% czwórki (bo piątki są zupełnie daleko i wychodzą raczej bliżej 2roku), a trójki to kły, więc zupełnie inne w kształcie.
 
Przepraszam poddaję się nic nie pisałam dopóki nie doczytam ale z tym moim dzieciem nie jestem w stanie. Co wejdę na forum to po minucie wychodzę no takie to skręcone że szok.

Tfu tfu od kilku nocy ładnie śpi butla jest dopiero 6-7 rano i jeszcze do 8-9 śpimy. Za to w dzień hmm nuc się nie zmieniło kochany uśmiechnięty zbój. Po szczepieniu już cztery dni i narazie jest ok.

Co do kąpieli to H dalej uwielbia nawet lanie prysznicem po głowie :-) za to z jedzeniem słabo może to przez upał ale zupy już dwa tygodnie nie ruszył trochę mięska, makaron a tak to tylko mleko i owoce (melon i arbuz).
 
Z tymi kąpielami to moja wina, biję się w piersi!
Tak jak myślałam o drzemce o 10 mogłam zapomnieć. Próbowałam ich położyć ale po 15 min widziałam że to nie miało sensu więc zostawiłam szkraby w łóżeczkach, dałam zabawki i poszłam robić to co robię jak śpią i o dziwo wytrzymali 40 min i jeszcze ubaw mieli. Śmiali się do siebie, wymieniali zabawkami, smoczkami itd. Podglądałam ich na kamerze :-)
Przetrzymałam ich do czasu drugiej drzemki i jakoś dali radę, szczególnie J. Choć nie obeszło się bez walki bo jak wracałam samochodem na obiad do domu to usypiali obydwoje. Trzeba było zgadywać i budzić ;-) Suma sumarum poszli spać przed 15 a o 16:10 już na nogach. Nie nadrobili braku pierwszej drzemki. Zobaczymy o której wstaną.
 
Ostatnia edycja:
Nie nadrobie Was bo synowi w dzien wlaczyla sie opcja zniszczenia Mamusi. Jechalismy dzis do dziadkow i spal tylko 40 minut w aucie a pozniej nie mial juz czasu na takie rzeczy jak sen.

U nas nocka co druga jest do przyjęcia :) Kapiel na zasadach babla czyt. chlapanie ile sił - mycie glowy . . . cala wieś nas slyszy :) jest ogolnie wesolo ;) ale kocham go calym serduchem nawet jak wieczorem padam ze zmeczenia :)

Co do witaminy D to my dajemy codziennie bo u nas to rytual i Tatusia działka żeby o " cpunkach" pamietac :)
 
Ancona - z tym jedzeniem to jakbym o mojej E czytała. Coś tam dziubnie, najlepiej trochę chleba z masłem, sam makaron, owoce jeszcze wchodzą i chrupki, żadne zupy, obiadki...nie ma mowy.
Aha, kiełbasa z grilla ostatnio smakowała.

Mnie zaraz szlag trafi. W ciągu półtorej godziny czwarty raz wywaliło prąd na osiedlu, alarmy w co poniektórych domach wyjdą. Nasz na razie tylko piszczy że jest na baterii i nie wiem czy da się to ustrojstwo jakoś wyłączyć bo dźwięk jest okrutny. Emma przez to nie wypiła mi mleka na noc bo tak się wystraszyła że już szans nie było. To że zasnęła i śpi to cud jakiś. Ja pewnie mogę się pożegnać ze spaniem, siedzę z trzęsącym się psem na kolanach i zastanawiam się kiedy zacznie mi się rozmrażać lodówka....
 
reklama
Do góry