Mou- przykro mi ;( ale skoro było sporo % to fakt lepiej, ale jesli sie staraliście mogłaś odpuścić te procenciki !
Izul@a- Czekamy na wynik bety
Nikoli w czwartek testuje
Rysica wiec okaże sie wszystko, Przykro ze okres przyszedł !!!!!!!!!!!!!!
A ja nadal nie mam !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
He he
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
mogłam, mogłam
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Jak się dowiedziałam że jestem w ciąży z NAtalką - paliłam paczkę, czasami więcej tych okropnych śmierdziuchów!!! Od momentu gdy zrobiłam test, rzuciłam palenie w ciągu tygodnia... mówię że w ciągu tygodnia, bo zdarzyło mi się wypalić przez tydzień od testu ze 3 papierosy MAX !!! a prze testem tak jak mówiłam - czasami ponad paczkę dziennie - co daje minimum 140 papierosów tygodniowo !!!! a nie 3 hi hi... Minęły trzy lata, a ja jestem takim wrogiem palenie że hej !!!! Nigdy przenigdy nie zacznę palić, nienawidzę tego smrodu !!! Co do tego że zaczęliśmy się starać, więc powinnam odpuścić % to nie jestem za... bo niektóre starają się po kilka lat, i niby wszystko jest z nimi w porządku... Wyobrażasz sobie
Mamuśka dziewczynę, która stara się latami, a strach przed wypiciem lampki wina powoduje u niej depresję i myśl że może zaszkodzić dziecku... ??? Nie ma co przeciągać w drugą stronę... Jak tylko dowiedziałam się o ciąży - alkohol poszedł w niepamięć co do mililitra - no może skłamałam he he - bo rodziłam w styczniu, więc w Sylwestra miałam brzuch jak cysternę :-):-):-) no i wypiłam - łyk - dosłownie jeden łyk szampana !!! he he he he przez calusieńką ciąże
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Mimo, że lekarze zapewniali, że lampka czerwonego wina od czasu do czasu nie zaszkodzi... to kazałam im się w łepetyny pukać
Ok... hi hi - jak zwykle doczytałam po czasie resztę postów - iii....
NIKOLAA - ja wierzę że będzie fasolka już niedługo
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Trochę sobie poczytałam, pogadałam ze znajomym lekarzem... Pamiętacie jak Wa pytałam o badania na owulacje??? No to tak: Ja sama mam zamiar się zapisać do lekarza żeby skierował mnie na to samo badanie co moją koleżankę (która notabene z nami mieszka do czwartku) czyli na poziom prolaktyny - Kochane - może my się staramy tak bardzo i nie możemy, bo wcześniej karmiłyśmy, i mamy właśnie za wysoką wartość prolaktyny... ja wiem że niejedna z Was już była sprawdzana, leczona itp... ale to są tak "delikatne badania" że warto je powtórzyć ..??? No i mieć takie podejście jak ja - żyć dniem, a jak już fasolka się pojawi - żyć jej życiem, i tylko jej... bo to jednak fasolka jest
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
buziak Nikolaa - każda z nas czeka na tą mała "gadzinę "
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)
i każdy negatywny test jest gwoździkiem do rezygnacji... a każdy dodatkowy stres jest powodem tego, że nie możemy tej naszej cudnej fasolki "stworzyć" WIĘC USZY I NOGI DO GÓRY !!! HE HE I DAWAJ
![Smile :) :)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)