reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Mamusie jako Staraczki po raz drugi :-)

Ollena - to ja lubię niedziele, bo jest X factor a potem Przepis na Życie! Strasznie mi się spodobał ten serial!
Usta Usta też fajne! Nieźle zakręcony i błyskotliwe teksty :)
 
reklama
Rysica mnie tez wciągnął Przepis na życie, oglądam z prawie zamkniętymi oczami, ale oglądam, bo my w poniedziałki wstajemy przed 5 bo mojemu muszę oddelegować do Warszawy ale nie przegapie filmu :) a mój to lubi oglądać x factor, must be the music , YCD itd :) wiec i Ja oglądam :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ja nie lubie tych wszystkich programow ze spiewaniem i tanczeniem...wszystko na jedno kopyto, na kazdym programie program tego typu, zygac sie chce..:/
Przepis na zycie tez ogladam, niedzielny repertuar to Ranczo i Przepis wlasnie. Kurcze gdzie bym tam jeszcze niedawno pomyslala, ze moje zycie ograniczy sie do serialow;) no ale pojade do Polski na wakacje to skonczy sie wszysto;)
 
Rysica mnie tez wciągnął Przepis na życie, oglądam z prawie zamkniętymi oczami, ale oglądam, bo my w poniedziałki wstajemy przed 5 bo mojemu muszę oddelegować do Warszawy ale nie przegapie filmu :) a mój to lubi oglądać x factor, must be the music , YCD itd :) wiec i Ja oglądam :)

Ja też MBTM i X-factor uwielbiam, już się nie mogę doczekać kolejnego Mam talent, a YCD to tylko oglądałam eliminacje, bo są śmieszne :p
 
oj matko ale pędzicie ja obiadek wstawiłam
co do imion żeńskich to jakbym drugą córke miała to będzie Nikola a moje prawdziwe imię to Dominika i w sumie jestem zadowolona bo to wśród moich rówieśników bardzo mało Dominik

co do wczesnego odpieluchowania to dawniej wszyscy opieluowywali wcześnie bo nie było pampersów ja mimo nacisków i mamy i teściowej i babć odpieluchowałam 2 latke i jestem z tej decyzji bardzo zadowolona a to dlatego że nie musiałam się bardzo męczyć robiłam to spokojnie bez biegania z nocnikiem bez nereów bez sadzania na silę i innych cudów jakie obserwowałam u moich koleżanek które postanowiły pozbyć sie pieluch wcześnie może dltego że widziła ja te dzieciaki i ich mamy sie meczą jestem za opieluchowywaniem dzieciaków w wieku ok 2 lat... ale to jest oczywiście tylko moje osobiste odczucie i nikomu go nie narzucam czy też namawiam....

też lubie te programy najbardziej eliminacje:-)
 
Ostatnia edycja:
A mnie i mojego brata mama odpieluchowała w wieku rok i 10 m-cy i zakumaliśmy od razu :D Wcześniej nas wysadzała raz na jakiś czas ale bez przymusu, tylko w takich newralgicznych momentach - po obudzeniu, przed spacerami, zaraz po spacerze, przed spaniem w dzień, po spaniu w dzień - ale to bez żadnego przymusu, tylko na zasadzie "a nóż zrobi" i faktycznie podobno jak już rok skończyliśmy, to potrafiliśmy zasiusiać po jednej - dwie - trzy pieluszki dziennie a nie np 10. Więc miała mniej pracy, ale bez stresu, latania za nami itd ;)

a dla Szymka 2 lata to było zdecydowanie za wcześnie... Teraz też zdarza mu się zapomnieć :/ ale popuści i na nocnik leci dokończyć.
 
Nikola ja sie z Tobą zgadzam w 100% i sie podpisuje pod tym co napisałas!!!!!!! na czytałam sie wiele w necie o tym jak matki sadzały niespełno roczniaki, i skutki były różne zaczynawszy od paniki dziecka kończywszy na zniechęceniu sie na dobre, i potem dopiero był problem nauczyć i wyłumaczyć ze nie ma sie czego bać, owszem można sprówbować a nóż dziecko załapie i bedzie super a jak nie to nic na siłe,wszystko w swoim czasie, dla mnie to jakby chcieć nauczyć pól roczne dziecko juz chodzić samodzielnie !! No ale to różnież jest tylko moje zdanie, Ja nie owijam w bawełnę i mówię co myśle zawsze wiec nie gniewajcie sie mamuśki :) heheh :)))))))
Ja zaczne dopiero teraz pomalutku w czerwcu może w lipcu małego sadzać a czy on bedzie chciał to sie okaże w praniu, nic na siłe :)

Rysica no widzisz to Ty byłaś dzieckiem bardzo mądrym i rozumiejącym :) brawo :)))))))) w ogóle nie dość ze aniołek to jeszcze na nocniczek juz szybko siadałas ,
 
reklama
Mamuśka, no moja mama miała dobrze z nami :)

a co do sadzania wcześnie - moja mama nas sadzała, jak tylko zaczęliśmy siedzieć, ale też bez przymusu - tak, żeby nas do nocnika przyzwyczaić - ale my nie protestowaliśmy podobno, tylko traktowaliśmy to jako zabawę :p
No i u nas akurat poskutkowało, ale np Szymek nie lubił nocnika, więc go nie zmuszałam jak był taki maleńki, tylko próbowałam raz na jakiś czas go wysadzić - z marnym skutkiem... Więc rezygnowałam i później próbowałam po powiedzmy miesiącu, ale on jakoś nie bardzo nocnika nigdy nie lubił... Teraz go "toleruje" ale też częściej ja mu przypominam, żeby usiadł, bo sam t trzyma na maxa długo, a potem leci dopiero jak popuści... I za nic nie jestem w stanie mu wytłumaczyć, że na nocnik się siada ZANIM się zrobi w majtki... a mokre majtki mu nic a nic nie przeszkadzają... ehhh
 
Do góry