Aniaa23 witaj :-) i gratulacje serduszka. Zazdraszczam. My w sobote na wizyte i mam nadzieje wtedy ujrzec i uslyszec ten cud.
Dziub u mnie w kazdej ciazy byly takie bole, klucia, czasem lezejsze, czasem silniejsze. Teraz tez tak jest. Jajniki tez bola. Wiele razy uslyszalam i od lekarza i poloznej, ze wszystko ok.. Ale to normalne, ze jestes przewrazliwiona.W ciazy z pierwszym synciem to balam sie o wszystko, bo bylismy po stracie, potem krwawilam zywa krwia, a winowajca byl krwiak, wiec ciezko bylo spokoj zachowac. I wtedy przezywalam kazdy bol, klucie, plamke. I popieram tutaj Aia, ze nie ma co sie wszystkim nakrecac, chociaz wiem, ze to nie jest latwe zwlaszcza po przejsciach. Ala ja w ciazy pierworodnym mialam czas i wyszukiwalam w necie i naczytalam sie i stresowalam, a maz mi powiedzial wtedy, ze mi neta wylaczy jak bede tak wszystko analizowala, bo stresowalam i siebie i malenstwo i jego of course, wiec w koncu przestalam
. W nastepnych ciazach i teraz juz wiem co i jak, doswiadczona troche jestem i na luzie i czasu mniej i wiem, ze tylko pozytywne myslenie jest najlepsze
.
Polcia zdrowka
. Syrop z cebuli polecam. Miod z miodem i czosnkiem.
Cosiek pieknie, ze beta tak rosnie, kciuki za usg zacisniete.
Edyta98 i Tobie bety gratuluje i super, ze po wizycie ok
. A co do informowania o ciazy. To u nas narazie wie tesciowa i tesc, ciesza sie bardzo, i prosilismy, aby jeszcze dalej nie mowili. Rodzenstwo meza nie wie jeszcze chociaz kontaktujemy sie i przez skype i telefonicznie. Z tata co jakis czas na skype rozmawiam czy maile pisze, ale nic jeszcze nie mowilismy. Czekamy na 12 tc, przy kolejnej ciazy tak sie nie spieszymy. Znajomi, z ktorymi ostatnio sie spotykalismy cos podejrzewaja, ale my cisza narazie. I tak wiemy, ze beda komentarze
.