mnóóóóóóóstwo wody pić:-) i przystawiać ile wlezie:-) u nas to samo było:-) odpoczywaj, nie stresuj się, staraj się być jak najbardziej wyluzowana, karm w wygodnej pozycji, rób drzemki w ciągu dnia, żebyś nie padła <takie dostałam zalecenia w poradni laktacyjnej>. lepiej w czasie kryzysu olać sprzątanie i się zdrzemnąć, bo pójdzie szybciej.
reklama
Dziewczyny a ile trwalo przyzwyczajenie się piersi do nowej roli? Moje ciagle strasznie bola kiedy przystawiam Wojtusia i jak czytam o relaksie i przyjemnosci karmienia to szczerze mówiąc moje karmienie dalekie jest od tych opisow :-(
smutnamama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 5 Październik 2013
- Postów
- 315
KasiulaQ a z nakladkami silikonowymi tez boli ? Wspolczuje ci strasznie ja mialam podobnie z pierworodnym , krwawiace brodawki strupy , plakalam a mama mi dziecko do piersi na sile dostawiala . Bedzie dobrze oby jak najszybciej ...
vici
mama Victor´a & Raphael`a
cosiek pijesz karmi?to mozna gazowane pic?Ja unikam bo myslalam,ze nie wolno
kasiulaQ a boli cie caly czas czy tylko moment zassania? Nie bede pocieszac ale przy Victorze mialam caly cas podczas karmienia ale wlasnie tylko moment zassania a potem to juz git i teraz mam to samo.
kasiulaQ a boli cie caly czas czy tylko moment zassania? Nie bede pocieszac ale przy Victorze mialam caly cas podczas karmienia ale wlasnie tylko moment zassania a potem to juz git i teraz mam to samo.
awunia1234
Fanka BB :)
kasiulaQ u mnie na początku piersi bolały za każdym razem, bo długo miałam nawał, cyce były obrzmiałe strasznie, ale im częściej mały ssał, tym było lepiej nie pamiętam po jakim czasie się to unormowało, ale nie trwało to długo teraz boli tylko jak mały źle zassie, ale wtedy go "odklejam" i jeszcze raz dostawiam a samo zassanie zaboli, ale potem już nie czuć bólu na szczęście obyło się bez nakładek i maści
cosiek podziwiam, ja unikam gazowanego, bo mały zaraz ma wzdęcia a tak bym chciała czasem napić się czegoś takiego;-)
cosiek podziwiam, ja unikam gazowanego, bo mały zaraz ma wzdęcia a tak bym chciała czasem napić się czegoś takiego;-)
Ja też polecam karmi, super działa na laktacje. Wystarczy je po prostu wygazować w szklance- bynajmniej ja tak robię i małej jako tako nic nie jest, Owszem miałyśmy już kolki ale myślę, że to z innych powodów. Teraz się unormowało.
wszyscy mowili o nakladkach silikonowych mialam je w szufladzie ale maly nie chcial ich zassac wiec dalam za wygrana ale wczoraj sie zawzielam przystawialam go do nakladki tak dlugo az zassal naciagalam troszke mleka do nakladki na zachete;-)i przystawialam troche to trwalo ale udalo sie. dzieki za rady bo pewnie nadal myslalabym ze moj synek poprostu nie lubi nakladek a teraz z nakladkami jest o niebo lepiej
Eda86
Zaciekawiona BB
- Dołączył(a)
- 10 Grudzień 2013
- Postów
- 40
cześć dziewczyny! wprowadziłam w życie wszystkie rady i pomogło :-) pije 1,5 l wody mineralnej, przystawiałam Majkę bardzo często, mąż zakupił herbatkę na laktację a wieczorem przedwczoraj i wczoraj szklaneczka wygazowanego karmi. odpocząć trochę też się udało bo moja mama przyjechała i pomogła. wczoraj wieczorem ściągnęłam pokarm żeby sprawdzić ile się uda i było już dużo lepiej niż 2 dni temu- 70 ml. a dzisiaj mam wrażenie że jest jeszcze lepiej. dzięki dziewczyny za rady! :-)
jeśli chodzi o piersi to mnie na początku też strasznie bolały, ale po kilku dniach się wyrobiły i teraz jest ok. ja po karmieniu smarowałam sutki mlekiem i pozwalałam im chwile sie przewiwtrzyć, a przed karmieniem trochę rozmasowywałam. osłonki miałam kupione ale nie stosowałam,ale myśle że to faktycznie ratunek jak boli.
pozdrawiam was i życzę udanego weekendu :-)
jeśli chodzi o piersi to mnie na początku też strasznie bolały, ale po kilku dniach się wyrobiły i teraz jest ok. ja po karmieniu smarowałam sutki mlekiem i pozwalałam im chwile sie przewiwtrzyć, a przed karmieniem trochę rozmasowywałam. osłonki miałam kupione ale nie stosowałam,ale myśle że to faktycznie ratunek jak boli.
pozdrawiam was i życzę udanego weekendu :-)
reklama
cosiek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 11 Kwiecień 2013
- Postów
- 1 080
ED najważniejsze ze się udało. Ja tam piję zimne, nagazowane karmi prosto z butelki mniammmm, coś musze mieć z tego życia (ale na razie nie mogę za często bo i tak mam pełno mleka). Powiem tak szczesliwa mama = szczęśliwe dziecko.
Pepsi, srite jest nagazowane ale karmi słabiutko. Zanim to karmi dojdzie do "cycków" to już po gazie ;-);-);-)
MAJKA termin porodu już ci minął
Pepsi, srite jest nagazowane ale karmi słabiutko. Zanim to karmi dojdzie do "cycków" to już po gazie ;-);-);-)
MAJKA termin porodu już ci minął
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 1 tys
- Wyświetleń
- 77 tys
- Odpowiedzi
- 11 tys
- Wyświetleń
- 656 tys
- Odpowiedzi
- 66 tys
- Wyświetleń
- 2M
- Odpowiedzi
- 39 tys
- Wyświetleń
- 1M
Podziel się: