Witajcie Kochane :-)
Wreszcie znalazłam czas, żeby poczytać i nadrobić co tam słychać:-) u nas ogólnie jest ok, chociaż dziś nasz mały chyba z nadmiaru wrażeń jest strasznie marudny
Ale co się dziwić, jak przez całe święta ciągle był noszony na rękach przez babcie, dziadków, ciocie, wujków...a mówiłam, że tak będzie, ale cóż jak każdy chce się nim nacieszyć...ale koniec z tym, teraz się wyciszamy i odpoczywamy
Za to mały szybko rośnie i oby tak zostało
Ja już w formie, do zrzucenia 2 kg zostało, ale to pikuś
Ogólnie fajnie być mamą, choć czasem człowiek ledwo żyje:-)
tigi kciukasy za Was!!!
oby mała Was mile zaskoczyła:-)
Eda86 ogromne gratulacje!!!:-) cieszcie się sobą i niech rośnie Wam ładnie Słoneczko
smutnamama odpocznij, najlepiej tak zrób
Widzę, że jeszcze parę mam w dwupaku zostało:-) Oby lekko Wam poszło
mamaktosia współczuję przejść z atakami u synka, biedny nie ma lekko
za to podaję łapkę co do cycowania w nocy, mój mały też jak się budzi na karmienie około 3 to najchętniej by się bawił i do 5 :-)
malutka80 biedna jak Michałek????
MamUśKaaa88 Ty to nierozpakowalna jesteś;-);-) a może się coś dzieje jednak???
Koralikowa zgadzam się, ciężko nadrobić tu co i jak, a jeszcze jak maluszek dokazuje to już w ogóle;-)
tiluchna podziwiam, ja przy jednym maluchu nie mam czasu na nic, a przy Świętach to już w ogóle, jak nie odwiedziny ciągłe, to sprzątanie, gotowanie, pieczenie, zakupy...u nas jeszcze remoncik był mały i w ogóle ledwo żyję;-) a cycusie na pewno swoje ważą i zobaczysz, że w końcu zrzucisz co trzeba:-)
Co do gojenia rany...u mnie sprawdziły się nasiadówki z kory dębu, szare mydło i octenisept
tantum rosa u mnie pogarszało sprawę:-( no i wietrzenie swoje robiło, dzis już nie pamiętam, że coś się "tam" działo;-) ale u każdego działa coś innego
Postaram się być na bieżąco już, bo po Świętach powinno być luźniej trochę:-)
Trzymajcie się Mamy ciepło, trzymam kciuki za te nierozpakowane i rozpakowane