reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mamusie czerwcowe u lekarza:)

Nie wiem czy wam pisałam ale z córa przytyłam 35.... także byłam nastawiona na tycie ale planowałam 10plus a nie aż tyle... może rowerek coś zmieni, chociaż spowolni tycie, ja do mojej wagi wracała bym 8,9 mieś;-) niby wszystko ok, ale strasznie się męczę wiec naprawdę coś trzeba zmienić, więcej się ruszać jak wszystko ok to i spacerki wydłużę:-D
 
reklama
Snoopy ja też zastanawiam się nad jakąś formą aktywności - może gimnastyka dla ciężarnych, basen albo codzienne spacery... najgorsze że nie mam na to kompetnie czasu, pewnie dopiero na L 4 nadrobię ;-)
 
Ja na L4 jestem od 2.12 i się rozleniwiłam... Ale miałam taka pracę że dzidzi nie sprzyjała. Ale teraz już wiem że rowerek spokojnie mogę okraczyć:-D z tym że jak by mi się słabo robiło i miała bym duszności mam przestać... Na basen mam 20km i nie miała bym z kim małej zostawiać, ale zobaczymy bo i M na kręgosłup na bank pływanie by pomogło więc raz w tyg można by było jeździć;-)
 
a ja poki co to macham nogami sobie na lozku jak na boku leze i tylek podnosze do gory:)zawsze to cos. no i staram sie rozciagac bo ostatnio jak lamaga ostatnia sie czulam
 
No co Wy dziewczyny, tyłki do góry :) Trzeba ćwiczyć w ciąży. Ja raz w tyg na basen, na zajęcia dla ciężarnych, raz na pilates i dodatkowo kilka razy w tyg ćwicze na dużej piłce w domu. Na co dzień zajmuje sie tańcem i wiem, jak wysiłek fizyczny bardzo pomaga nie tylko na sylwetke ale również na samopoczucie! Po ciąży tym bardziej ciężko Wam znaleźć czas na ćwiczenia, jak juz teraz go nie macie.

Iwon, ja też nadal pracuje, i jeszcze po pracy mam rózne zajęcia, ale na ćw. zawsze chwila sie znajdzie. Choćby poł godz wieczorem zamaist ślęczenia na kanapie przed TV. Warto sie poswięcić! Poniewaz na codzień mam duzo ruchu to boleśnie odczułam spadek kondycji w ciąży. Dlatego robie wszystko żeby tego nie potegować (oczywiści e w granicach rozsądku).
 
Ja niestety nie moge cwiczyc, gdyz mam ciaze zagrozona :no:
Tyle tylko, ze moj maz przesadza, nie moge robic NIC w jego towarzystwie.
Dzis z tesciowa przeszli samych siebie, ciesze sie, ze mi oddychac pozwalaja :eek:

Iwon- super wiesci! :tak:
 
Sicilpol, w takim przypadku oczywiście nie powinnaś. Pamiętam, że jak moja koleżanka miała zagrozoną ciąże, a raz już poroniła, to lekarz zabronił jej nawet rak do góry podnosić. Ale jak przeszła przez ten okres bez szwanku to mogła wrócic do delikatnej aktywności fizycznej. Trzymam kciuki za bobaska!
 
Iwon, ja też nadal pracuje, i jeszcze po pracy mam rózne zajęcia, ale na ćw. zawsze chwila sie znajdzie. Choćby poł godz wieczorem zamaist ślęczenia na kanapie przed TV. Warto sie poswięcić! Poniewaz na codzień mam duzo ruchu to boleśnie odczułam spadek kondycji w ciąży. Dlatego robie wszystko żeby tego nie potegować (oczywiści e w granicach rozsądku).

Masz rację kochana! I wiesz co, chyba taki mały kopniaczek był mi potrzebny ;-) Rób to częściej :-p

Ja niestety nie moge cwiczyc, gdyz mam ciaze zagrozona :no:
Tyle tylko, ze moj maz przesadza, nie moge robic NIC w jego towarzystwie.
Dzis z tesciowa przeszli samych siebie, ciesze sie, ze mi oddychac pozwalaja :eek:

Wiem, że to musi być uciążliwe, ale przyznaj, z drugiej strony to urocze, że tak się o Was troszczą :sorry: Ja uwielbiam być rozpieszczana i ciągle mi mało ;-)
 
Dzisiaj syn mi uparcie stał przy płocie sąsiadów. U nas samochód jeden na 2-3 godz. bo to ślepy zaułek jest, także zrobiłam mu pa, pa i schowałam się. Po minucie coś mnie tchnęło i wychyliłam się a tam sąsiadka samochodem do domu jedzie. Pobiegłam po mojego urwisa bo bałam się jak głupia. Nie wiadomo jak dwulatek zareaguje, dobrze że stał spokojnie przy plocie, ale nie o tym chciałam pisać.
Chodzi o to że jak podbiegłam, ile 10-15 kroków, to strasznie podbrzusze mnie zabolało. Ciągnęło mnie tak, że musiałam się na brzuch złapać. I jak tu ćwiczyć, jak byle ruch wywołuje ból?? Nawet z podniesieniem nogi mam problem, bo podbrzusze boli (jakby skurcz).Zapytam o to lekarza, ale na razie spasuje :-)
 
reklama
Też bym się musiała za siebie wziąć, bo od świąt coś szybko mi waga przyrasta... Na początek chyba spacerki. Choć nad basenem też się zastanawiam...
 
Do góry