reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Mama zostaje w domku

Iwon pisze:
Melll pisze:
Joaska pisze:
mam chyba to samo..........zreszta chyba kazda z nas, mam siedzacych w domu, tak ma..............

z jednej strony to chcialabym zostac z Kuba caly czas, az do powiedzmy 3 roku zycia, kiedy pojdzie do przedszkola, ale z drugiej, potrzebuje jeszcze wolnosci, chcialabym sie uczyc, pracowac, jeszcze troszeczke sie wyhulac!!!!troche nie zdazylam.......za szybko sie tyle rzeczy wydazylo w moim zyciu.........moje kolezanki teraz bawia sie, ucza, poznaja nowych ludzi........a ja : pieluchy, prania, prasowania, ciagle w dresie z zazygana koszulka...........ehhhhhhh

ale pocieszam sie, ze na wszystko przyjdzie czas......mam nadzieje, ze sobie odbije, czekam na wiosne, na slonce, na spotkania w parkach z innymi mamami i ich pociechami, wtedy mam nadzieje zycie bedzie sloneczniejsze!!!!!!!!!!!!!!

..a w swoim otoczeniu i rodzinie to tylko ja mam dziecko, reszta choć są juz po ślubie to jeszcze nie mają dzieci to ciągle czegoś im brakuje i tak jakoś leci czas....................................

...a potem płacz i lament.. ::) ::) ::)

Iwon jakbyś zgadła, bo jedna już jest taka co kilka lat po slubie i najpier nie chceli a teraz już chyba nie mogą...................
 
reklama
a w swoim otoczeniu i rodzinie to tylko ja mam dziecko, reszta choć są juz po ślubie to jeszcze nie mają dzieci to ciągle czegoś im brakuje i tak jakoś leci czas....................................

ale oni nie zaznali tej radości co ja, nie trzymali w ramoionach swojego maleństwa w pierwszej minucie życia, nie widza codziennie rano tego uśmieszku na buźce małej istotki dla której jestem najważniejszą osobą na świecie, nie wiedzą co znaczą łzy szczęścia bo usłyszałaś niezbyt składne mmaaaaaaa a mma................... i można tak bez końca wymienniać ile radości daje codziennie takie maleństwo

oby oni wszyscy mogle tego szcześcia zaznać


z ust mi to wyjęłaś ;) U mnie tez koleżanki czekaja nie wiem na co...a to sie nie wybawiły albo wieczne studentki o zgrozoo ::)
Nic sie nie równa z macierzyństwem i to tylko nam sie zdaje że to my zazdrościmy im a tak naprawde to one zazdroszczą nam :p
 
Widziecie, to zatanawianie jest chyba zawsze. Przy pierwszym bo pierwsze. Teraz mam dwójkę, ale bardzo chcę mieć do pary pary ;) i też sie nie moge tak od razu zdecydowć, choć wiem,że u mnie to nie tak szybko ma się dzidzię pod sercem. A z tymi dziećmi to tak jakoś jest, ze zawsze nie w porę - albo za wcześnie albo za późno :)
 
No tak, ale ja do dzisiaj jakoś nie mogę zrozumieć, chociaż to pewnie mało kogo obchodzi :p, kiedy dwoje ludzi po ślubie, będących ze sobą już bardzo długo, znających się dobrze, zamożnych, "dorobionych" wciąż kręci nosem na myśl o powiększeniu rodziny. A że to, a że tamto, jakieś mało ważne argumenty, których nawet oni sami nie rozumieją ::)
No chyba, że dzieci posiadać nie chcą. To inna sprawa. Nikt nie powiedział, że każde małżeństwo musi "zaowocować" :p
 
Iwon to juz najzwyklejsze w świecie wygodnictwo!!! znam takich, nawet mam w rodzinie, po prostu juz przekroczyli pare lat temu trzydzieche i przyzwyczaili sie do życia we dwoje i czym dłużej się zwleka tym trudniejsza decyzja! Choc ja tego nie pojmuję! Bo na moje oko tacy co tak mówią że nie chca to po prostu nie moga, bo i takich znam...najpierw mówia że własnie sie staraja, mija kilka miesięcy i nagle zmiana froniu 0 oni nie chca bo po co, bo wakacje sie zblizaja i wyjechac w ciepłe kraje trzeba, swiata pozwiedzać, zmiany w pracy sie szykuję awanse cuda niewidy. Po prostu takie wyparcie, obrona przed samym soba ze pojawił sie problem choć i to dla mnie nie pojete bo problewmy to rzecz ludzka i o nich mówic należy bo kto jak nie inni nam pogą!!!
 
Swiete slowa, Hanti ladnie to ujelas.
Tez jestem zdania, ze nie ma na co czekac, jak juz te najwazniejsze cele osniagniete. Prawda jest taka, ze zawsze jakos to zycie sie pouklada, czasem wrecz w cudowny jakis sposob (jestem tego przykladem). Trzeba wierzyc, ze jest Ktos kto nad nami czuwa i "prosi" o troche zaufania i musimy wierzyc, ze sobie poradzimy. A Ci ktorzy nie chca z wygodnictwa (bo jak nie moga to zawsze mozna zaadoptowac) narazie sie ciesza, bo moze i rzeczywiscie sie wyspia, wywczasuja za wszystkie czasy, beda zawsze kiedy im sie zachce jedli kolacje we dwoje, albo zrobia nieplanowany wczesniej wypad w gory, ale przyjdzie starosc, a wtedy nikt nie zapuka do ich domu z usmiechem na twarzy i nie powie witaj mamo, tato, albo babciu dziadku. Z reszta chyba doskonale wiemy o co mi chodzi 8) :p
 
Wiecie, ja to sobie myśle, że też w drugą stronę działa presja rodziny - kiedy, kiedy. My z mężem sobie nie wyobrażamy rodziny bez dzieci, ale przecież są tacy, którzy chcą być sami i to chyba trzeba uszanować. Ale z drugiej strony ja nie czuję zupełnie akceptacji od takich osób moich potrzeb. Jak słyszą że chcę miec większą rodzinę, to milkną i uciekają. A to co sie słyszy w mediach a propo większych rodzin niż z dwójką dzieci też nie jest budujące. No cóż zawsze było trudno być rodzicem, ale nikt nam nie obiecał, że bedzie latwo! A radość z bycia z naszymi pociechami wszystko wynagradza :)
 
Zawsze tak było,że ci co dzieci nie posiadają,kręcą nam kólka na głowie,
jak się dowiedzą,że dla nas szczęściem jest posiadanie licznego potomstwa,lub potomstwa w ogóle.
A sam fakt chęci zostania rodzicem,jest chyba uwarunkowany wychowaniem
oraz dojrzałoscią emocjonalną,bo nikt mi nie powie,że WYCHOWANIE DZIECKA JEST ŁATWE!
W macierzyństwie doświadczamy,wielu problemów i trosk,ale MIŁOŚĆ pomaga nam w tym,
potrafimy przezwyciężyć największe problemy i damy sobie radę w extremalnych nawet warunkach.

No cóż podsumowując moje wywody,powiem Wam,że ja współczuję tym którzy z jakiś
mniej ,lub bardziej określonych powodów nie chcą mieć dzieciaczków,bo wydaje mi się,
że to są ludzie niedojrzali,a wręcz zimni emocjonalnie i może lepiej,że nie decydują się na potomstwo,
bo zrobiliby takiemu dzieciaczkowi krzywdę nie okazując mu o odpowiednim natężeniu Miłości,
a co za tym idzie wychowując CZŁOWIEKA,który prawdopodobnie miąlby problemy emocjonalne w dorosłym życiu.
Ja osobiście urodziłam dwójeczkę kochanych maluchów i jestem bardzo z tego powodu szczęśliwa.
Nie zwiedziłam pięknych miejsc na świecie,nie mam co roku wakacji z wyjazdem,
ale mam kogoś kto mnie kocha i na stare lata będzie mi pociechą. ;D
 
hanti świeta racja!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Podpisuje sie pod Twoimi słowiami nogami i rąkami ;D

Ja Ci powiem że ta miłość do dziecka jest wręcz niebezpieczna, paniczny się czuje strach o dzeicko, nie wiem - ale ja tak mam ::) I juz do końca życia ;)
 
reklama
Hanti ja właśnie z tąswoją dwójeczką więćje wyjeżżąm na wakacje niż przed nimi. Czuję z tego dużo większą frajdę kiedy mogę tak brykać albo szukać nowych ciekawych rzeczy. A co do tych co chcą mieć dzieci bo tak wypada, to pieska albo kotka im proponuję.
A te nasze skarby już są nam pociechą. A tak sobie ostatnio uzmyslowilam,, że jeszcze większą pociechą są dla swoich babć i dziadków. Ciekawe czy ja tez będę sie umiala i jeszcze miała na tyle sily, żeby cieszyć się swoimi wnukami?
Ale fajnie, że sa gdzieś w tym krajuosoby czujące i myślące tak jak ja, bo już powoli zaczynałam się czuć samotna i trochę odstająca od spoleczeństwa z tymi moimi dzieciowymi potrzebami.
 
Do góry