reklama
kate332
lipcowe mamy'05
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2005
- Postów
- 3 133
Sylwia79 pisze:kate co do pokarmu to ja tez mam problem, trzeciego dnia w pracy udało mi się ściągnąc zaledwie 80 i 2 razy po 60 (wcześniej było to 100-125, więc boje się troche że ten stres może negatywnie wpływać...
u mnie juz lepiej chyba sie unormowało, to chyba był jakis kryzys, teraz karmie małego rano i potem po południu raz albo dwa no i wieczorem i w nocy to nie wiem ile razy, zauważyłam ze ten spadek pokarmu na początkiu był spowodowany tym ze w pracy mniej piłam, teraz nawadniam sie w domu "na zapas"
pisze:u nas w sumie można powiedziec, że się sytuacja unormowała. Rytm praca-dom prawie opanowany.
W sumie ok, ale przeraża mnie to jak szybko teraz mijają dni i czasem trochę tęsknię za siedzeniem w domu.
ja tez juz troche wyluzowałam i jest mi juz dobrze, weszłam w rytm, ale tak jak DASARIA tęsknie za tymi dniami spędzonymi w domku bo juz nigdy nie wrócą a najbardziej mi smutno jak czytam na BB posty mam siedzących w domu bo przypominają mi sie nasze wspólne poranki i południa.......brakuje mi myslenia jedynie o tym jaka dzis była kupka, ile krzysiek zjadł ile spał, kiedy na spacer, czy swieci słonce, czy jest wiatr....
ehhh nie bede juz smucic, jest dobrze jak jest, niedługo ferie i 2 tyg wolnego ;D ;D ;D
Hej. Oj, jak mnie tu dawno nie było... Ja ostatnio co drugi dzień mam wolne, bo nie mamy opiekunki, więc sama zostaję z Małym. Padam już na nos, bo w pracy mam już pełno swoich spraw, z którymi muszę się wyrabiać mimo mocno skróconego czasu, popołudniami zwykle siedzę ze Staśkiem sama, a on ciągle chce być zabawiany, a poza tym ta opiekunka... Zaskoczona jestem, że tak trudno kogoś znaleźć! Niby takie bezrobocie, a nikomu się nie chce. Nawet miałam jedną laskę umówioną, specjalnie wzięłam urlop, a ona sobie po prostu nie przyszła. Jak sama do niej zadzwoniłam, to stwierdziła, że znalazła sobie coś innego i nie przyszło jej do głowy, że dobrze by było mnie o tym uprzedzić. Ale jestem dobrej myśli, bo na weekend mam dwie panie umówione na rozmowę, więc może się wreszcie uda!
tofinek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 28 Wrzesień 2005
- Postów
- 527
Sylwia79 pisze:ja tez sie melduje
kate co do pokarmu to ja tez mam problem, trzeciego dnia w pracy udało mi się ściągnąc zaledwie 80 i 2 razy po 60 (wcześniej było to 100-125, więc boje się troche że ten stres może negatywnie wpływać...
aniu.g... ja chyba też nie żałuje powortu do pracy, ale ciesze sie ze to tylko pół etatu... mogę i wyjść do ludzi i spędzić czas z maleńką, no i mąż może też się wykazać
iwon, co do wstawania to ja mam ząbkowanie i płacze nocne od dówch tygodni czyli jak tylko wróciłam do pracy...
dziewczyny czy więcej nas wróciło do pracy czy zostało w domu... tak ostatnio się zastanawiałam..
sylwia ja też wracam do pracy na pól etatu i mam pytanie, czy to Ty pisalaś we wniosku na ile godzin w jakie dni tygodnia bedziesz w pracy, czy zaklad pracy? taka opcja, tzn na pol etatu pasuje mi idealnie, ja też mam daleko do pracy- w jedną stronę jadę ok 2 godzin
kate332
lipcowe mamy'05
- Dołączył(a)
- 19 Czerwiec 2005
- Postów
- 3 133
oj współczuje wam tych dojazdów do pracy ??? : przez to nawet pracując krótko jest sie bardzo długo poza domem, ja mam to szczęście ze pracuje dosłownie za rogiem i droga zajmuje mi 15 min z zakupami, w pracy tez krótko jestem ale w domu wieczorem musze czesc pracy wykonac
reklama
Marthusia
mama Lenulca i Fasolki:)
- Dołączył(a)
- 9 Listopad 2005
- Postów
- 1 382
dziewczynki, mam pytanko: jak sobie radzicie, gdy musicie zostawic maluszka w domu, albo w zlobku, a same isc do pracy?ja co prawda pracowac nie bede, ale w pazdzierniku wracam na studia i jak narazie nie wyobrazam sobie jeszcze zostawienia takiego maluszka. jak radzicie sobie z tesknota?
pozdrowienia z lipca 2006
pozdrowienia z lipca 2006
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 88
- Wyświetleń
- 38 tys
Podziel się: